tak bardzo nieśmiałego, że nazwanego przez halbinę, u której był na DT, Znikotkiem,
oto najnowsze wieści i wzruszający film o Przemianie Znikotka w Mruczka>
halbina pisze:https://docs.google.com/file/d/0B8qgMYgmfKgAZHhWMzBvVVR4ZG8/edit
Znikotek teraz Mruczek.
"Dzień dobry !
Przesyłam zdjęcia kotka zrobione jakieś miesiąc temu.
Jak widać to już pan domu.
Mówimy z żoną ,że wstąpił w niego duch poprzednika ,Donalda, bo zachowuje się identycznie.
Pozdrawiam"
a tutaj, na wątku Łabądków, opisana cała historia Przemiany>
viewtopic.php?f=1&t=31221&p=9786778#p9786778
Halbino, dziękujemy za wybranie TEGO najlepszego domku na świecie
__________________
POŻEGNANIA.........
Niestety, już 4 z Kotków p. Franciszki za TM...
dziś, 19.04.15 przyszła wiadomość o śmierci Leonka...bardzo smutno...odszedł kochany, w swoim domu we Wrocławiu, u karishmy:
karishma pisze:Leonek nie żyje. Dzielnie walczył z mocznicą przez ostatnie 1,5 roku.
Ukochany kotek, wielbiciel owsianki, złodziej jedzenia, rozmruczany, mądry i kochający, dzisiaj pierwszy raz nie przywitał mnie po powrocie do domu. Do zobaczenia Skarbie.
Pierwszy odszedł Malutki['], w styczniu, w kochanym domku u Alienor:
Alienor pisze:Nie pisałam tu wcześniej, choć ruru była powiadomiona - w lipcu u Malutkiego [*] stwierdzono białaczkę, a 18ego października musiałam mu pomóc zasnąć na zawsze. Walka o niego jest opisana na moim wątku (link w podpisie). Przepraszam, że nie napisałam tu tego wcześniej - po prostu to mnie strasznie uderzyło i ta rana dalej boli. Nie sądziłam, że pożegnam go tak szybko i po tak krótkiej walce .
w lutym odeszła 18 letnia Maciusia w cudownym domu u Boni4:
boni 4 pisze:Maciusi też już nie ma ..... Nie dała rady białaczce . Ona sie poddała - ja nie chciałam walczyłam , nie przyjmowałam do wiadomości że nam się nie uda. Odeszła 13 lutego. ZAczęłą się męczyć , każde podawanie jedzenia i interferonu do pyszczka było dla niej cierpieniem , zastrzyki sprawiały jej ból . Nie mogłam pozwolić jej tak cierpieć musiałam jej pomóc. Była to dla mnie straszna decyzja niestety z ycie przygotowało mi jeszcze jeden okropny dzień. !6 lutego musiałam pomóc odejść mojemu 18-letniemu
pieskowi przestał reagować na leki i dusił się. Długo nie mogłąm się pozbierać . Bardzo mi ich brakuje...
a dziś 4.04.2013 odszedł Maciuś..:
pluskwa6 pisze:Maciusia już niestety nie ma... trzeba było pomóc Mu odejść, bo bardzo się męczył, odszedł w Swoim Domku, bardzo kochany
nie znam szczegółów, wiem tylko tyle, że nie można było przeprowadzić operacji oczka ze względu na niestabilny stan, który nie poprawiał się pomimo podawania kroplówek. stan się pogarszał i nie było szans na poprawę.
Maciuś zostawił po sobie ogromną pustkę....
Dziękuję, że odeszły kochane, zadbane w swoich najlepszych Domach na świecie
[str.70]
Znikotek-Pingwinek w Domu!
halbina pisze:Trzymajcie kciuki za Znikotka! Oby nie wywinął numeru z kupą gdzie popadnie... Jest bardzo dobrze zapowiadający się dom dla niego w Zabrzu
Państwo wybrali Znikotka, bo... stracił swój dom i właścicieli!
Napisałam im: "Witam, Znikotek jest do adopcji, ale to kocurek bardzo nieśmiały, wymaga dużej cierpliwości i spokoju, być może nigdy nie będzie szukał kontaktu z opiekunem w sensie głaskania czy siedzenia na kolanach. Mam jeszcze innego kocurka, młodszego, ale umaszczonego w sposób, który uważany jest za zwykły, trywialny, przez co nie ma chętnych na niego. Cholonek jest biało-czarny, już wykastrowany. Proszę o odpowiedź. Pozdrawiam!"
Odpisali: "Podtrzymujemy naszą decyzję o adopcji ZNIKOTKA.
