22 stycznia forumowa horacy 7 (Basia) wypatrzyła go w schronisku w Szczytnie. Obraz nędzy i rozpaczy
Kot co do którego wydawało się, że nie przeżyje tam ani chwili dłużej...
Basia zabrała go do siebie.
23 stycznia pierwsza wizyta u weterynarza
"Burasek to obraz niecodzienny, cały w odchodach, chyba krowich, masa wszołów czegoś takiego ja jeszcze nie widziałam, ogromne zmiany skórne od tego właśnie,straszny świąd skóry. Ile się dało tych dredów z gówienek tyle ogoliłyśmy z doktor, wyniszczony bardzo w morfologii anemia. Brak większości zębów, kamień który nie pozwalał jeść, troszkę najgorszego usunięto. Otrzymał steryd na ten świąd, antybiotyk tylko inny niż chłopcy na skórę i biegunkę, tabletki na odrobaczenie na 3 dni z kolei,szampon i dzisiaj jeszcze kąpiel nas czeka i wyczesywanie tych wszołów, pastę z witaminami." Dostał na imię Brylant - po to by odczarować złą przeszłość i mógł jeszcze błyszczeć. Wydawało się, że będzie lepiej, że musi być lepiej...
"Burasek wykapany i został na trochę w łazience by wyschnąć. Tak strasznie się bał wody, że o mało na zawał nie zszedł, myślał chyba, że chcę go utopić. W piwnicy położył się na półce na polarze i sobie leżał szczęśliwy. Jeszcze tylko wysuszyć i zakroplić na kark."
"Burasek jest teraz na etapie miziania,na jedzenie dosłownie się rzuca. Nadstawia się do głaskania jemu nawet zastrzyki nie przeszkadzają. " I nagle dziś wyrok - testy felv pozytywne ...
Co dalej?
Brylant na cito potrzebuje miejsca gdzie mógłby być izolowany od innych kotów i leczony.Liczymy chyba na cud
"Kot jest chory i w tej chwili wygląda nadal tragicznie na cito potrzebuje miejsca gdzie może być izolowany od innych zdrowych kotów. W piwnicy jest razem z Kuro niestety. Jeżeli nie znajdzie miejsca gdzie ktoś ma możliwość izolacji ja nie wezmę już żadnego kota bo jedyną kwarantannę jaką posiadam jest piwnica. Zresztą jego pobyt jest tam czasowy i robię to w ukryciu jeżeli ktoś się zorientuje, że tam są koty, będzie klapa. Piwnica służy mi jak są nowe nieprzebadane koty, później zabieram je do mieszkania, a jego zabrać nie będę mogła. Trafiając do schroniska może zakażać lub zostanie uśpiony."Brylant nie ma niezwykłego koloru futerka, jest po prostu buraskiem i to jeszcze niezbyt urodziwym
Gdyby został w schronisku pewnie już by go tu nie było. Dostał szansę na nowe, lepsze życie i nagle wszystko runęło
Brylant nie może zostać w miejscu, w którym jest.
Prosimy o pomoc... Jeszcze może być z niego łabędź...Ostatnie wyniki badań:
"Morfologia dobra, nieco podwyższone leukocyty, stan zapalny w pyszczku okropny, zapalenie cewki moczowej i pęcherza. Miał usg, nerki dobre, przytył prawie kilogram. Dostał antybiotyk na 2 tyg. i kontrola wtedy, nadal walczymy z wszołami, drogami moczowymi."Lokalizacja: Szczytno
kontakt: horacy 7
Ostatnio edytowano Sob sie 18, 2012 11:47 przez po_prostu_kaska, łącznie edytowano 6 razy