

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
tangerine1 pisze:ale panią Anię przyszla pożegnać kotka
tangerine1 pisze:już po pogrzebie
pożegnałyśmy z forumową Lisek panią Anię
ja jestem racjonalistka aż do bólu,
ale panią Anię przyszla pożegnać kotka
pogrzeb pani Ani był w pięknym, starym kościele połozonym na górce,
podchodząc pod kościół spotkałyśmy trikolorkę, nie była wystraszona, nie wygladała na zagubioną,
szła sobie wzdłuż muru okalającego kościół, w pewnym momencie dołączyła do nas i odprowadzila nas pod same drzwi kościoła
moeno, spotkałam na pogrzebie wetkę, która opiekowała się kotami pani Ani
umowiłyśmy się, że w tym tygodniu podejdę do lecznicy po historię chorób koteczek,
okazalo się, że wetka często przychodziła do pani Ani na wizyty domowe,
potwierdziła znakomitą formę Feli, z Leosią też ponoć nic złego się nie działo
mar9 pisze:ta kotka na pogrzebie była po tej stronie mostu a po tamtej na pewno p.Anię przywitały inne kotki, którymi się opiekowała za życia...
dla p.Ani [']![]()
wiele z nas będzie miało kiedyś ten sam problem: co się stanie z naszymi kotami, gdy nas już zabraknie
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 126 gości