Mój mały prywatny Zwierzyniec.... Czyli coś pozytywnego :)

jakoś człapię :ryk:

chodzę to za dużo powiedziane :ryk:

doczłapałam dziś do i z saloniku :lol:

puszatek pisze:(...)

poza tym Figusia dopytuje się cały czas...gdzie jest Kitek i jego Duża
odezwij się Kitku z Dużą bo ta czarna maupa nie da mi żyć...

Pisaliśmy wczoraj, że piękny bannerek macie

Dzis Duża cały dzień w pracy przesiedziała :roll:

Figusiu, Ty nie jesteś żadna maupa, tylko śliczna Koteczka :1luvu:

Kitek

cześć Kitku :1luvu:

te duże mają ciągle jakieś tłumaczenie...praca i jeszcze mówią, że są zmęczeni a ja pytam...
czym tak się męczą :?:

my nie pracujemy i żyjemy :1luvu:

czy oni nie widzą jak my jesteśmy czasami zmęczeni :?:

przecież mam rację, prawda :?:

Figusia

Figusia dobrze gada. Ludzie to nie wiadomo czym tacy stale zmęczeni :roll:

A kot to się musi narobić. Trzeba dużo spać, potem dopraszać się o żarełko, wiecznie trzeba jęczeć o głaskanie za uchem...życie nie jest proste

A banerek rewelacyjny :ok:

puszatek pisze:cześć Kitku
te duże mają ciągle jakieś tłumaczenie...praca i jeszcze mówią, że są zmęczeni a ja pytam...
czym tak się męczą
my nie pracujemy i żyjemy czy oni nie widzą jak my jesteśmy czasami zmęczeni
przecież mam rację, prawda
Figusia

Figusiu, prawda! Święta prawda!
Ehh, te Duże :twisted:

Kitek

kamari pisze:Figusia dobrze gada. Ludzie to nie wiadomo czym tacy stale zmęczeni A kot to się musi narobić. Trzeba dużo spać, potem dopraszać się o żarełko, wiecznie trzeba jęczeć o głaskanie za uchem...życie nie jest proste

A banerek rewelacyjny

Właśnie! Ile ja się muszę nadrzeć o jedzonko... :evil:

I mizianka... A potem się dziwi, ze tyle śpię... Odsypiam! :mrgreen:

Kitek zapracowany

Też przyszłam na chwilkę :oops:

Fasolka

cieszę się Fasoleczko, że przyszłaś :1luvu:

twoja duża też zapracowana :?:

Figusia

Duża gdzieś łaziła, była nawet za Wrocławiem, poszła tam pieszo

Fasolka

a dlaczego pieszo :?:

Figusiu, a jaki ja jestem zmęczony, no mówię Ci , ze padam na pysio. Prawie cały dzień biegałem po ogrodzie, bo i Duża wychodziła i Duży był i ciął piłą i mówił, ze muszę mu pomóc zrobić Dużej jakiś płotek . Hurrra - będę miał przez co skakać. I Ruda też na dwór wychodziła , i tak fajnie się goniliśmy i Figuuusiuuuu, mrauuuu, aaauuuuu

No i padło mi zwierzątko jak ścięte - za dużo wrażeń. A dokumentacja będzie u nas na wącie, zapraszamy Figusię i resztę

już drepczemy...

puszatek pisze:a dlaczego pieszo

Bo tam jedzie jeden podmiejski autobus na godzinę, a bilet na ten autobus jest drogi. I pogoda była ładna :wink:

Figusiu

jak nóżka Dużej :?:

lepiej trochę :roll:

witaj Ciociu z gromatką :1luvu:

duża przesadza z tą nóżką...przecie chodzi

jak któremuś z nas coś dolega to zaraz pędzi z nim do weta, brrr
a sama by nie poszła gdyby ją coś bolało :?:

stąd wnioskuję, że nic jej nie jest...fanaberia dużej :roll:

ciociu od Fasolki...dobrze, że lubisz dalekie spacery ale Fasolka nie lubi jak Cię nie ma w domu

a życzenia kotków trzeba spełniać :lol:

Figusia

puszatek pisze:witaj Ciociu z gromatką
duża przesadza z tą nóżką...przecie chodzi
jak któremuś z nas coś dolega to zaraz pędzi z nim do weta, brrr
a sama by nie poszła gdyby ją coś bolało
stąd wnioskuję, że nic jej nie jest...fanaberia dużej

Figusia

Figusiu

nasza Duża też z nami pędzi do veta jak tylko kichniemy

ale sama z sobą to strasznie nie lubi chodzić do swojego veta :evil:

ostatnio też tak chodziła z bolącą nogą i w końcu z pracy ją zawieźli na pogotowie i miała prawie 2 tygodnie przymusowego leżenia w łóżku :mrgreen:

Mój mały prywatny Zwierzyniec.... Czyli coś pozytywnego :)

Kto przegląda forum