Nasze białaczkowce cz. 3

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 11, 2012 21:36 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

stellart pisze:Nasza RÓZIA KOCHANA - z białaczką :cry:
Zastanawiam się jednak nad tym czy nie powinnam juz teraz rozpocząć podawania jakiegoś preparatu wzmacniajacego, może witaminy, kiedy rozpocząć leczenie interferonem / myślę o ludzkim


Ja mam cztery białaczkowe. Zaczęło się od jednego, kolejnymi białaczkowymi dokociłam się świadomie. Najważniejsze jest nie narażanie kota na stresy. Oprócz tego zaczęłam im podawać interferon ludzki. Właśnie zakończyły pierwszy tydzień brania, teraz mają tygodniową przerwę.
Czesio - od dwóch lat u mnie - tylko drobne problemy z dziąsłami
Tania - od 16 miesięcy u mnie - bez objawów
Efisia - od roku u mnie - guzek w nosku, nie postępuje
Marusia - problemy z dziąsłami
Wszystkie są radosne, lubią się bawić i ganiać nawzajem.
Interferon ludzki jest łatwy do podawania i tani. Ja dopiero zaczęłam go podawać, ale sądzę, że to była dobra decyzja.
Ja już nie boję się białaczki, koty bez wirusa też często chorują.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Śro sty 11, 2012 22:14 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

dziewczyny napiszcie jak będą wyniki krwi , potem jaki pomysł na leczenie ma weterynarz. czy usg robione było? Szkoda malucha. Mam nadzieję że ma szanse na leczenie. Zawsze jest taka szansa. Proszę o te informację abym mogła ewntualnie skonsultować . czym więcej głow tym lepiej. oby dał nam czas. Pomoge finansowo jeśli będzie możliwość.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Śro sty 11, 2012 22:24 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Jeśli chodzi o Marcepana, to USG było robione, ale wczoraj na biegu przez jakichś młodych wetów, więc wiadomo tyle, że jest płyn w otrzewnej. W związku z tym uparli się, że to FIP i tylko ściągnęli ten płyn, uznali, że nie ma sensu robić testów (mimo że kot z grupy ryzyka) :evil: Płyn po zbadaniu okazał się mało fipowy jednak, a krew była pobrana dopiero dziś, w innej lecznicy. Jutro będzie próba dostania się na USG do Marcińskiego.
Rano będą też wyniki krwi - na pewno fatalna wątroba wyjdzie, bo mały ma dziś żółtaczkę (wczoraj był blady) :(
Na razie więcej nie wiem

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 11, 2012 22:37 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

a krew z oznaczeniem stosunku albumin do globumin? Jeśli pełna to może sami policzymy jak się uda żeby określić możliwość FIP. Trzymam mocno za was

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Śro sty 11, 2012 22:39 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

asia2 pisze:a krew z oznaczeniem stosunku albumin do globumin? Jeśli pełna to może sami policzymy jak się uda żeby określić możliwość FIP. Trzymam mocno za was

Tam Asieńko na watku jest wszystko zeskanowane... :(
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Śro sty 11, 2012 22:51 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

asia2 pisze:a krew z oznaczeniem stosunku albumin do globumin? Jeśli pełna to może sami policzymy jak się uda żeby określić możliwość FIP. Trzymam mocno za was

Dziś dopiero była krew pobrana, wyniki jutro. Na razie tylko płyn jest zbadany.
Enedue pewnie to zaraz wrzuci tutaj też

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 11, 2012 22:54 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Hej wszystkim..dopiero teraz wrzucam...wcześniej nie miałam głowy do tego. Krótki opis:

spróbuję tak po części chociaż opisać jak się potoczyło...
Po wszystkich przejściach odkąd mam Marcysia, po wyleczeniu grzybicy nastały wesołe chwile w naszym domu. Maluch biegał hasał był wesołym łakomczuchem.wszystko zaczęło się jakieś 2 tygodnie temu...ale zaczynało się stopniowo. spał więcej niż zwykle, zaczął wybrzydzać z karmą, dogadzaliśmy mu jak tylko potrafiliśmy i wydawało się ok. Aż pewnego razu zauważyłam, że w ogóle się nie bawi..nie interesują go pluszowe myszki, piłeczki, nie czai się na ruszające stopy:/, zauważyliśmy, że nie budzi nas z rana i że przestał poruszać się biegiem. spał coraz więcej. tłumaczyłam sobie to na różne sposoby..ale to chyba nie ważne teraz. byłam umówiona na dzisiaj u lekarza z nim na testy fiv/felv. Wczoraj nie wytrzymałam. wzięłam go do lecznicy pod domem na kontrolę. Co się okazało:

gorączka: 41 stopni (przestaliśmy mierzyć dalej bo już się wnerwiał i info i tak już istotne)
bolesność brzucha, opuchlizna brzucha
szybkie usg- płyn w otrzewnej
pobranie próbki płynu.
kroplówka

dane z komputera w lecznicy z wczoraj:
T- 41
węzły chłonne powiększone
blade spojówki
płyn w jamie brzusznym w obrazie usg
po nakłuciu jamy brzusznej- żółty płyn.

