Mrówka widzi. I to całkiem nieźle.
Wskakuje na kolana, na kanapę - niezbyt często, ale jednak.
Wodzi za mną wzrokiem.
Komunikuje się z innymi kotami. Zaprzyjaźniła się z kotką Basią.
Od wczoraj ma też nową koleżankę, ok. 7-miesięczną Wrzosówkę, którą nam podrzucono.
Generalnie Mrówa ma się dobrze
I nie jest chora, przynajmniej tego nie okazuje.
Dziś jadłyśmy razem ugotowanego na parze indyczka i... brokuły :]
Wilczy apetycik powoli się stablizuje.
Mrówcia przekazuje pozdrowienia









