Ale i tak nie wiem czy to coś da, bo nie wiem czy pani dziekan mi sesję przedłuży. Jak byłam u niej z podaniem to nakrzyczała, nagadała się, że albo się radzi sobie za studiach albo nie itd i nie dała mi odpowiedzi czy mam zabierać papiery czy mogę zaliczać. A jak prosiłam o odpowiedź to jeszcze bardziej się wściekała i powiedziała, że nie wie co mam robić.
Tak więc poszłam na egzamin, w poniedziałek pójdę głupie zaliczenie z gleboznawstwa zaliczyć i zostanie mi jeden egzamin. No i znowu rozmowa z panią dziekan, która mi może powiedzieć, że ją to nie obchodzi, że wszystko po terminie i mi nie zaliczy semestru i tyle. Nie lubię nie wiedzieć na czym stoję.
Zamówiłam Borubarowi jedzonko, myślałam, że kurier pojawi się w piątek (wczoraj) ale go nie ma, a puszki się skończyły
Teraz się chce cały czas bawić, ciągle jest miauu miaauuu i w ogóle się nie męczy ganianiem za patykiem
Stęsknił się chyba bardzo, bo w ostatnim czasie z domu wychodziliśmy jak było ciemno i wracaliśmy jak już ciemno się robiło. Bo niestety na razie dojeżdżamy z Piotrkowa do Łodzi na uczelnię


Znam osobiscie jednego kandydata na kumpla dla Borubara 