Już mieliśmy podobnie nieśmiałego kotka i w końcu przywiązał."
No to kciuki! W piątek przeprowadzka
i po przeprowadzce:
halbina pisze:Państwo tacy po 60-stce, dojrzali, świadomi i wrażliwi. Uprzedziłam ich o tym, że Znikot nie jest towarzyski, że jest strachliwy i wycofany i że wiele czasu i cierpliwości mu potrzeba... I nie zniechęcili się. Uprzedziłam, że mogą też wystąpić roblemy w korzystaniem z kuwety i mimo to kot ma u nich dom. Całe życie mieli znajdy z ulicy i różne już przypadki widzieli. Więc się trafiło Znikotowi to, co może być jego szczęściem największym: dom z osobami spokojnymi, starszymi i cierpliwymi no i niezakocony! Niestety pierwsza kupa poza kuwetą... Heh... Kciuki potrzebne nadal!
[2.01.2012] Aktualizacja-
jeszcze tylko Pingwinek szuka DS jest u halbiny w Zabrzu
Konsulek pojechał do Domu
Pingwinek coraz śmielej szuka domu..
halbina pisze:A co to za kot? kto zgadnie?
godzina coś 4.30 nad ranem...
halbina pisze:Konsulek pojechał właśnie do domu mojej koleżanki na dokocenie, młody kolega wyraźnie potrzebuje kociego towarzystwa, więc trzymać kciuki, żeby się dogadały tygrysy
fnd7 pisze:Tu nowy domek Konsula
Informuję, że Konsul ma się dobrze.
Lepiej niż rezydent Franek.
Kot od małego jest u nas, nie miał styczności z innymi kotami ni licząc mamy i siostry, z którymi rozstał się mając 5 tygodni.
Póki co szwęda się za Konsulem i buczy.Przegania z kuwety i miski, karmimy je na zmianę.Podobnie z kuwetą.
Konsul zaliczył dwie kuwetowe wpadki postanowiłam wypróbować gazetową metodę, jak na razie podziałała na Franka
Dziś widać już, że Franek jest zmęczony ciągłym prześladowaniem Konsula i po prostu pada na pyszczek, w końcu pół nocy buczał
Sądzę, że w ciągu najbliższych dni koty dojdą do porozumienia zarówno w kwestii miski jak i kuwety.
Konsul to świetny koteczek, miziasty, zabawowy, tyle, że Halbina trochę go podtuczyła-w porównaniu z nim Franek jest dość mały
Konsul-śpi po prawej stronie łóżka
Franek-po lewej
A ja w środku
[19.12.11] Aktualizacja
Domku na stałe poszukuje MRUCZEK- teraz KONSUL
oraz PINGWINEK oba kotki w DT w Zabrzu u Halbiny
halbina pisze:http://www.szara-przystan.pl/koty/category/85-konsul.html ogłoszenie pingwinka wygląda tak, będę wdzięczna za pomoc w reklamowaniu
zdjęcia z pierwszego dnia u nas są na dole tego albumu https://picasaweb.google.com/1171519987 ... jnaDzien2#
Malutki za TM...['] odszedł w styczniu 2013...do widzenia Kotku...
Malutki juz w swoim DOMU!- DT postanowił zostawić go sobie na zawsze :
Alienor pisze:Dziękuję za Malutkiego ruru - zdaje się, że byliśmy sobie pisani. Kocham wszystkie moje tymczasy (nawet rozpuszczonego i rozrabiackiego Fuksa) i smutno mi, gdy się z nimi rozstaję, ale jednocześnie cieszę się, że będą miały swój własny dom. Jako DT muszę o nie dbać, pielęgnować je i kochać i wydawać do domów, gdzie będą kochane i zadbane. To jest pierwszy i - mam nadzieję- jedyny mój tymczas, którego nie mogłam wypuścić, który stał się rezydentem, bo domagając się karmienia z ręki, miziania "na lemura", spania z łapką na mojej ręce i kochania go w każdej chwili, po prostu nas sobie wziął.
Najmniejszy z Franciszków- malutki Malutki potrzebuje kolejnego zabiegu...:
Alienor pisze:Już po wizycie u weta - Malutki z 3150 przeszedł na 3650g więc już nie jest taki chudziutki. Z nosa już tak nie leci, ale dalej wysmarkuje śpiczyska więc kontynuujemy antybiotyk ( a ja zdobywam doświadczenie w robieniu działek bo jedną tabletkę muszę dzielić na 7 części). Niestety ropnie się zmniejszyły, ale widać wyraźnie że trzeba niestety usunąć te ząbki. Robimy? Bo wstępnie jestem umówiona na czwartek. No i jak z finansowaniem? To nie jest mój jedyny kot na tymczasie, dlatego nie bardzo jestem w stanie sama zapłacić za operację. Mogę wyłożyć na starcie, o ile przynajmniej większość pieniędzy wróci.
