marta-po pisze:Mićka zawsze miała skłonność do wymiotów.
No właśnie.
To może być powiązane, ale nie musi.
Z drugiej strony - ta skłonność do wymiotów z czegoś się brała. Przyczyna mogła z wiekiem się nasilić i przekroczyć pewną granicę.
Faktycznie jednak objawy te wystąpiły nagle, a zaczęło się biegunką ponad dwa miesiące temu. I od tej biegunki już systematyczne i częste wymioty.
Nie jest to charakterystyczne dla nadczynności - jeśli kotka wcześniej czuła się całkiem ok.
Trzeba też brać pod uwagę jedno.
U tak wycieńczonego kota, po tylu tygodniach masakrycznych wymiotów, życiu na kroplówkach z elektrolitami jedynie i solą fizjologiczną (a gdzie białko? były jakieś aminokwasy podawane?) - żadne wyniki krwi nie są wiarygodne w temacie diagnozowania przyczyny tego stanu rzeczy.
Owszem, trzeba wtedy leczyć objawowo, naprawiać na bieżąco to co jest zepsute, doprowadzać wyniki do jako takiej normy - ale dopiero wtedy gdy kot się już pozbiera można z większą dozą pewności opierać się na wynikach krwi.
U kota tak wycieńczonego wszystko może szwankować. Z drugiej strony objawy choroby mogą fałszować wyniki i czynić je pozornie dobrymi. Np. kotka, bohaterka wątku, gdyby miała niewydolne nerki, mogłaby mieć w tej chwili dobre parametry nerkowe - bo ma znikomą masę mięśniową (a przez to mało kreatyniny dostaje się do krwi i nawet chore nerki sobie z tym poradzą) i dostając bardzo mało białka poziom mocznika też będzie pozornie dobry.
Na szczęście u koteczki usg nic w nerkach nie wykazało, jak zrozumiałam?
Patologia ze strony żołądka, to czy np. chodzi Ci o wrzody?
Bardziej to o czym pisałam wcześniej.
Jakiś fatalny kłak, inne ciało obce. Wada budowy.
Mićka miała zrobione usg na Bemowie, które nie dało wskazań w kierunku zrobienia gastroskopii.
No właśnie, tego nie rozumiem.
Są to zupełnie różne badania.
Badanie usg może nie dawać wskazań do innej diagnostyki jeśli samo z siebie wykaże patologię i pozwoli dokładnie ją zdiagnozować.
Tu usg nic złego nie wykazało, nic co by tłumaczyło stan kotki.
Moim skromnym zdaniem tym większe było wskazanie do gastroskopii.
Acz biorąc pod uwagę wykrytą nadczynność tarczycy i stan kotki - pewnie sensowne jest jej ustabilizowanie wcześniej.
Ale czy wskazań nie ma?
Polemizowałabym.