Aż mi głupio, że nie piszę, ale u nas nuuuuda straszna. No nic się nie dzieje. Wszystkie zwierzaki zdrowe, żadnemu jeszcze nie urwałam łapki. Może podtruję któregoś, żeby było bardziej atrakcyjnie?
Burkowi zaczyna się poprawiać futerko. Już nie jest aż tak dramatycznie suche, jak jeszcze 3 tygodnie temu. Daleko jeszcze do wyraźnych postępów, ale widać, że lekarstwo działa.
Fiona nie chce chodzić na spacery, jak pada deszcz

Zastanawiam się nad przyuczeniem jej do korzystania z kuwety. Tylko, gdzie ja znajdę tyle miejsca na dodatkową wannę
Wiecie, że ona nigdy mnie nie wyprzedza, gdy idziemy razem i ona jest bez smyczy? Nawet na działce. Gdy jestem ciut za nią nie ruszy się na krok. Gdy puszczam ją ze smyczy na ścieżce w lesie, zatrzymuje się i czeka, aż ją wyprzedzę. A gdy zbliżamy się do wyjścia z lasu, zatrzymuje się całkiem i czeka na zapięcie smyczy. Ktoś musiał ją tego nauczyć.