Gdyby ktoś zechciał i mógł wesprzeć najdrobniejszego z Franciszków
malutkiego Malutkiego to tutaj dane do przelewu:
38 1370 1109 0000 1706 4838 7307
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 42a
03-772 Warszawa
- koniecznie z dopiskiem- dla Malutkiego
nawet drobne kwoty są dla nas wielkim i cennym wsparciem
Maciusia za TM, odeszła w lutym 2013...do widzenia Malutka..
Maciusia w domu!!!!! [25.11.11]:ok:
boni 4 pisze:Maciusia był bardzo grzeczna Teraz zwiedza sypialnie i łazienke ale najlepiej jej pod łozkiem oczywiscie ofukała mnie No przeciez musi pokazać ze nie ma z nia tak łatwo .Moje koty dostały stresa ogony jak u wiewiory i chodu jak najdalej od nowego przybysza Ktunia z reki zjadla kawalatek szyneczki na przełamanie lodow ai wlazla mi pod sukienke nastawiajac grzbiecik do glaskania No ale zebym nie była taka pewna ze ona juz jest moja to za chwile fukneła i zaczeła buczeć A na co ona bierze te tabletki no bo musze być zorientowana jak bede ze swoim wetem rozmawiać Jak mi sie uda to może jej psrtykne jakas fotkę Ale ona jest strasznie drobna w porownaniu z moimi futrami. No niesc to nie było co
boni 4 pisze:No już jesteśmy w domu Po drodze trochę pogadałyśmy a teraz siedzi w naszej szpialni i wcina Ale wzgardziła moim gotowanym kleikiem z indyczkiem POzniej trochę wiecej napisze
JUtro, 24.11.2011 ostatni z kotków p. Franciszki,
17 LETNIA MACIUSIA wyrusza w drogę do DOMU
do Ostródy- Warmińsko-Mazurskie do Boni 4
Dziękujemy bardzo, bardzo Arcanie za pomoc!! zorganizowanie
i transport koteczki z Łodzi do Warszawy!!!
stan na Dziś 20.11.2011
Pingwinek i Mruczek - DT u halbiny w Zabrzu
Malutkima DT u Alienor
Maciuś w Domu u rodziców Pluskwy6
Leonek w Domu u Karishmy
Pikuś nie żyje odszedł 15.11.2011...
19.11.2011- Pojechały i dotarły do celu dzięki Majencji
Alienor pisze:Orzeł wylądował Czyli majencja dojechała do mnie cało i zdrowo. Koty przestraszone ale nie straszliwie - na razie zamknęłam je w łazience (2x2m) z zapalonym światłem, kuwetką, wodą suchym. Zaraz zaniosę kuraka na uspokojenie. Malutki wyszedł na pokoje i od razu wlazł do kuchni pod szafkę, budząc tym strach Madhuri, która chowa się tam gdy łazienka jest zajęta - pranie szło dzisiaj więc opuściła swój azyl i teraz nie bardzo chce wyjść spod szafki. Dlatego delikatnie wydłubałam stamtąd Malutkiego i zamknęłam w łazience z tamtą dwójką. dostałam książeczki, umowy adopcyjne i siatkę z zabawkami, kocykami i lekarstwami kiciów. A teraz zadbam o aprowizację
Mruczek jest kochany miziak Pingwinek zestrachany, tak samo jak Maluszek . Dostały pokrojone cyce ale na razie nie ruszały. Mam wrażenie, że potrzebują bardzo spokoju i dlatego zamelinowały się - Maluszek za pralką, a Pingwinek w wiklinowym domku. Jutro Halbina ma przyjechać po dwójkę swoich tymczasów. Pozazdrościć domkom, które będą miały szczęście cieszyć się miłością Mruczka, spokojem i łagodnością pingwinka, urokiem i delikatnością Malutkiego.
