Słodkości witają
W tej chwili Balbinka łazi po jednej z półek w segmencie - nie pozwalam im chodzić po górze, ale na półce 50cm nad ziemia tak (na górze segmentu stoi choinka - same rozumiecie

) Ptyś ma dziś lekkiego focha na mnie - najpierw zaczełam go czesać, choć nie pałał optymizmem do tego, a teraz jeszcze 2-krotnie "brutalnie" (za kark) zdjęłam go ze stołu.. Oj ja nie dobra

nie pozwalam kociakowi chodzić po stole

Wczoraj już nie wytrzymałam walki o myche i kupiłam im 2 nowe

Niestety zabawki od Jasdor leżą i się kurzą, bo wolą takie z futerkiem...

Teraz Balbinia ma swoją malutką myszkę - taką brązową (która nota bene zdążyłą już starcić ogon) a Ptyś nadal bawi się na zmianę tą futrzaną i taką zieloną Sylwestrową

Jednak mimo wszystko nie obywa się bez kłutni.. Ptyś i tak zabiera Balbince tę brązową, a Małpiszon jeden nie chce się dzielić swoimi

ehhh faceci....
Ponadto Ptysie rosną, mają apetyt i niestety dla mnie poczucie humoru,... szczególnie Ptyś, który o 3 w nocy budzi mnie, abym go... miziała... i mam co najmniej godzine snu z głowy..
Jak będę miała czas to wrzucę kilka nowych fotek, ale teraz niestety cierpię na brak czasu, od czwartku na poczcie leży przesyłka do mnei i jeszcze nie zdążyłam ją odebrać, a obiecuję sobie codziennie, że w drodze z pracy do domu odbiorę... No to jutro już ODBIORĘ
