Po piątkowej wizycie u weta z Sarabką wszystko ok
eozynofile spadły prawie do zera, kaszlu nie ma, przeszliśmy na podawanie tabletek co 3 dzień
Za to ja z obrażeniami
Maleństwo tak się przestraszyło na widok transportera
że najpierw wbiło mi się pazurami w szyję i trochę mnie podrapało
a później jeszcze posikało się ze strachu
Dobrze że przez najbliższy miesiąc będę mogła oszczędzić jej tych traumatycznych przeżyć