Na zawsze w mym sercu pozostaniesz (*)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Nie lut 05, 2012 15:59 Re: Kumpel w schronie nie daje rady. Proszę o DT dla niego!!!

Moha pisze:Nie wiem czy dobrze zrozumiałam ale czy Kumpla już ...nie ma?


niestety umarł...

i jestem wściekła bo można było tej śmierci uniknąć.

Do cholery - sama robię bazarki a koty jedzą raz dziennie mokrą karmę bo tłumacze im że jest kryzys. Mam Miśka kardiologicznego, który jakoś się musiał dogadac z moim stadem. Wiem, ze unieruchomienie kuchni na kilka dni i łazienki jest ogromną niewygodą, tym bardziej jak w efekcie powikłanych ludzkich losów nie mieszkam sama a osoba ktora ze mną mieszka ma alergię na koty - ale do cholery, to nie jest dla mnie podstawą do pomyślenia o schronie... qrwka. Ktoś ma kota na swoim sumieniu...
Ja naprawdę nie czytałam całego wątku - więc piszę bezosobowo, ale nie rozumiem i nie zrozumiem. Bo w Warszawie jest tyle możliwości....a najszybszą szpitalik.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35668
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie lut 05, 2012 16:06 Re: Kumpel w schronie nie daje rady. Proszę o DT dla niego!!!

właśnie tak się dzieje jak wiezie się kota do schronu jak do sanatorium.
stracił wszystko co miał-stracił swą budkę stracił braciszka-całe jego życie wywróciło się do góry nogami.
jeden pojechał grzać dupkę do domku a drugi do schronu-między obce koty w obcy świat,chory ,samotny,porzucony.
tego się właśnie obawiałam-dlatego byłam w takim szoku jak usłyszałam że został zawieziony do schronu.
tego się kotu nie robi nigdy, przenigdy!
przecież można go było umieścić w hoteliku który już raz Marzenia załatwiała-czyżby chodziło o te parę groszy 8O
i jeszcze nie wyciągnąć kota ze schronu bo się idzie do kina 8O

czasem warto po prostu użyć mózgu i wyobrażni...
..niedobrze się robi. i wybaczcie ostre słowa ale dla takiego postępowania nie ma usprawiedliwienia.

tyle osób ratuje te biedne zwierzęta,poświęca czas i niemałe pieniądze a ktoś inny mając możliwość wyciągnąć kota-nieradzącego sobie kota -ze schronu idzie do kina 8O

szok.
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Nie lut 05, 2012 16:11 Re: Kumpel w schronie nie daje rady. Proszę o DT dla niego!!!

Moja matka ktora ma prawie 80 lat a koty dla niej mieszkają w domku na wsi na zewnątrz domu kilka razy mi mkówiła, żebym swoje oddała "do tego hotelu, no, do schroniska, pokazują ze takie są".... ja jej nawet nie tłumacze jak jest w schroniskach, bo ona nie przepada za kotami więc szkoda energii, ale ona ma 80 lat.

Magda, hm... cóż mi powiedzieć, nie sądziłam zę możesz podjąć taką decyzję wiedząc jak działa dt smarti i widząc koty które do smarti przyjeżdżają ze schronisk, w jakim są stanie fizycznym i psychicznym.
Szkoda słów.. czyli masz otwarty swój prywatny psychiczny "koci cmentarzyk".

Mocne słowa, ale jeśli prawdą jest to co zostało napisane to mam podstawę ich użyć.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35668
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie lut 05, 2012 16:16 Re: Kumpel w schronie nie daje rady. Proszę o DT dla niego!!!

właśnie najbardziej boli mnie to że dokładnie widziałaś jakie koty stamtąd są u mnie i wiedziałaś co koty tam przeżywają,wiesz jak cierpią , wiadomo że schron = śmierć.
widziałaś Madzia co robię i ile wysiłku,czasu,pieniędzy wkładają dziewczyny i ja żeby za uszy wyrwać te koty śmierci :!: :!:


wiedziałaś to wszystko i zamiast pomyśleć to po prostu beztrosko zawiozłaś kota na Paluch i jeszcze ,wiedząc że tam nie może się odnależć , utrudniałaś jego wyjęcie ze schronu 8O

jak mogłaś mu to zrobić :?: :?: :?: :?: :?: 8O
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Nie lut 05, 2012 16:26 Re: Kumpel w schronie nie daje rady. Proszę o DT dla niego!!!

