Poszłam do Ważki wymiziać ją na dobranoc. Od razu poprosiła, żeby ją wziąc na ręce i nosić, i głaskać. Przytuliła się do mnie z całej siły i wcale nie chciała puścić. Domku, wypatrz szybko tego słodziaka.
Śliczna kicia Trzymam za szybkie znalezienie domku
, ----------------------------------------------------------------------------------- Gdybym w sercu miasta konał w środku dnia. Co byś dla mnie zrobił? Co dla Ciebie Ja?
Ważka sporo czasu spędza dziś "na pokojach", a nie w swojej izolatce. Coraz pewniej się tu czuje. Rezydenci czasem sykną, ale do żadnych awantur nie dochodzi.