
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Tosza pisze:Rudy cwaniak i biała księżniczka
Będę pisać o kocie, którego nie mam, ale aż trudno o nim nie napisać.
W piątek był krótki wyjazd do Zakopanego, w zasadzie tylko po koty.Pierwsza pojawiła się drobniutka, biała w bure łatki, z przedłużonym włosem koteczka. Ma niecały rok, waży 1,9 kg i już byłą w ciąży. Jest tak ładna, że gdybym nie wiedziała, jak trudno oswajają się pólroczne koty z tego miejsca, to pewnie bym popełniła jakieś głupstwo.
Drugi w kolejce pojawił się rudy kocur;napierw dwukrotnie zamknął klatkę od zewnątrz, później dał się złapać, a następnie uciekł z zamkniętej łapki.Zdarzyło mi sie cos takiego juz kiedys; tamta kotka tez zamykała klatke, stawała na dwóch łapkach zeby dokladnie obejrzec klatke, a na koniec mi zwiala. Nigdy więcej nie podeszła do Lapki..
Półroczne maluchy zaaklimatyzowały się świetnie, niestety człowiek w ich pojeciu słuzy wyłacznie do dostarczania jedzenia. źródłem przyjemnosci jest kontakt z innymi kotami..
Nadal szukamy transportu do WArszawy.
Lila_iwa pisze:A jak mógł uciec z zamkniętej klatkiMoże jakaś niedomknięta?
annskr pisze:Jeśli mówisz o klatce zametowskiej, to uciekł nam kiedyś kot drzwiczkami podnoszonymi, slużący do przeprowadzania kota z klatki do kontenera - po prostu nie zamknięta byla ta rameczka na trójkątnym pręcie, kot wsaczi łapkę pod podnoszone drziwczki i tyle ..
I kiedyś kot miotajac sie klatce przewrócił ja na bok, a potem pomanewrował kółeczkami.
Szkoda...
I![]()
![]()
![]()
za dalsze działania
.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 69 gości