Mirmiłki :) - KONIEC cz. III. Prosimy o zamknięcie.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 28, 2011 20:29 Re: Mirmiłki w kolorze niebieskim - kolędujemy po kociemu (cz.3)

okropne jesteście :ryk:
przecież koteckom też pewnie niefajnie z wiszącym kupalem :D
mój persik też tak miał :( zakupkane najkochańsze stworzenie na świecie[*]
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro gru 28, 2011 20:56 Re: Mirmiłki w kolorze niebieskim - kolędujemy po kociemu (cz.3)

Bo persiki są najukochańsze na świecie. Takie wieczne kocie dzieci. Nigdy nie dorastają.
A Misiowi nic nie wisi, bo on ma zawsze elegancko ostrzyżone okolice podogonkowe. NIE WIEM, jakim sposobem wynosi boby. Nie wiem. To jedna z zagadek persiego świata.
Aniada
 

Post » Śro gru 28, 2011 21:07 Re: Mirmiłki w kolorze niebieskim - kolędujemy po kociemu (cz.3)

Na ogonie?
Nowy dzień. Nowy skutek uboczny.

Hańka

 
Posty: 41740
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Śro gru 28, 2011 21:10 Re: Mirmiłki w kolorze niebieskim - kolędujemy po kociemu (cz.3)

NIE NA OGONIE. Ogonek też ma leciutko podstrzyżony gdzie trzeba. :mrgreen:
Aniada
 

Post » Śro gru 28, 2011 21:51 Re: Mirmiłki w kolorze niebieskim - kolędujemy po kociemu (cz.3)

Amcia też ma wystrzyżone ale ma też talent.Bolelek zawsze gdzieś się przyczepi, najlepiej jeśli "doleci" do dywanu.I się wdepcze:)

Amcia by się faktycznie na panią Misiową nadawała: kupki wynosi, bawi się w ganianie za własnym cieniem.
Rozmontowuje nam listwy paneli bo umie wykręcić zębami śrubkę (taki mały Adam Słodowy).
No i waży 3 kg.

No i słodka jest!:)

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw gru 29, 2011 2:53 Re: Mirmiłki w kolorze niebieskim - kolędujemy po kociemu (cz.3)

Nie wiem, co się stało moim kotom, ale po świątecznych porządkach dostały istnego szmergla na punkcie... otwierania szaf i szafek. Misio lub Czesio siadają przed szafką i prują dziób dopóki im jej nie otworzę. Jeśli jest to szafka ze ściereczkami lub ciuchami - wywalają mi wszystko na ziemię, a potem podchodzą do następnej i rozpoczynają koncert od nowa. Właśnie oglądaliśmy film i chcąc mieć spokój otwieraliśmy kolejno przed Czesiem wszystkie szafki. Pokój wygląda, jakby tajfun przeleciał. 8O 8O 8O Nigdy czegoś takiego nie miały. Macie pomysła, o co chodzi tym razem??
Podczas porządków świątecznych NIC się nie wydarzyło. Nawet nie wywaliłam zbyt wielu rzeczy. No nie kumam, o co im biega...

A tak w ogóle - weszłam sobie na KŁ i zaczęłam mrocznie przewidywać rychły koniec forum miau, tudzież zamknięcie go, w całości, dla ostudzenia emocji. ;)
Aniada
 

Post » Czw gru 29, 2011 3:00 Re: Mirmiłki w kolorze niebieskim - kolędujemy po kociemu (cz.3)

proste. Ty już zrobiłaś SWÓJ porządek w szafkach. Teraz one chcą ICH porządek :mrgreen:
KotkaWodna
 

Post » Czw gru 29, 2011 13:54 Re: Mirmiłki w kolorze niebieskim - kolędujemy po kociemu (cz.3)

Co to jest KŁ(Kotkins niezorientowany!)??

Mówiły mi koty z unijnej wspólnoty,że tak teraz ma być: ustawa wydana przez kociego ministra d/s porządku w domu i w kuwecie.
Znaczy: otwieranie szafek wchodzi w życie od 1.01.2012, ale widać Twoje nie doczytały ustawy,albo im Miś czytał i to DLATEGO.
Moje otwierają sobie tylko tę z jedzeniem.
Te kabanoski z Lidla...

W ustawie jest też zapis o karmieniu jamników 8 razy dziennie i wypuszczaniu do ogrodu miaukolących.Bój się Fiszko!
I jeszcze ma być aneks o refundacji kocimiętki.

