Dzięki taizu!
Kupię im na razie te chemiczne byleby pozbyć się tego syfu z domu. Nie ma sensu kici zapuszczać kropli. Myślałam o tym, ale a) mieszka z trzema psami, które też są tak zapchlone i koniem. Tam jest tyle pcheł, że myślę, że nawet sąsiad je ma

b) ona pewnie nie była całe wieki odrobaczana i myślę, że preparat typu spot-on mógłby ją nawet zabić. Zwłaszcza, że ma z 20 lat.
A czy te gówienka z kotów same znikną po jakimś czasie? Czeszemy je z tżetem na zmiany i dalej je mają
Advocate był raczej dobry. Dla Stefana psi, wiadomo 11kg kota

Czyli najlepiej po miesiącu powtórzyć?
Nasze koty wychodzą tylko na balkon. Naprawiliśmy zabezpieczenie i już nie latają po całej wsi. Siedzą grzecznie. Więc ryzyko zaczepienia się o gałąź nie istnieje.
Spray też zakupię, bo posłanka i kocyki wyprałam, ale drapak mogłam jedynie odkurzyć (matko, jaki na nim był syf! Pół zbiornika w odkurzaczu piachu, drugie pół sierści!). Dobrze będzie go wypsikać. A z tarasem pomyślimy coś może na wiosnę przy sprzątaniu. Ehhh ... koty.