Slonko_Łódź pisze:kinia098 pisze:Chorą śledzionę było już widać przy operacji czyszczenia jelit.
Nie wiem, czy to będzie dla mnie do zrealizowania w najbliższych dniach. Do Koszalina z Darłowa mam jakieś 40km. Musiałabym poprosić Dyktaturę o pomoc; żeby poszła ze mną do weta, bo ja się nie połapię w drodze. A najbliższy wyjazd jest zaplanowany dopiero na bodajże 5 grudnia
To może spróbuj któregoś z pozostałych wetów w Darłowie. Widzę,że masz zaufanie do tego co mówiła Ci dotychczasowa wetka ale byłabym ostrożna- jak już ochłoniesz i będziesz miała chwilę porównaj wyniki Myszy z normami dla kotów- tam naprawdę nie widać niczego niepokojącego. Skoro wetka twierdziła co innego a propos wyników to może wcześniej też jej diagnoza nie była trafna. A jaką karmę je Mysza? Jeden z moich kotów (złamany kręgosłup i potrzaskana miednica) też był początkowo zdiagnozowany jako kot z atonicznym pęcherzem i jelitami. Jest u mnie 5 lat- zdarza mu się zaparcie ale sporadycznie- raz na kilka miesięcy- nie jest na karmie fibre response ani żadnej takiej- je mokrą karmę dodatkowo podlaną wodą (rozrzedzam sosiki). Jeżeli zdarzy się zaparcie- pomaga lactuloza podawana przez dzień- dwa. Lactuloza kosztuje około 8zł za butlę starczającą na dłuuugo. Przeanalizuj wszystko na spokojnie jeszcze raz.
Jeden wet przyznał bez bicia, że on nie ma sprzętu i powiedział, żebym szukała pomocy w innych lecznicach. Drugi wet- no cóż, nie mam z nim za dobrych relacji i z tego co słyszałam, nie cieszy się najlepszą opinią. Z resztą, wiem to na własnych kotach. Tymczasy u Gosi miały świerzba w uszach i to nie zostało zauważone.
Mysza obecnie je Hillsa a/d. Próbowaliśmy też innych próbek suchej karmy z RC i Hillsa, ale Hills żaden jej nie podpasował



Lactulozę próbowałam na początku, jeszcze przed operacją. Niestety kotka przez to jeszcze bardziej się zablokowała i wtedy zrobiliśmy już operację.