morfologia płynu z jamy brzusznej:
Obrazek

zapomniałam zrobic zdjecia części dalszej morfologii płynu:
białko calk. (6.0-8.0 g/dl) .
Amylaza (433-1248 U/L) .
GGT (do 10 U/L)

dostał kroplówkę i zastrzyki:
Tolfine inj.
Baytril 2,5%
Combivit
Intravit
Duphalyte 500ml
NaCl 0,9% 250ml
Koplówka

płyn z jamy brzusznej nie był płynem typowo Fip-owym...nie był gęsty i lepiący się. ale był żółty.

Do domu wracałam becząc w niebogłosy. Po powrocie z lecznicy mały poszedł do misek- dałam mu kurczaka surowego, bardzo ładnie zjadł wszystko co dałam.Dzisiaj trochę się ogarnęliśmy i zaczęłam działać dalej. Mały kiepsko się trzymał jak wróciłam z pracy. JEchaliśmy do znajomej lecznicy na targówku (ja z mokotowa).
i tak:
temperatura 36 stopni!!!!!!!!
żółte tkanki miękkie! uszy, nosek..
kot nie walczy..poddaje się...
testy Fiv/Felv...Felv dodatni

pobraliśmy krew i surowicę krwi do badań wyniki mają być rano...
ma założony wenflon. dostał kroplówkę (NaCl sc i iv), zastrzyk z witamin, furosemidum, eurobiflox, combivit

po drodze do domu siusiu było do kontenerka i przy okazji mi na bluzę..potem było jeszcze siusiu w domu raz w kuwecie, raz na mnie a teraz Marcyś śpi z termoforkiem i misiem.. Jutro wzięłam wolne ... do czasu zrobienia usg u dr Marcińskiego kroplówki mają być codziennie. poskubał troszkę schabiku. kupy nie ma 3 dzień....Jeśli coś poprzekręcałam to przepraszam..mam nadzieję, że w miarę dokładnie opisałam co się dzieję... Pęka nam serce jak go takiego widzimy on nie ma nawet roku

enedue

 
Posty: 332
Od: Pon paź 10, 2011 17:41

Post » Czw sty 12, 2012 2:38 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Podobnie było z moją Aszirą, viewtopic.php?f=1&t=122712&hilit=aszira tylko, że najpierw dowiedzieliśmy się o białaczce, potem zylexisy, antybiotyki, interferon 2 serie, potem miała wodobrzusze, nie badali go, Aszira przestała jeść, kupowałam wszystko co popadnie, gotowałam, prosiłam aby jadła, coś tam skubała ale przestała robić kupke, brzuch się powiększał, wizyty u weta 2-3 razy dziennie, kroplówki, leki, Aszira zaczęła umierać, 2 dni i pomimo ciężkiej walki, trwającej tak naprawdę kilka miesięcy poddała się a ja dalej nie chciałam przedłużać jej cierpień, Aszira odeszła prawie rok temu, 17 stycznia :( do dziś bardzo mi jej brakuje a smutek jest tak samo wielki :(

Mam nadzieję, że z Twoim kotkiem będzie lepiej, trzymaj się i walcz o niego! Będę z Wami myślami! :ok:
ObrazekObrazekObrazek

Marlon

 
Posty: 1907
Od: Pon paź 26, 2009 19:01
Lokalizacja: Rumia

Post » Czw sty 12, 2012 10:32 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

dobre wiadomości!!!!!!! przyszła część badań krwi! Opis od weta:

w załączniku wyniki kota - póki co morfologia + biochemia. wyniki są jak u zdrowego zwierzaka, dzwoniłam do laboratorium - ponoć może tak być przy żółtaczce mechanicznej.

Czyli narządy kota funkcjonują prawidłowo - i do USG musimy tą funkcjonalność utrzymać = krosemid, witaminy i ew Duphalyte (aminokwasy) oraz kontrola temperatury.