Biedny,kochany Kumpel :cry: :cry: :cry:
Szkoda,że wylądował w schronisku :cry:
Przerażony,chory na kk,pewnie nic nie jadł....
To wystarczyło,żeby odejść.
Tak strasznie żal.....
:cry: :cry: :cry:
Obrazek

Te,które odeszły [*]
Fiona 12.01.2010.r. Borys 01.02.2010.r. Marusia 08.06.2011.r.
Aureliusz i Pyza 06.2011.r. Emiś 31.10.2011.r. Rudy 04.12.2011.r.
Kruszynka 04.04.2012.r. Maciuś 18.08.2012.r.Piękna 25.09.2012.r.

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

Post » Nie lut 05, 2012 22:31 Re: Kumpel w schronie nie daje rady. Proszę o DT dla niego!!!

Też byłam od początku zdziwiona , że został zawieziony do schronu , bo na forum raczej wszyscy wiedzą , że nie jest to nic dobrego, ale nie wypowiadałam swojej opinii na ten temat , skoro i tak nie proponowałam dla niego domu.
Nie mogę teraz znieść myśli ,że umarłeś Kumpelku[*] przez ludzi. :cry: Było was dwóch: jeden dostał ciepły dom , a ty zimny schron.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

edii

 
Posty: 2590
Od: Pon paź 04, 2010 18:05

Post » Nie lut 05, 2012 23:45 Re: Kumpel w schronie nie daje rady. Proszę o DT dla niego!!!

lekko przesadzacie z tymi oskarżeniami w kierunku Magdy, po pierwsze nie zawsze można zrobić tak jak się chce, trzeba też liczyć się z innymi w domu (ja oddałam swojego kota do innego domu bo moje dziecko się dusiło- pewnie też jestem okropna, powinnam odczulać dziecko chemią a kota nie oddawać.....)

Druga kwestia to kino.....po pierwsze Magda nie była w kinie (nie mogła bo rozmawiała ze mną długo przez telefon szukając pomocy w zabraniu Kumpla ze schronu) a nawet jeśli by się wybrała do kina to do cholery ma do tego prawo!!!

Było tyle osób w Warszawie, bliżej Palucha ale nikt nie mógł Kumpla wyciągnąć, według Was powinna to zrobić Magda, która jest w zagrożonej ciąży, powinna wsiąść do autobusu w mróz i jechać po kota....

Rzeczywiście pomysł ze schroniskiem nie był dobry, ale nie była to decyzja tylko Magdy.....


Śpij spokojnie koteczku.

Tusinka

 
Posty: 1420
Od: Pon cze 04, 2007 15:43
Lokalizacja: Mszczonów

Post » Pon lut 06, 2012 0:34 Re: Kumpel w schronie nie daje rady. Proszę o DT dla niego!!!

Tusinko, każdy ma prawo być w kinie, być chorym, itp wiele innych powdow.
Opcje pomocy kotu z ulicy są:
-biorę do siebie
-biore na dt do kogoś
-załatwiam miejsce w szpitaliku.

Dla mnie innych opcji nie ma. Dla Magdy była jedyna - schron.
Ja tego nie zrozumiem, nigdy. I nie nazywajmy umieszczenia w schronie pomocą - jeżeli chcesz zawieźć kota do schronu to zostaw go tam gdzie jest - wtedy zwiększysz mu szanse na życie i przeżycie.

