

ewar pisze:Miałam dwa kocurki z calici.Jeden nie jadł nic kompletnie, drugi normalnie, chociaż lała się z pyszczka i nosa gęsta, obrzydliwie cuchnąca ciecz.Nosiłam dwa razy dziennie do weta na kroplówki, wyszły z tego, oba są ogromne, dorodne i zdrowe.Fakt, były leczone od razu.Naprawdę trzymam mocno kciuki, aby to było tylko to i aby kotek z tego wyszedł
![]()
![]()


ASK@ pisze:Z kalici miałam parę razy do czynienia. Niestety raz przegrałam.Zawsze mnie zaskakuje zajadłość tej choroby.Ale tak na prawdę to nasze gdybanie. Kot jest skrajnie wycieńczony.Nie wiadomo kiedy jadł,pił ,ile marzł na dworze. Straszne musiał mieć życie te ostatnie dni. Szlag by trafił tego co go skazał na taką męczarnię.Domowe koty szybko tracą siły a pogoda mu nie pomogła. Bardzo się martwię czy pomoc przyszła na czas.
Diament niestety miał temperaturę 33,5 stopnia czyli stan agonalny,odwodniony zupełnie mimo tego ,ze podałam mu 300ml płynów podskórnie.Zrobiłyśmy testy na felv i fiv ,niestety fiv wyszedł pozytywny.Oceniony na 3-4 lata chociaż na początku doktor orzekł ,że to staruszek ,po dokładnych oględzinach stwierdził ,że kot jest jednak młody.Otrzymał kroplówke dożylnie ,antybiotyk podskórnie i szansę na walkę o życie w DT u Agneski która ma jednego kota z fiv i możliwość izolacji.Teraz jedzie kociowozem do Warszawy po szanse na życie.W tym miejscu chciałam serdecznie,najmocniej jak potrafię podziękować Agnesce za to co zrobiła dla Diamenta i tym samym dla mnie.Agnesko płaczę ze szczęścia ,że są takie osoby jak TY.Gorące podziękowania dla Rafała i Zosi którzy cały dzień spędzili dzisiaj w Szczytnie ,byli ze mną w Olsztynie,pomogli w trudnym momencie zresztą zawsze pomagają.Za transport koteczków.Wszystkim którzy tutaj trzymacie kciuki ,trwacie ,radzicie ,ocieracie moje łzy.Rafał z Zosia podarowali moim tymczasom jeszcze 115 zł uzbieranych w kapelusz,wśród znajomych.Dziękuję takie dni dają wiarę ,że mimo wszystko warto to robić.MalgWroclaw pisze:Zosiu, Rafale, Agnesko, dziękujemy.
Diamenciku, jesteś bezpieczny.
Basiu, Ty wiesz, co zaraz napiszę: odpocznij choć trochę, zjedz coś i wypij herbatę.
będę się powtarzać, ale podziwiam was za to co robicie wat pisze:Wszystkim zaangażowanym dziękuję za pomoc kotom ze Szczytna.
Użytkownicy przeglądający ten dział: ASK@ i 3 gości