Moja Mika to jest doskonaly temat dla kociegi psychiatry.
Ja toleruje jej wybór do momentu gdy zlapie sie w klatkę-łapkę.

Tylko problem w tym ze do tej pory zlapalo sie kilka innych kotow,ale nie Mikuska.
viewtopic.php?f=1&t=132033 -jak chce Ci sie czytac to tu masz cała historie.Jak dobrze pójdzie tow sobote wadoptuje mojeg malego kotka tymczasowego Tymka,i znowu zastawiam sie na Mike.Moze gdy jej futro porzadnie zmarznie to franca mala zmadrzeje.

Tylko mam jedna mysl i obawe-jak bedzie sie zachowywala jak wroci do domu.Czy tak jak Twoja Kasia,czy jak do tej pory lub jeszcze grzej-czyli dzikus.

Juz mam w domu kotke Zuzie,ktora zlapalem w polowie pazdziernika.Miala zostac wysterylizowana i wrocic na podworko.Po sterylce zachorowala na zapalenie pecherza i jej pobyt sie przedluzyl a teraz wacham sie czy ja wypuscic na dwor?Kotka jest idealna na dokocenie-uwielbia kocie towarzystwo....ale ludzkie nie koniecznie
Wydaje mi sie ze dla niej rola czlowieka sprowadza sie do pdania jedzenia i uprzatniecia kuwety.Bron Boze nie bierz na rece,nie glaszcz i nie patrz na mnie bo sie zdenerwuje

Kazdy kontakt z czlowiekiem konczy sie buczeniem,fuczeniem i tyle.Ja sie tym nie przejmuje i biore ja na rece i na sile trzymam i glaszcze,ale gdy sie jej znudzi to sie wyrywa jak szalona.Z reguly po tym moim dzialaniu w "nagrode"mam gdzies nasikane.I co mam z nia zrobic?Wystawilem ogloszenia o adopcji ale kto wezmie takiego kota???Wydaje mi sie ze nikt.Ludzie biorac kota chca zeby dal sie glaskac,przychodzil na zawolanie albo przynajmiej na ruch szaszetka jak w reklamie.A Zuzia ma inne maniery.Ja widze w niej czasami chec kontaktu ale strach ja paralizuje i jak to przezwyciezyc?Probowalem Fellyweya ale bez efektu a to kosztuje sporo(na szczescie udalo mi sie go wypozyczyc).Tak to jest z tymi kotami.Ty chcesz dla nich dobrze ale im sie wydaje ze chcesz ich skrzywdzic.I tak w kolko.Czasami mam dosc i mam ochote ja zabrac na podworko i niech idzie w cholere....ale gdy popatrzy na mnie tymi swoimi pieknymi oczkami miekne i wszystko zostaje po staremu.
