» Pt mar 30, 2012 10:17
Re: łódź widzew zaginął biało-rudy kocur
właśnie wracam z oklejania klatek schodowych ogłoszeniami, to już drugi tydzień, pogoda okropna, a nikt nic nie wie, słyszałam tylko komentarze" o jaki śliczny kotek, gdybym go widziała, to sama bym wzięła".Litości!!!! Przecież to nie o to chodzi, ale kiedy takie gadki słyszę, to żałuję, że on jest śliczny, bo przynajmniej nie miałabym obaw, żę ktoś nie chce go oddać.
Dozorcy i listonosze wiedzą-nie widzieli go, rozmawiam oczywiście też ze zlomiarzami i lumpkami i również bez efektu. Zaraz dostanę następną partię ogłoszeń, bo póki co skończyły się i dale.
Oczywiście jest informacja o nagrodzie, a jeśli chodzi o Toya, to pytałam wielu osób i twierdzą, że kablówkę owszem mają, ale kanału toya nie tykają.