Elektroforeza pozwoli wykluczyć FIP ale to dopiero jutro.. Póki co złap dr. Marcińskiego - najprawdopodobniej jakiś twór uciska wątrobę ( guz lub poprostu powiekszony węzeł chłonny) i stąd to zażółcenie oraz płyn w brzuszku.

pozdrawiam i trzymam kciuki za kota! :)
dawaj znać, jak się czujecie!

załączam wyniki
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

enedue

 
Posty: 332
Od: Pon paź 10, 2011 17:41

Post » Czw sty 12, 2012 13:45 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

marta-po pisze:
stellart pisze:Nasza RÓZIA KOCHANA - z białaczką :cry:
Zastanawiam się jednak nad tym czy nie powinnam juz teraz rozpocząć podawania jakiegoś preparatu wzmacniajacego, może witaminy, kiedy rozpocząć leczenie interferonem / myślę o ludzkim


Czy mogłabyś mi dać wskazówkę gdzie i jaki dokładnie kupić interferon ludzki / ile kosztuje / - potem poprosiłabym cię o informację jak go podawać. Chciałabym wzmocnić Róziaczkę i ... zabezpieczyć ? / nie wiem czy to się tak da, czy to tak zadziała... ale mam nadzieję /.

stellart

 
Posty: 46
Od: Czw paź 20, 2011 15:52

Post » Czw sty 12, 2012 14:10 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

stellart pisze:
marta-po pisze:
stellart pisze:Nasza RÓZIA KOCHANA - z białaczką :cry:
Zastanawiam się jednak nad tym czy nie powinnam juz teraz rozpocząć podawania jakiegoś preparatu wzmacniajacego, może witaminy, kiedy rozpocząć leczenie interferonem / myślę o ludzkim


Czy mogłabyś mi dać wskazówkę gdzie i jaki dokładnie kupić interferon ludzki / ile kosztuje / - potem poprosiłabym cię o informację jak go podawać. Chciałabym wzmocnić Róziaczkę i ... zabezpieczyć ? / nie wiem czy to się tak da, czy to tak zadziała... ale mam nadzieję /.

piszę pw
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pt sty 13, 2012 12:28 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

czy jest gdzieś wątek Fip-owy? nie mogę znaleźć a potrzebuję odczytać wynik badań:/
Obrazek

enedue

 
Posty: 332
Od: Pon paź 10, 2011 17:41

Post » Pt sty 13, 2012 18:06 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Moje złote Stefanisko wyniki biochem idealne, morfologia z małymia odstępstwami, ale jak na białaczkę, wszystko ok 8)
Czy możecie polecić mi jakieś preparaty stymulujące odporność?
Obrazek Stefanek Obrazek Bombuś

295955

Avatar użytkownika
 
Posty: 254
Od: Pon gru 26, 2011 14:12
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt sty 13, 2012 18:19 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

295955 pisze:Moje złote Stefanisko wyniki biochem idealne, morfologia z małymia odstępstwami, ale jak na białaczkę, wszystko ok 8)
Czy możecie polecić mi jakieś preparaty stymulujące odporność?

Ja Sroczce daję scanomune, ale jeśli wolisz takie bardziej naturalne i długofalowe, to sok z aloesu. Zależy od kota, czy na przykład będzie pił. Bo scanomune to Srokulec z łyżki zlizuje sama :twisted:
Są jeszcze inne metody, ktoś Ci coś więcej poleci. Co dom to obyczaj :)
Fajnie, że wyniki dobre. :ok:
Twój Stefan leży jak mój Smolik, z tymi łapulkami...
Po paru latach jakie od dnia stworzenia przeszły, dziś już jasno widać, że Panu Bogu poza kotami nic się do końca nie udało. Koty są stworzeniami skończonymi, reszta świata łącznie z psami jest wadliwa. Taki jest obiektywny stan rzeczy i daremnie jest i nie należy się nań uskarżać
J. Pilch

malwina

 
Posty: 937
Od: Sob lut 18, 2006 19:40
Lokalizacja: wwa

Post » Pt sty 13, 2012 18:24 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

beta-glukan w różnych lekach- doustnie. immunodol cat i scanomune, beta-glukan w kroplach.
Mój Grochu jedzie na immunodolu i jest dobrze. Tego nie przedawkuje wiec podaje mu jedną , dwie tabletki do jedzenia pokruszone. Łatwo się podaje i jest stosunkowo tani.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], włóczka i 40 gości