Mleko im mocno podgrzewam i zawijam w papier jak doniosę na parking jest dobrze ciepłe, potem się od razu chłodzi i one chętnie je piją, plus sucha karma. Oby już tak mocno nie mroziło. Ostatnio są tylko te dwa młode, matka znowu gdzieś sobie poszła, ona bystra, może znalazła cieplejsze miejsce.
Rety ! Dzisiaj o 7 rano było u nas -22 st.C. Nie mogłam uwierzyć jak w telewizji powiedzieli, że o godz. 7 rano w Szczecinie jest -24 st.C, nie pamiętam tak niskich temperatur owszem na Mazurach to tak ale w Stargardzie . Biedne parkingowe kotki, wczoraj zaniosłam im jeszcze do budki ciepłą spódnicę. Gorące mleko i gorące jedzonko, przyszedł początkowo jeden czarnuszek, ale po 3-ch godzinach jak włożyłam do miseczki suchą karmę chyba wyszedł " z norki" drugi koteczek. One chyba już znają prace silnika mojego samochodu. Jest tam portiernia ale one tam nawet nie chcą wejść, chociaż taka blaszana budka bez ocieplenia. Panowie mają tam elektryczny grzejnik i się podgrzewają a kotki dzikuski nie chcą tam wchodzić. Miseczki im owszem podgrzewają z piciem i jedzonkiem. Starsza farajna tzn. ich matka i ta pingwinka się gdzieś wyniosła.
Fajnie, że tak o nich myślisz Biedne koteczki. Dziś u mnie było minus 20, a u koleżanki, bardziej w polu mieszkającej, minus 26. Masakra. Ciekawe ile w takim razie jest na wschodzie