zorba pisze:To nic, że Ci padał bateria, ja już czułam że jest ok. A Mamy są kochane
No to masz dobrego nosa
Moja mama chyba już nie mogła mnie słuchać jak gadam i gadam
o tych kotach. O tym, że może im mokro bo pada, o tym, że marzną , bo już szroni. A może za moment je samochód potrąci, bo śpią blisko ulicy. I ciągle do nich jeżdżę ... Więc sama zaproponowała "łazienkę" . Wie jak szybko znalazł się dom dla MINii. Więc te maluchy - po wyleczeniu - też się wcześniej lub później pożegnają z nami. A jak znam życie będzie nam wtedy bardzo smutno ....


Gorące uściski i głaski dla maluszków 