Jesteście niezorientowane! :mrgreen:

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw gru 29, 2011 19:13 Re: Mirmiłki w kolorze niebieskim - kolędujemy po kociemu (cz.3)

KŁ to Koci Łapci, Kotkinsie Niezorientowany.

Nowe ustawy mi się nie podobają, ale pocieszam się, że Fiszce spodobają się jeszcze mniej. Ja nie mam ogródka, więc wychodzenie odpada :twisted:

Co do mojego i nie-mojego porządku - Duży posprzątał po koteckach i teraz znów panuje zwyczajowy bałagan. Mam wrażenie, że cel został osiągnięty.
Aniada
 

Post » Czw gru 29, 2011 20:28 Re: Mirmiłki w kolorze niebieskim - kolędujemy po kociemu (cz.3)

Jamnik się odchudza.Nie,nie się,to my go odchudzamy.
Ma ścisle wyliczone porcje i specjalną karmę.Nie cierpi tego.
Ugryzł Fionę bo mu pomachala łapą przed nosem.Potem pluł kłakami przez godzine.

Nie wiem czy powinnam Mela odchudzać.
Waży sporo ale kocha jeść.Jest tłusty ale nie otyły.
Chyba robię źle...:(((

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw gru 29, 2011 22:02 Re: Mirmiłki w kolorze niebieskim - kolędujemy po kociemu (cz.3)

Całe szczęście, że zima jest łagodna w tym roku :mrgreen:
Obrazek

Motta brak. Wszystko jest czekaniem...
Wody — uczy pragnienie.
Brzegu — morskie przestrzenie.
Ekstazy — ból tępy jak ćwiek —
Pokoju — o Bitwach pamięć —
Miłości — nagrobny Kamień —
Ptaków — Śnieg.

Emily Dickinson

fiszka13

 
Posty: 1353
Od: Czw sty 28, 2010 22:01
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 29, 2011 22:08 Re: Mirmiłki w kolorze niebieskim - kolędujemy po kociemu (cz.3)

fiszka13 pisze:Całe szczęście, że zima jest łagodna w tym roku :mrgreen:


... powiedziała Fiszka z wrodzonym jej spokojem, wdziękiem i optymizmem.

A teraz bomba stulecia!

CZESIO. POZWOLIŁ. WZIĄĆ. SIĘ. NA. RĘCE!!!! Dużej pozwolił. Moje maciupulkie kochanie! Mogłam sobie ponosić 10 kilogamków. Za jakieś 5-8 lat Czesio stanie się kotkiem nakolankowym. Jestem tego pewna. :mrgreen:
Po niecałych 5 latach śpi ze mną i przytula się.
Aniada
 

Post » Czw gru 29, 2011 22:16 Re: Mirmiłki w kolorze niebieskim - kolędujemy po kociemu (cz.3)

Aniada pisze:
fiszka13 pisze:Całe szczęście, że zima jest łagodna w tym roku :mrgreen:


... powiedziała Fiszka z wrodzonym jej spokojem, wdziękiem i optymizmem.

A teraz bomba stulecia!

CZESIO. POZWOLIŁ. WZIĄĆ. SIĘ. NA. RĘCE!!!! Dużej pozwolił. Moje maciupulkie kochanie! Mogłam sobie ponosić 10 kilogamków. Za jakieś 5-8 lat Czesio stanie się kotkiem nakolankowym. Jestem tego pewna. :mrgreen:
Po niecałych 5 latach śpi ze mną i przytula się.

Tylko czy kolanka wytrzymają? :twisted:
Nowy dzień. Nowy skutek uboczny.

Hańka

 
Posty: 41740
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Czw gru 29, 2011 23:38 Re: Mirmiłki w kolorze niebieskim - kolędujemy po kociemu (cz.3)

Eeee...znazcy on nie jest bri.Tylko wygląda.Prawdziwe bri to popatrzy i se pójdzie
Felix miał dziś kolejnego bad days'a.
Gryzi i drapi.

NIGDY WIĘCEJ BRI!!!!

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 30, 2011 1:53 Re: Mirmiłki w kolorze niebieskim - kolędujemy po kociemu (cz.3)

BRI to moje spełnione marzenie, kot, który jest moim drugim ja. Zawsze pod naszym dachem będzie bri i pers. :D
Aniada
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 8 gości