Pro ludzki Bombaj FeLV+ potrzebuje pomocy finansowej MA DOM!

Nie pomyślałabym, ze moje fanty spotkają się z aż takim powodzeniem

. No ale to świetnie!
Muszę się przyznać, że bazarek robiłam z wielką przyjemnością. Trzeba fotografować - uwielbiam; pozbyć się kilku rzeczy - nie cierpię zbieractwa, a komuś się przyda; no i cel

295955 - baaardzo dziękuje za pomoc! :1luvu:

Niedawno wróciłam z lecznicy.Bombaj był zachwycony. Co on wyrabiał

Wspinał się na tylne łapki i barankował, przytulał się, mruczał.Wzięłam na kolana to ugniatał, no samo szczęście. Kupuję kotom takie kiełbaski i chrupki z kurczakiem.Bombaj da się za to pokroić. Dostał swoje, a ja zaczęłam karmić Nelcię kiedy wskoczył do jej klatki

Czy ja pisałam, że kot jest parterowy? :wink:

No jest, ale nie kiedy chodzi o jedzenie najwyraźniej. Jest już taki ładny, czysty, miło go głaskać.Wyczesałam go ostrą szczotką, bo przecież trudno mu się myć w kołnierzu. Chyba dobrze zrobiłam sądząc po mruczeniu.Jutro wetka da mu jakiś inny preparat, mam nadzieję, że pomoże.Trochę długo mu się to paprze :cry:

A wygląda tak

Zrobiłam też jedno zdjęcie Neli. Głaszczę ją, ona mruczy, nie boi się mnie i nie chowa do domku, kiedy wchodzę.To już postęp, ale wolno idzie to oswajanie :cry:

Jest taka ładna, okrąglutka, nie mam pomysłu jak z nią postępować.Dlaczego nie chce dać się wziąć na ręce? :cry:

Ja wiem i od razu przepraszam, że kompletnie to nie jest śmieszne, sprawa wręcz poważna, ale Bombaj wygląda w tym wszystkim przekomicznie! Z uszu ma lotnisko, ale jakoś nie widać, by bardzo mu przeszkadzało.
nieśmiało przypominam o bazarku viewtopic.php?f=20&t=139340&p=8600100#p8600100

Jeśli Nela jest wysterylizowana, to problem może tkwić w nadwrażliwym brzuszku. Zwykle to nie ma takich skutków, ale jedna z moich starych kocic od momentu sterylizacji, nie tyle nie dawała się głaskać po brzuchu, co właśnie podnosić. Czasem najmniejsze próby kończyły się darciem ryłka...

Słodziak dzielnie nosi strój ufoludka.
Miejmy nadzieję, że już niedługo :ok:

O maaamo! Jak on słodko w tym wygląda! Przeuroczo! :1luvu:

Teraz mam tylko nadzieje, że szybciutko się wygoi rana.

A Nela jest prześliczna! :wink:

Wiem, że Bombaj wygląda śmiesznie, on chyba sam to czuje, bo widziałam jego miny, kiedy pierwszy raz wetka mu to wszystko zakładała.Ale kocisko jest przekochane, przemądre.On naprawdę rozumie, co się do niego mówi, jest posłuszny. Poza tym człowiekowi aż ciepło się robi na sercu, kiedy na jego widok kot tak się cieszy.Bombaj kocha wszystkich, człowiek jest dla niego absolutnie niezbędny do życia.Nie wiem jak z innymi kotami, z oczywistych względów, ale chyba je lubi.Dzisiaj w sklepie był pan z ogromnym rosyjskim terierem.Akurat wychodziłam z Bombajem na rękach, kiedy pies go zobaczył i się rzucił z potwornym szczekotem.Bombaj się wystraszył ( ja chyba bardziej) ,ale nie wyrwał się, nie drapał.A tak w ogóle to ten pies był przecudny. Bombaj to kot zupełnie bezstresowy, nie zauważyłam, żeby coś było w stanie go wyprowadzić z równowagi.

Zaznaczę sobie Bombajka.

Ale misio fajny :1luvu:

To jest taki słodziak, że aż niesamowite. Tak się tylko zastanawiam, ile on jest w stanie zjeść

Wiadro? Nie jest tłusty, jest duży , ale za jedzenie można go zaprowadzić do piekła. Koty dostały surowe mięsko, ale dodałam też suchej karmy do misek, tak na potem. Bombaj uznał, ze nie ma na co czekać :mrgreen:

Wsunął wszystko. Wetka mówi, że chyba obrzęk się zmniejsza, nie chce go faszerować antybiotykami , ale troszkę jest zaniepokojona tym, że tak długo to trwa.Wyjścia jednak nie ma, trzeba leczyć.Bombaj nadal w kołnierzu, wygląda jak na poprzednich zdjęciach, ale i tak jest kochany.Barankuje, mruczy, przytula się, no kot rewelacyjny :1luvu:

Dzisiaj Nela po raz pierwszy się ze mną bawiła :lol:

Nawet jakby już brzuszek wywalała, ale nieśmiało jeszcze.Powiesiłam jej w klatce różne dyndadełka, pięknie to nie wygląda, ale może zacznie się sama bawić?To już ogromny postęp. Ona jest taka ładna, kluseczka z niej i jest taka czyściutka.Imię takie dostała, bo z niej taki aniołeczek ( Aniela, Nela).

Widzę, że kolejna gwiazda zawitała w naszej lecznicy. Chyba zacznę go odwiedzać;) Mam blisko, więc to żaden problem żeby kociakowi dotrzymać towarzystwa zanim znajdzie dom.

Właśnie odwiedzajcie go dziewczyny bo on tego potrzebuje kochany słodziulinek, ja nie wiem jak on sobie radził będąc bezdomnym, pewnie zaczepiał wszystkich przechodniów :1luvu:

i pewnie dostał po pysiu od jakiegoś starego wyjadacza osiedlowego

Kasiu, jeśli tylko możesz to jasne! Będę wdzięczna.Nie bardzo mam jak chodzić dwa razy dziennie, długo też nie posiedzę, a kot spragniony człowieka. Fajnie jakbyś też coś o nim napisała, bo już pewno wszyscy myślą, że przesadzam, że idealizuję koty.

Zaznaczam ślicznego miziaka i trzymam kciuki za domek

Przejdę się dziś do niego. Chętnie poznam tego przystojniaka;) Muszę tylko najpierw zrobić wszystko inne bo jak idę do kotów to zapominam o czasie;)

Pro ludzki Bombaj FeLV+ potrzebuje pomocy finansowej MA DOM!

Kto przegląda forum