dt Smarti 6

[smarti]

ależ zażalenia proszę kierować tu:

Drogie towarzystwo - jeśli ktoś ma dostęp do ścinków z niszczarki to proszę zbierać.
Paluszkom cudownie robi się sioooo .

a potem dt się głowi co zrobić jak kicia nie wali do żarnego żwirku tylko na podłogę bo nie ma ścinków z niszczarki

ile ja się już nad kotami nagłowiłam jak mi co raz to któryś robi na podłogę

ale jestem już przekonana że każdemu o coś chodzi bo każdego dotąd udało mi się w końcu zrozumieć...jednak zanim zrozumiałam to się nasprzątalam z podłogi
Promyk przecież miał problem z kuwetą ze 4 miesiące...ś.p. Trisia jeszcze dłużej..

[Marzenia11]

smarti - dr Buczek może przyjąc dzisiaj o 20 lub dopiero w piatek - zapisalam na piatek na 19. czy pani Żyłkowska juz była w tej lecznicy? jest karta czy to będzie pierwsza wizyta? Bo mnie o to pytano i powiedziałam, ze karta powinna być.

[smarti]

Karta jest i proszę dziś o 20-tej.
nie chcę czekać bo się martwię o Rysię

[Marzenia11]

Jesli chodzi o szczepionkę p/grzybowi Biocan to moja osiedlowa wetka mi mowila o niej w sobotę - że ta właśnie jest bardzo skuteczna, ale koszt podała ok 35 zł.
Niestety ja mam ogromny problem z zaufaniem do wetów i pani dr nie ufam - idę w czwartek do tego ktoremu ufam i do miejsca w ktorym lekarzom ufam najbardziej (lub - jak kiedys pisała Gibutkowa: nie ufam najmniej). Drogo płacę za to zaufanie, ale cóż, siebie nie przeskoczę.
Ten wet dermatolog pobiera też zeskrobiny do badania - czy wiecie czy trzeba się tzn kota jakoś przygotować do takiego pobrania? Bo może jesli tak to od razu przygotuję sie na taką możliwośc aby drugi raz nie chodzic i nie płacic.

[Marzenia11]

Karta jest i proszę dziś o 20-tej.
nie chcę czekać bo się martwię o Rysię

o matko, a cio sie dzieje??? Podaj mi w takim razie jeszcze imię pani Żylkowskiej - już dzwonię a Ty się zbieraj do wyjazdu.

[Marzenia11]

ok - smarti - załatwione - dzisiaj o 19.40!!!

[Szalony Kot]

Co do Bonifacego - ja podejrzewam, że on jest taki jak Tulcia.

Moja Tulcia była za siusianie poza kuwetą bita ewidentnie. I też tak od podniesionej ręki uciekała i na początku na widok człowieka się chowała, a potem dopiero wychodziła...
Siusiała tylko do gazet (obowiązkowo świeżo wymienionych) - i pod łóżko, gdzie najciemniej, gdzie jej nikt nie przestraszy... Oczywiście do tego siusiała gdzie indziej, niż załatwiała drugą potrzebę

Ale spokojnie, metodą powolnych zmian udało mi się doprowadzić do tego, że załatwiała się w jedną, żwirkowaną kuwetę.


Dlatego polecam kuwetę ze żwirkiem bentonitowym (jest najbardziej naturalny, a koty na P załatwiają się też na wybieg). Ustawioną tam, gdzie cisza i spokój (absolutnie nie korytarz).

[Szalony Kot]

I w ogóle jak Mamuśka będzie miała z tym jakikolwiek problem, to chętnie o tym porozmawiam.
Wykopałam:

A co do Tuli - byłyśmy u behawiorysty.
Pani powiedziała:
- usunąć nadmiar gazet i kuwet (czyli tam, gdzie się załatwiła raz czy dwa na początku, miała jeszcze położoną gazetę), żeby kot nie miał wrażenia kuwety wszędzie
- zalane miejsca dokładnie wymyć octem i zablokować je tak, żeby nie weszła przez pewien czas przynajmniej
- zostawić krytą kuwetę (Tulcia się jej bała) odkrytą, ale odsunąć ją od okna (kuweta nie może stać zbyt blisko okna, bo nagły ruch za nim może kota płoszyć), przysłonić czymś innym - teraz jest częściowo pod biurkiem, częściowo pod krzesłem
- stawiać na kuwety małe i niskie (jak nasza, do której siusiała), umieszczone w miejscach niezbyt widocznych, ale żeby kot widział z nich wszystko
- kupić Benka naturalnego, wrzucić do środka trochę ziemi z ogrodu
- zostawić dwie kuwety, bo ona najwyraźniej gdzie indziej robi mokre, gdzie indziej twarde

Ogólnie Benka najpierw jadła i myślałam, że tyle z tego będzie. Ale ostatecznie znajduję tam i kupki, i siooośki, chociaż korzysta też z drugiej kuwety, gazetowej. Ale coraz rzadziej. Dziś do gazetowej też wrzucę Benek, zobaczymy, co będzie dalej :>

Rady dla przyszłego domu będą takie, że niech ona sama sobie wybierze miejsce (czyli trzeba obserwować, gdzie się nadstawia). I żeby miała dwie kuwety z tym konkretnie żwirkiem. Damy radę

Aktualnie Tula załatwia się do jednej kuwety, od ponad pół roku.
Nie ma problemów kuwetkowych, nietrafiania.
Mało tego, korzysta z jednej kuwety z drugim kotem.
Przeżyła przestawienie na silikon.