Swoją drogą biedactwo jest takie chudziutkie Jak to dobrze, że kupiłam Recovery ostatnio - taki pasztecik łatwo wejdzie do pyszczka nawet jeśli ten boli trochę po zabiegu i doda tu trochę ciałka
majencja pisze:Maciuś przez ten czas co pisałam zjadł kolacyjkę , no i sie turla do głaskania z tym ze teraz jeszcze dołączył traktorek Ja nie wiem czy ten kot potrafi stać bo on cały czas szoruje po podłodze wystawiając kuper do głaskania, a jak go zostawiłam to nawołuje co by do niego wrócić. Przez mój dom przewinęły sie różne kociszcza - ale żaden nie sięga mu pięt w kwestii mizianek
Podsumowanie na dzień 17.11.2011
JEST TRANSPORT
Pingwinek, Mruczek, Malutki i być może Maciek- wyruszą w drogę do Domów dzięki uprzejmości
Majenci - już w sobotę- Pingwinek i Mruczek zatrzymają się u Alienor i poczekają na halbinę , która zabierze je do siebie na DT do Zabrza,
natomiast bury Maciek pojedzie do domku do Chrzanowa do rodziców Pluskwy6
Pingwinek i Mruczek - mają ofertę DT u halbiny w Zabrzu
Maciusia- ma miejsce w hospicjum pod Warszawą- ale jest to taka ostateczność, jeśli nic innego dla niej się nie znajdzie i będzie groziło schronisko.
Pluskwa6- oferuje Dom u swoich rodziców - będzie to Maciuś i zamieszka w Chrzanowie
Malutkima DT u kochanej Alienor ,
aczkolwiek jest to bardzo, bardzo "na siłę" bo jest u niej naprawdę silne zakocenie...:
Alienor pisze:Miałam nadzieję, że wyjdzie inaczej... Skoro Malutki nie ma DT i jest problem z dowiezieniem kotów w ten weekend do Zabrza, mogę być "domem tymczasowym ostatniej szansy" dla Malutkiego i przechować jadące do halbiny do Zabrza 2 koty u mnie - mieszkam w Sosnowcu, więc blisko. Wtedy majencja mogłaby ( o ile się zgodzi) przewieźć całą 3kę do mnie a tu mogłyby zaczekać aż kto "przerzuci je" do halbiny. To chyba ułatwiłoby wszystkim życie a i zgranie transportów też będzie mniejszym problemem.
Nazwałam się "DT ostatniej szansy" bo jestem zakocona na maksa, plus właśnie się dowiedziałam, że wraca do mnie tymczas - półdziki Justin. Mimo wszystko ( 35mkw, 2 rezydentki+5 tymczasów+ Malutki+Justin) mam wrażenie, że to lepsze niż schronisko. Ale będę bardzo szczęśliwa gdy znajdzie się DS lub DT z prawdziwego zdarzenia dla Malutkiego - choć zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia, to ważniejsze jest dla mnie Jego dobro i dobro moich kotów (i córki ). To tyle słów Ewangelii przeznaczonych na dzień dzisiejszy
Pikuś nie żyje [15.11.2011]
Do zobaczenia Pikusiu kochany skarbie
jedno oczko brązowe a drugie zielone...
tak strasznie smutno....
Leon- ok. 10 letni - już w Domu we Wrocławiu
i tak w największym skrócie wygląda sytuacja
dostałam informację o starszej Pani,
która po śmierci męża idzie do Domu Seniora...
zadzwoniłam...
Pani Franciszka ma 7 kotów,
których zabrać tam nie może
ale jednego przemyci- 15 letniego Łatka, bo jest najspokojniejszy...
najstarsza koteczka ma 17 lat...
jeśli nie znajda się domy te koty trafia do schroniska....
jutro umówiłam się z panią Franciszką
porobię zdjęcia i opisy
nie mogę nie spróbować
ruru pisze:Banerek z Malutkim:
- Kod: Zaznacz cały
[URL=http://tiny.pl/h1jbx][IMG]http://img59.imageshack.us/img59/192/panifr.jpg[/IMG][/URL]
------------------------------------------------------------------
dzień 2
Rękopis Pani Franciszki
opisała wszystkie swoje koty na tych 2 kartkach...
['] Maciusia za TM...
Maciusia białobura, 17 letnia, nie dosłyszy, niedowidzi, nie nadąża do kuwetki...
[']Malutki za TM...
Malutki, 11 lat i taki bidulka, na zdjęciu nie widać ale to taka chudzinka, kruchutka.
['] Maciuś za TM...
Maciek ma problem z oczkiem- łzawi
i ma lekki niedowład tylnych nóżek
ogonek zakręcony i potrafi go położyć na grzbieciku
dzień 3
odważne i kontaktowe:
Czarny, piekny, dorodny Leonek kot ideał,
od razu zaczął mi strzelać baranki i towarzyszył w czynnościach, nienachalnie,
wpatrując się w oczy..ma ok. 10 lat
Najmłodszy, Mruczek, 1,5 roczny najbardziej rozbrykany, chciałby się bawić
uwielbia dzieci właściwie wszystko lubi....
