Hej, widzę, że dziewczyny już pisały o kotkach po sterylce i Tygrysi (którą nazwałam Lara), ale ja chciałam bardzo podziękować Hannah12, która w piątek 3 razy woziła koty do weta.
Najpierw zawiozłyśmy rano koteczki na sterylkę, później wieczorem odebrałyśmy towarzystwo i po powrocie do piwniczki jeszcze raz z Larą do innego weta.
Lara dostała dwutygodniowy antybiotyk, u weta zero agresji, w piwniczce tez bez problemu wzięłam Ją na kolana i dawała się głaskać.
Na razie nie mruczała, ale myślę, że da się z Niej zrobić pieszczocha

Czarna koteczka (Noelka) już pokazała swoją mrucząca stronę.
Głaskana, mruczy i wywala brzuszek do góry

Mama Pandy chyba jest bardzo zestresowana w piwniczce i dlatego nie jest miziakiem, ale w piątek przywieziona po sterylce i nie do końca wybudzona z narkozy, dała się głaskać i zaczęła nawet przechylać łepek.
Bella po sterylce na mnie syczała, ale dwa dni wcześniej też nadstawiała łepek do głaskania.
Wczoraj byłam we wszystkich miejscach nakarmić koty.
Na PKS koło rudery siostra Radka i Mozaika.
Mozaika nie podszedł, ale siostra Radka prawie wchodziła mi na kolana.
W zagajniku 9 kotów - koteczka, którą ciachnęłyśmy już wcześniej prawie tak miziasta jak czarny dorodny Kocurek - oboje ocierali się o moje nogi i właściwie nie mogłam nawet wyłożyć karmy, bo podstawiali łepki do głaskania. Inne koty tez miziaste, ale nie aż tak.
moorland przygotowała dla nich mięso z wołowego serca, które bardzo im posmakowało i zniknęło w oczach

Na PKP w graciarni trzy gracje, na łączce dziesięć kotów:
- 5 czarnuszków
- 2 krówki
- biała kotka/kocurek
- dwa Buraski
Czarna koteczka w złym stanie - chyba będziemy musiały Ją złapać i zabrać do weta.
Wczoraj nie podeszła do jedzenia, zaczęła jeść dopiero, gdy zaniosłam Jej miseczkę i podstawiłam pod nosem.
Na Składowej koło budek z przodu dwie krówki, koło drugiej budki jedna krówka i kotek wygląda jacy jak Sasanka.
Ktoś zostawił kotom twarożek z warzywami - jakaś papryka, itp, kwaśno pachnący...
Wyrzuciłam.
I mam jeszcze transportową prośbę, a nawet dwie:
1) jutro trzy kotki po sterylce i Ryś muszą jechać do weta. Koteczki na podanie antybiotyku i kontrolę po sterylce, Ryś na zdjęcie szwów.
Koty pojadą na Rolniczą.
Nasza wetka jest jutro od 8-mej do 15-tej.
Czy w tym czasie ktoś mógłby zawieźć koty do weta?
2) w odpowiedzi na nasze maile wysyłane do stadnin/gospodarstw agroturystycznych dostaliśmy odpowiedź ze Stajni Łopuchowskich, że mogą od nas przyjąć dwa koty.
Rozmawiałam z Panią Kierownik Stajni, rozmowa bardzo miła, ale chciałybyśmy tam najpierw pojechać i zobaczyć jak to wygląda, co ewentualnie musimy zapewnić, żeby można tam było przez jakiś czas odizolować koty, itp.
Dlatego nieśmiało zapytam, czy ktoś zmotoryzowany wybrałby się tam z nami np. w przyszły weekend (jeszcze musimy to potwierdzić z panią kierownik)?