Kocia Skarbonka życzy Wesołych Świąt i zaprasza na 2012 :)

Aneta.I pisze:Ja czy kocio??:P

Ty, oczywista oczywistość :ryk:

Aneta.I pisze:Z wyjątkiem tego, że mój lęk wysokości przekracza wszelkie normy...

Mój też, ale w samolocie go nie czujesz kompletnie - tak jak w bloku na 8 pietrze np. Pisałam o dropsach bo jak masz lęk przestrzeni to również prawdopodobnie w jakiś sposób walnięty błędnik. i tu jest problem bo powoduje to zatykanie i bol uszu w czasie lądowania. Pomagają dropsy powodujące duży przypływ śliny - nie guma! :mrgreen:

Cukierasów mam całą michę

Wezmę, a co mi tam

Kryniu kochana, pamperów nie noszę

a najlepsze te kocie z dopalaczem :ryk:

Weź tylko takie od których się mocno ślinisz, jakieś kwaskowo owocowe :mrgreen:

Powodzenia!

Ja się ślinię na sam widok cukierasów

Shira to z SoLL??

Aneta.I pisze:
Shira to z SoLL??

Nom

Bleee też nie lubię latać :evil:

Długi lot?

hehehe moja najulubieńsza powieść

8 razy całość przeczytałam

Się Villemo nazwałam w pewnych miejscach, a co mi tam

Tu już zajęte było

JaEwka pisze:Bleee też nie lubię latać Długi lot?

Nie, tylko do Irlandii, ale bardziej mnie martwi, że kocio bez nas 5 dzionków. Chociaż już sama nie wiem co bardziej.. samolot, czy kocio

a ja jestem @ i zapraszam :arrow:

viewtopic.php?f=20&t=137067 :ryk:

Z tymi uszami ja nie żartuję - jak leciałam pierwszy raz miałam gumę, bo ktoś coś już o takich możliwościach wspominał - pomaga w bardzo znikomym stopniu. Mnie tak bolały uszy jakby mi ktoś chciał je przewiercić na wylot - myślałam, że wyć zacznę a głucha chodziłam 2 dni :roll:

Głupie owocowe dropsy pozwoliły mi w miarę łagodnie z lekkim tylko przytykaniem - jak pod wodą w kąpieli- przeżyć inne lądowania.

Aneta.I pisze:Trzymajta kciuki jutro...
Pierwszy raz w życiu w samolot wsiadam. No i Bimbowski przez 5 dni bez nas kurde.

Podziwiam... Mnie by musieli najpierw uśpić - na żywca się nie dam do samolotu wsadzić

krynia08 pisze:Przypominam Zapominalskim Bankom o wpłatach , zanim wydacie wszystko na Święta

Aneta.I pisze:hehehe moja najulubieńsza powieść

8 razy całość przeczytałam
Się Villemo nazwałam w pewnych miejscach, a co mi tam
Tu już zajęte było

Moja też

ja się wahałam między moim a Silje :mrgreen:

Też czytałam ale nie całość

Fajne klimaty ogólnie, trochę za dużo z romansidła jak dla mnie

Kocia Skarbonka życzy Wesołych Świąt i zaprasza na 2012 :)

Kto przegląda forum