Tym bardziej się dziwię, że Magda zna szpitalik gdzie : jest bardzo dobra opieka medyczna, koty wolnożyjące są leczone wg zupełnie innego cennika, można spłacać pobyt w lecznicy długo po opuszczeniu jej przez kota.
Tym bardziej się dziwię, ze Magda zna przynajmniej kilka osób z Warszawy i okolic do których może zadzwonić i poprosić o pomoc - jakąkolwiek.
Więc nie rozumiem i nie zrozumiem. nie dlatego ze nie chcę ale dlatego że jeszcze nie przedstawiłaś mi żadnego argumentu ktory by mnie przekonał.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35668
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon lut 06, 2012 8:18 Re: Na zawsze w mym sercu pozostaniesz (*)

szkoda kota, [*] Kumpelku - Promyczku żegnaj :(

Może lepiej było zrobić tylko budkę i zostawić te koty tam gdzie sobie żyły, nic na siłę...
Kod:
Soniusia Obrazek Feluś Obrazek Obrazek ObrazekBusia już wśród kocich aniołków [*] http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=360

lula11

 
Posty: 979
Od: Pon paź 31, 2011 10:32
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon lut 06, 2012 12:30 Re: Na zawsze w mym sercu pozostaniesz (*)

lula11 pisze:szkoda kota, [*] Kumpelku - Promyczku żegnaj :(

Może lepiej było zrobić tylko budkę i zostawić te koty tam gdzie sobie żyły, nic na siłę...


No własnie. O to chodzi. Jeżeli nie można pomóc to trzeba kota zostawić tam gdzie jest. On ma wtedy więkze szanse na przeżycie. Schron to wyrok śmierci.

I nie chodzi o to czy Magda była w kinie czy nie była bo to kwestia zeszłej niedzieli gdy kot już był w schronie.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35668
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon lut 06, 2012 23:14 Re: Na zawsze w mym sercu pozostaniesz (*)

Jego historia jest straszna, los odebral mu wszystko co mial i umarl samotnie w rozpaczy, lzy nie przestaja mi leciec z zalu :cry: spij spokojnie Kochany (*)
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Wto lut 07, 2012 8:56 Re: Na zawsze w mym sercu pozostaniesz (*)

Goyka pisze:Jego historia jest straszna, los odebral mu wszystko co mial i umarl samotnie w rozpaczy, lzy nie przestaja mi leciec z zalu :cry: spij spokojnie Kochany (*)


Najgorsze jest to , że to nie los mu odebrał tylko człowiek.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

edii

 
Posty: 2590
Od: Pon paź 04, 2010 18:05

Post » Pon lut 20, 2012 18:00 Re: Na zawsze w mym sercu pozostaniesz (*)

Nie wszystkim z życiu uda się pomóc:( tak już jest. Ja ze swojej strony chciałam podziękować za Kongo. To naprawdę wspaniały kocurek i bardzo kocha swoją pańcię. Tylko ona może go wziąć na ręce i wtedy się do niej przytula, od innych ucieka, daje się jedynie łaskawie pogłaskać i człowiek tym musi się cieszyć. Łaskawca:). Kongo został już odrobaczony, dzisiaj dostał ostatnią tabletkę, więc trzeba jeszcze poczekać z kastracją. W sprawie kastracji byłam cały czas od momentu adopcji w kontakcie z Jolą. Poprosiłam córkę o kontakt z "Panią od kota" i ustalenie szczegółów ona skontaktowała się z Panią Magdą (niestety moja wina nie powiedziałam z którą panią), która również wyraziła chęć pomocy. Bardzo dziękuję obydwu paniom. W związku z tym, że z nami jest trudno się umówić postanowiłyśmy przeprowadzić zabieg na własny koszt w dogodnym dla nas terminie. Pozdrawiam.

Sylwia72

 
Posty: 13
Od: Sob sty 21, 2012 23:20

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 3 gości