Mycha- chłoniak i kardiomiopatia [*] Żegnaj :( [*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 23, 2011 22:16 Re: Mycha- jest źle... :(

Co z koteczką ? Są jakiekolwiek wieści :?:
Obrazek

Amanli

 
Posty: 722
Od: Wto sie 23, 2011 17:23
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon paź 24, 2011 22:08 Re: Mycha- jest źle... :(

Kinia, co z koteczka po zabiegu?
Martwimy sie...
Obrazek

Ania i jej Nitro

 
Posty: 1616
Od: Pon lip 25, 2011 13:44
Lokalizacja: Lodz/ Lozanna

Post » Wto paź 25, 2011 6:43 Re: Mycha- jest źle... :(

Co z koteczką?
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Wto paź 25, 2011 20:38 Re: Mycha- jest źle... :(

Wybaczcie mi moje opóźnienie, ostatnio doba to dla mnie zdecydowanie za mało.
Kotka nie miała żadnych przerzutów. Wszystko to był kał. Prawie nie umarła przez nasz głupi, błahy błąd. Zwymiotowała podczas narkozy i na chwilę przestała żyć......... Wetka woła mnie do sali, żebym przyszła, bo kot się udusił. Wchodzę- kotka zaczęła oddychać. Wczoraj zaraz po operacji było źle. Kotka była w szoku, chciała wstawać ale nie miała sił. W końcu usnęła, odespała troszkę to wszystko i lekko się jej poprawiło. Około 2:30 wstałam, żeby zobaczyć czy wszystko w porządku. Malutka trzepała główką, jak ją głaskałam :) Rano już biegała, wskakiwała na fotel i mruczała.
Tak czy inaczej, kciuki są nadal potrzebne, bo każdy dzień jest niepewny :(
Kicia miała usunięty kawałek jelita, a z niego wyciągnięte zapieczone, twarde masy kałowe... :( Laxatract jeszcze bardziej jej szkodził :( Koniec jelita jest martwy <?>. Kicia nie odzyska już pełni zdrowia, nigdy. Choroba nazywa się Mega Colon, jak dobrze zapamiętałam. Od teraz kotka wymaga specjalistycznej diety, podawania posiłków w małych ilościach 5-6 razy dziennie, Bezo-Pet i parafina. Do usunięcia jest też śledziona, ale kiedy to będzie, nie wiem :( Wątroba w porządku, nerki są powiększone.
Skoro kicia nie miała przerzutów, nie będę mogła skorzystać z pomocy funduszu onkologicznego.
Ale proszę Was, bardzo, o pomoc finansową. Co prawda to pieniądze zebrane od dobrych ludzi z przeznaczeniem na koty, ale nie mam jednej Mychy pod opieką :( 107,50 to pierwsza wizyta, operacja- 150, dzisiaj 15 :( jutro mam do odbioru karmę Hillsa i kolejne zastrzyki. Muszę dokupić Bezo-pet i parafinę, bo już mi się pokończyły. Za każde 5zł będę bardzo wdzięczna.
Trzymajcie kciuki. Musi być dobrze !
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Wto paź 25, 2011 20:54 Re: Mycha- po operacji...

:ok: :ok: :ok: musi być dobrze :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto paź 25, 2011 21:08 Re: Mycha- po operacji...

Kiniu, dzieki za wyczekiwane informacje.

To swietna wiadomosc, ze kotka nie ma przerzutow (ale diagnoze, ze wczesniej usunieto nowotwor wet podtrzymuje?), chociaz jest chora, wymaga opieki i specjalnej troski, ale rokowania sa na pewno lepsze niz przy guzach.

Biedna, jak musiala cierpiec z tymi zlogami kalowymi :(
Jej poprawa samopoczucia na pewno wynika z oczyszczenia organizmu. Usunieto martwe i chore tkanki. Musisz Kinga dbac o nia, i pisz jak sie czuje i czy zaczela sama sie wreszcie zalatwiac.

Pozdrawiam serdecznie, wymiziaj kochana Myche mocno :1luvu:
Ostatnio edytowano Wto paź 25, 2011 21:24 przez Ania i jej Nitro, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Ania i jej Nitro

 
Posty: 1616
Od: Pon lip 25, 2011 13:44
Lokalizacja: Lodz/ Lozanna

Post » Wto paź 25, 2011 21:21 Re: Mycha- po operacji...

I ode mnie również miziaki dla Mychy :kotek: i życzę powrotu do zrowia, z kasą cienko na razie.....
Obrazek

Amanli

 
Posty: 722
Od: Wto sie 23, 2011 17:23
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto paź 25, 2011 21:46 Re: Mycha- po operacji...

