TYSKIE MRUCZKI X-DŁUG U WETA 4000zł, BŁAGAM POMOCY :(:(:(

Dotarłam żywa i zarobiłam ochrzan od mamy :ryk:

Teraz mi się grzeje zupka i składam w między czasie folderki.
Od ciebie to aż nie chce mi się wychodzić....

A wiecie co zauważyłam, że Teoś jest jak mój Dropsik... a Kika jak moja Limonka :ryk:

Super że dotarłaś bezpiecznie :lol:

Nie dziwie Ci sie , no to nie masz wyjścia i musisz częściej do nas wpadać :mrgreen:

A też dzis zastrzyk na pęcherz dostał Ozzi .

Szłapek znów sie wydrapuje do krwi i dostał steryd no i wzięłam wkład Feliway do prądu bo koty mi wszędzie znaczą teren a to wszystko wzięte na kreske u weta ...

Ozinek to zorientował się o zastrzyku dopiero po fakcie

Widać podoba mu się przytulanie do ciotki Ewy :ryk:

on kocha sie przytulac do wszystkich, tak bardzo kocha ludzi :1luvu:

To nawet lepiej, jesli ktos moze go trzymac, przytulac go podczas podawania zastrzyku. Tez zauwazylam, gdy ja go nieraz przytulalam w tym czasie, ze jest mu lepiej. To niweluje stres.

Justynko, zobaczę czy odwiedzę Cię w poniedziałek czy we wtorek ...
Oby mi sprzedali tyle kurczaków :roll:

bo w realu różnie bywa.

Będą krwawe folderki :ryk:

przecięłam się kartką

Ewciia pisze:
Będą krwawe folderki przecięłam się kartką

mozesz od tej pory mowic, ze przelalas krew za Tyskie Mruczki i spolke :ryk:

Ewciia pisze:Justynko, zobaczę czy odwiedzę Cię w poniedziałek czy we wtorek ...
Oby mi sprzedali tyle kurczaków bo w realu różnie bywa.

Będą krwawe folderki przecięłam się kartką

Sprzedadzą , tylko weż to na dwa paragony jak by coś mówili i pamiętaj o paragonie bo to idzie z pieniędzy z forum zebranych ....

Oj , uważaj troszkę , do wesela sie zagoi :wink:

Oby hehe, o rachunku nie zapomnę

Limonuś przyszła pomagać składać folderki, Drops już wcześniej był... jeszcze Kiki brakuje

Ucałuj odemnie Limonke i Dropsika :piwa:

A Kika tez by juz chetnie u ciebie zamieszkała , ech szkoda ze to jeszcze tyle czasu bedzie czekać ...

Też mi bardzo szkoda, ale widać że zaczyna ufać, dziś mi prawie jadła z ręki :ryk:

i wąchała, co jest dużym postępem.

Dropsa ucałować mogę, ale Limonki nie - znów mi ucieknie dzikus jeden :ryk:

Juz nie długo ja będziesz mogła głaskać tak jak ja ją głaszcze ...

ciekawe czy ja bym mogla Limonke ucałować ,bo Dropsikowi to nie odpuszczę :mrgreen:

Mam wielką nadzieje, a dziś to już w pewnym momencie widziałam w jej oczach chęć do zabawy...
Wtedy jak się chowałam za futryną.... pamiętasz :ryk:

??

Limonkę raczej tak, ale będziesz musiała najpierw pociągać nosem, i ręce za siebie...
nie wiem czemu ale ona boi się jak wyciąga się rękę w kierunku głowy, łopatek...
Drops też ma jakieś schizy... czasem lekko coś trzaśnie, albo nic się nie stanie a się
płoszy.... no ale w końcu nie mam ich od zawsze... jak widać coś przeżyły :roll:

Ewciia pisze:Mam wielką nadzieje, a dziś to już w pewnym momencie widziałam w jej oczach chęć do zabawy...
Wtedy jak się chowałam za futryną.... pamiętasz ??

Limonkę raczej tak, ale będziesz musiała najpierw pociągać nosem, i ręce za siebie...
nie wiem czemu ale ona boi się jak wyciąga się rękę w kierunku głowy, łopatek...
Drops też ma jakieś schizy... czasem lekko coś trzaśnie, albo nic się nie stanie a się
płoszy.... no ale w końcu nie mam ich od zawsze... jak widać coś przeżyły

Dokładnie

Dostałam sms a że Tofik okupuje kuchnie, u mnie tez miał spory apetyt :lol:

Mati zjadła około 2/3 puszeczki gourmeta dopiero o 17 tej , wcześniej cały czas spała ...

Mnie rozłożyła grypa , z psami wyszłam dopiero po 13 tej bo taka słaba dziś jestem :roll:

Idę sie dalej położyć bo nie mam nawet sił pisać ..

Zdrowiej.... :ok:

Mnie też coś chwyta... a muszę być sprawna na pon :roll:

Przed chwilką miałam tel ze gość chce kota a dokładniej kotke tylko najlepiej jakby była w ciąży bo kocice lepiej łowią :roll:

, miałby mieszkać na wsi w stodole ....... Nie dopytałam o szczegóły bo ledwo żyje a i tak nie mam kotnych kocić :roll:

TYSKIE MRUCZKI X-DŁUG U WETA 4000zł, BŁAGAM POMOCY :(:(:(

Kto przegląda forum