[mamuśka]

O kurcze straszycie...
Myślałam że kupię mamie 15g żwirku drewnianego i wsjo...a tu może być problem...
Bo teraz mama dorabia pod cmentarzem i czasem niema jej całymi dniami a czasami jest cały czas w domu... różnie to bywa...
No i teraz ja jej nie ma to to sprzątnie podkłady...?

[smarti]

nie przesadzajcie-
żeby była jasność-BONIEK OD MIESIĘCY SIĘ PIĘKNIE ZAŁATWIA DO KUWETY a ja pisałam o przeszłości z końca zimy !

bo to co najgorsze to było na począku,jak zastraszony i straszliwie nieufny przyjechał ze schronu-wszystko co najgorsze padło na mnie-to ja miałam problem ale problem z którym już dawno dałam sobie radę.

Kocie-Boniek nie ma problemów behawioralych-widzę że tu nie można doprawdy nic napisać bo z igły robią się widły-ja pisałam o przeszłości.
choć wiem oczywiście że napisałaś o Tuli w dobrej wierze ale Bońka,na szczęście ten problem nie dotyczy-nie macie pojęcia jakie zrobił postępy odkąd przyjechał-był "zastraszoną kupką nieszczęścia" a teraz jest "nieśmiałym miziakiem"

Poza tym,ja zawsze automatycznie,najpierw stawiam żwirek bo dla mnie jest naturalny żwirek a koty z palucha są przyzwyczajone do gazet z oszczędnosci-wiadomo.
Mamuśka-na początek lignina albo gazety a po kilkunastu dniach jak się zadomowi to 15kg peletu za 13 zł i będzie ok.
i wymiana podkładu co dwa sioo to znaczy raz na 1 lub na 2 dni-przecież on nie siusia co 5 minut!
jak pisałam mam 1 kuwetę ze żwirkiem drewnianym i ktoś się do niej też załatwia a więc jest to w 50% a nawet w większym procencie prawdopodobieństwa Boniek.

a dużo kuwet mam właśnie dlatego aby kot się przyzwyczaił do różnych żwirków i jeszcze żaden kot który ode mnie wyszedł a wyszło juz ponad 40 kotków,nie załatwiał się poza kuwetkę-nigdy nie było z tym problemu a monitoruję sytuację swoich byłych tymczasów,jak wiadomo,na bieżąco.

Mamuśka-proszę o trochę zaufania -przecież nigdy nie dałabym Ci kota z jakimkolwiek problemem-skoro nawet chcę go zatrzymać dłużej tylko po to aby całkiem gratis zdjąć mu kamień z ząbków po to aby Twoja Mama nie miała póżniej z tym problemu, to chyba o czymś to świadczy.
A , jak wiadomo takie zachowanie nie jest standartem na miau,niestety,choć wiem że nie ze złej woli a często tylko z braku możlwosci...To jednak nie zmienia faktu że moje koty ds-y dostają w idealnym, biorąc pod uwagę ich przeszłość, możliwie najlepszym do uzyskania stanie.

[mamuśka]

Nie no spokojnie Zrobimy tak że do kuwety wsadzimy na połowę ligninę ew. podkład a na połowę żwirek .I niech się przyzwyczaja nie ma innej możliwości


Damy radę

[smarti]

nic się nie bój-będzie dobrze

tu zawsze tak jest że z jakiegoś byle tematu,jak każdy zaczyna opisywać swoje doświadczenia to się robią przerażające historie

ale dla mnie to ciekawe że trzeba skasować nadmiar kuwet..
zawsze myślałam że im więcej i różnych , tym lepiej-moja szarańcza w liczbie sztuk 15 małych + dwie matki miała 23 kuwety-duże ,małe,kryte,odkryte...-teraz ta sama ilość kuwet została dla 7 kociaków i 2 mam i po kolei idą kociaki do domków i pytam o to własnie co drugi dzień i w ds-ach od pierwszej chwili załatwiają się idealnie.

[mamuśka]

Matko zakuwetowana
Bono będzie musiał poradzić sobie z jedną kuwetą po prostu z tego powodu, że nie ma gdzie postawić kolejnej kuwety... chociaż jak się zbuntuje to będzie trzeba ...

[Szalony Kot]

Poradzi sobie

Pani behawiorystka powiedziała, że jak kuwety są wszędzie (ja przy Tuli osiągnęłam średnie zagęszczenie 4 kuwet na ok. 6 metrach kwadratowych ), to zapach jest dużo intensywniejszy (bo i nam się mniej chce sprzątać, skoro jedna kuweta zalana, a trzy czyste), więc kot "czuje" kuwetę wszędzie.
I robi bez dbałości

[Bianka 4]

Mnie uczono na kursie zoopsychologa, że powinna być kuweta na każdego kota plus jedna dodatkowa (ciekawe jak bym poruszała się po mieszkaniu przy moich 8 futrach). U mnie wystarczają dwie na całą gromadkę i oby tak zostało