2 Strachulce, chowają się przed nieznajomymi:
Pikuś nie żyje odszedł 15.11.2011...
CoolCaty pisze:... niestety nie opuści już lecznicy. W trakcie sanacji jamy ustnej został uwidoczniony nowotwór podniebienia, zagłębiający się w kierunku przełyku. Zmiana typowa dla nowotworów złośliwych o charakterze czerniaka. Z cięzkim sercem zdecydowaliśmy o uśpieniu tego kotka.
Pikuś, 11 lat, piękny czarny z jednym oczkiem do połowy brązowym braciszek Malutkiego
I Pingwin Mały tylko jedno jego zdjęcie bo się chował, musi zaufać, ma 5 lat, jest śliczny
film Leonek, Maciuś, Maciusia, Mruczek,
Pani opowiada o Leonku...:
http://www.youtube.com/watch?v=u5-t-dYL ... re=related
i Malutki:
http://www.youtube.com/watch?v=kaO530ehFVc[/quote]film:
Malutki ciąg dalszy:
http://www.youtube.com/watch?v=SIl15u2v4PI
Magija pisze:http://www.facebook.com/event.php?eid=155452974550933 wydarzenie
---------------------------------------------------------------------------------
Dzień4
Ponieważ może tak być, że nie znajdziemy domów dla tych wszystkich kotów
i będą musiały trafić do schroniska- a nigdy nie były szczepione, myślimy o tym, żeby
żeby je wszystkie zaszczepić- jest akurat tyle czasu, że zdążą nabrać odporności...
Bardzo prosimy o pomoc finansową na te szczepienia!
andorka pisze:Pieniądze na szczepienie kotków można wpłacac na konto Kotyliona, które udostępnia nam Viva:
38 1370 1109 0000 1706 4838 7307
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 42a
03-772 Warszawa
KRS 0000135274
Bank DnB NORD Polska S.A.
z opisem: koty p. Franciszki
Będziemy wdzięczni za każdy grosik.
-----------------------------------
dzień 6
Wizyta w lecznicy
tylko 2 koty nadawały sie do szczepienia-
Leonek i Pingwin
reszta
do leczenia kataru:
Mruczek i Maciuś
do leczenia masakry w paszczach:
Pikuś, Malutki i Babunia
(i generalnie są ząbki do usunięcia)
wszystkie kotki zostały odpchlone, odrobaczone, wyczyszczone uszka
i dostały oridermyl do uszu i do oczek coa i immunodol do łykania
a tu troszke fot z przeglądu-
w lecznicy były bardzo grzeczne
najtrudniej było je wszystkie w domu zapakować...
upakowane:
Maciuś...co to bedzie...co to będzie i pięknie łyka tableteczkę i ślicznie robi aaa
Malutki... jak tu inaczej jakie dziwne rzeczy
Gdzie ja jestem... Mruczek i Pikuś
Leonek w dobrej formie
Pingwinek w jeszcze lepszej....
LEONEK MA DOM!!!
karishma pisze:Miałam kupować w świetnej hodowli koteczkę egzotyczną, ale coż- marzenie o persiku jeszcze będzie można spełnić. Dla dwóch kotów na razie nie mam miejsca, a podejrzewam, że w przypadku czarnego kota +10 tymczasowanie troszkę by się przeciągnęło. Podsumowując: na bycie leonkowym DT bym się nie zdecydowała, więc będzie DS.
Troszkę przeraża mnie gotowana marchewka, którą podobno lubi (bleee), ale może poświęcimy się dla kotka i czasem ugotujemy specjalnie dla niego
Także szukam dla Leonka transportu do Wrocławia!
Leo już w swoim domku! [11.11.11]
karishma pisze:Leonek jest już u mnie. Myślę, że taką ładną datę jego przybycia (11.11.2011) możemy uznać za dobrą wróżbę.
Ponieważ niedługo przeprowadzamy się do naszego pierwszego mieszkania na ul. Leonarda da Vinci, zmieniliśmy imię naszemu pierwszemu wspólnemu kotu na Leonard w skrócie Leo.
Leo na razie zabunkrował się pod łóżkiem i wychodzi tylko na szybciutkie obchody na ugiętych łapkach. Widać, że się boi i na pewno tęskni. Mam nadzieję, że powolutku uda nam się wynagrodzić mu stratę kochającego domu.
Chciałam ogromnie podziękować wszystkim osobom zaangażowanym w pomoc kotom p. Franciszki i dziewczynom, dzięki, którym Leo do nas dojechał.