Kinga mam ledwie napoczęty Remover to mogę podesłać jeśli chcesz; też jest bardzo dobry na kłaczki.
no i co do kamieni kałowych to właśnie tak przypuszczałam..

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Wto paź 25, 2011 21:56 Re: Mycha- po operacji...

Może Fundusz onkologiczny może wpomóc w ramach wycięcia pierwszego guza ? Nie wiem jakie tam zasady, najlepiej poczekać na Broszkę.
Obrazek

Amanli

 
Posty: 722
Od: Wto sie 23, 2011 17:23
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto paź 25, 2011 22:03 Re: Mycha- po operacji...

Amanli pisze:Może Fundusz onkologiczny może wpomóc w ramach wycięcia pierwszego guza ? Nie wiem jakie tam zasady, najlepiej poczekać na Broszkę.



Dlatego wlasnie Iza zapytalam, czy wet potwierdza, ze kotka miala nowotwor.
Ja tez jetstem w Onkologicznym i kwestie pomocy uzgadniamy wspolnie, ale faktycznie Broszka ma dluzszy staz, jest bardziej w temacie Funduszu, ja to tam swiezynka :kotek:
Obrazek

Ania i jej Nitro

 
Posty: 1616
Od: Pon lip 25, 2011 13:44
Lokalizacja: Lodz/ Lozanna

Post » Śro paź 26, 2011 7:43 Re: Mycha- po operacji...

kinia098, możesz wstawić skan faktury za ostatnie 2 wizyty z Mychą u weta?
i skan karty wizyty lub wpisu w książeczce co kotka miała robione?
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Śro paź 26, 2011 15:29 Re: Mycha- po operacji...

O super, jest nadzieja na pokrycie kosztów :ok: :ok: :ok:

I proszę o zdjęcia koteczki, ciekawa jestem jak się zarasta rana po tej pierwszej operacji i wogóle jak kiciunia się prezentuje :)
Obrazek

Amanli

 
Posty: 722
Od: Wto sie 23, 2011 17:23
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 26, 2011 18:38 Re: Mycha- po operacji...

Amanli pisze:O super, jest nadzieja na pokrycie kosztów :ok: :ok: :ok:

I proszę o zdjęcia koteczki, ciekawa jestem jak się zarasta rana po tej pierwszej operacji i wogóle jak kiciunia się prezentuje :)



Kiniu, faktycznie dobrze by bylo gdybyc zrobila pare aktualnych fotek Mysi. Czekamy :)

Jak sie kotka dzisiaj czuje?
Obrazek

Ania i jej Nitro

 
Posty: 1616
Od: Pon lip 25, 2011 13:44
Lokalizacja: Lodz/ Lozanna

Post » Śro paź 26, 2011 21:13 Re: Mycha- po operacji...

Cieszę się że wieści o zdrowiu kotki dobre.
Ja również udzielam się w Funduszu Onkologicznym, i jeżeli będzie potwierdzenie od weta że to był nowotwór i będą skany faktur i historia choroby to Fundusz pokryje - po to został powołany aby kotom z chorobami nowotworowymi pomagać, ale tylko na podstawie faktur, takie mamy zasady. Zresztą w ogóle wyznaję zasadę, że osoby otrzymujące jakiekolwiek pieniądze powinny darczyńcom rewanżować się nie tylko podziękowaniem, ale dowodem w postaci skanu faktury, rachunku itp. to chyba uczciwe.
Zdrówka koteńko :ok:
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 26, 2011 21:54 Re: Mycha- po operacji...

J.D. pisze:Kinga mam ledwie napoczęty Remover to mogę podesłać jeśli chcesz; też jest bardzo dobry na kłaczki.
no i co do kamieni kałowych to właśnie tak przypuszczałam..

Asiu, dziękuję Ci bardzo za chęci pomocy :1luvu: na razie jednak stosuję się do poleceń wetki a i tak się boję przy podawanej każdej łyżeczce karmy :oops:

Broszka pisze:kinia098, możesz wstawić skan faktury za ostatnie 2 wizyty z Mychą u weta?
i skan karty wizyty lub wpisu w książeczce co kotka miała robione?

Postaram się jutro wszystko zabrać i wrzucić na forum. Ale rachunku za wycięcie tego guza- nie mam :( Mam skoczyć do weta i poprosić o jakieś potwierdzenie ? Tylko czy po takim czasie można ?

Amanli pisze:I proszę o zdjęcia koteczki, ciekawa jestem jak się zarasta rana po tej pierwszej operacji i wogóle jak kiciunia się prezentuje :)

Ostatnio była u nas commeta z aparatem. Zrobiłam kici chyba ze 2 zdjęcia, ale miejsce po operacji chyba niestety nie :/ Poproszę ją znowu o aparat, chyba że może być tel. ? :oops:
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 53 gości