Ja wiedziałam czemu mi ten Teodor nie schodził z głowy, to jest reinkarnacja Urwinia i już. Delikatny, cichy, łagodny, unikający konfliktów. W gabinecie tak jak kiedys Urwiniu dał sobie wymacać wszystko, zajrzeć wszędzie, uszy wyczyścić, pobrać krew, odpchlić i jeszcze zastrzyki przyjął bez jakiejkolwiek próby uciekania, bez miauku. Mam nadzieje, że w przeciwieństwie do urwinia leki da sobie podać w domu
A z wizyty:
-Kot starszy, ciężko określić wiek bo chłopak zęby ma naprawdę w dobrym stanie, jedynie lekki kamień.
- Glut po same pachy

będą lekki
- bardzo duży, twardy brzuch, dostał zastrzyk odrobaczający i zobaczymy, jeśli poprawy nie będzie zrobimy usg
-waży 4,4kg choć wygląda na co najmniej 7kg

-pcheł brak, wszoły są- spot-on zaaplikowany ( tym samym i TygRyszard i blondyn)
- testy FelV, FIV, FIP
ujemne !!!!!! hurrraaaaaa!!!!
Ogólnie apetyt jest, sioosioo w kuwetę było, czekamy na qpala

Teodorek musiał mieszkać w domu kiedyś, bo dźwięki domowe go nie stresują ani trochę, z zaciekawieniem podnosi łepek czasem ale ogólnie olewa, ważne, że jest ręka i głaszcze. Mruczando ciągle

A pomyśleć ze pół roku temu pod pocztą czekał aż się z blondasem oddalę, żeby coś w ogóle zjeść
