Rudy kocurek - pierwsza moja znajda i też ruda! :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro sie 12, 2009 17:11

temu drugiemu innego kota z forum podesłać :D

izydorka

 
Posty: 9465
Od: Śro lut 04, 2009 21:09
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw sie 13, 2009 17:51

Ależ on piękny :1luvu:
Obrazek

Agata&Alex

 
Posty: 4971
Od: Śro lut 11, 2009 10:14
Lokalizacja: Prudnik

Post » Sob sie 15, 2009 18:56

izydorka pisze:temu drugiemu innego kota z forum podesłać :D


No zdecydowanie podesłać :twisted:
Ja mam obecnie dwie panny z rudym - http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=97653

No i szykuje się do złapania rocznego wyrzuconego pana rudzielca namolnego:)

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Pon sie 17, 2009 10:11

orchidka pisze:
izydorka pisze:temu drugiemu innego kota z forum podesłać :D


No zdecydowanie podesłać :twisted:
Ja mam obecnie dwie panny z rudym - http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=97653

No i szykuje się do złapania rocznego wyrzuconego pana rudzielca namolnego:)


a myślicie, że co robię? :D pracuję nad nimi :)
tylko oni zaplanowali sobie psa, a Henryk tak przypadkiem trafił się i wraz z nim zauroczenie, ale jak Heńka nie dostaną (a nie dostaną, bo Heniek zostanie w domu nr 1), to pewnie wrócą do tematu psa. Poza tym mają już jednego dorosłego kota, więc pewnie teraz woleliby dzieciaka, bo ten ich kot to taki rozpieszczony jedynak, że może nie zaakceptować dorosłego rodzeństwa.

rudomi

Avatar użytkownika
 
Posty: 1955
Od: Sob lis 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 02, 2011 18:54 Re: Rudy kocurek - pierwsza moja znajda i też ruda! :)

Dzisiaj dowiedziałam się, że Henryka (nazwanego w swoim domu Bandytą) już prawdopodobnie nie ma... :cry:

Jeśli jeszcze kiedykolwiek będę DT, mój kot na pewno nie trafi do żadnych moich znajomych, ani rodziny...

Jest mi przykro, jestem zła - na siebie i na dom Bandyty...
ObrazekObrazek

Wcześniej na forum jako "qlenka"

rudomi

Avatar użytkownika
 
Posty: 1955
Od: Sob lis 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 02, 2011 19:17 Re: Rudy kocurek - pierwsza moja znajda i też ruda! :)

jak przykro... :( - niestety nie mamy wpływu na wszystko, co dzieje się w domach naszych tymczasów :cry: , chociaż tak bardzo byśmy chciały...

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Nie paź 02, 2011 19:39 Re: Rudy kocurek - pierwsza moja znajda i też ruda! :)

Joluko, ale to tym bardziej przykre, że to znajoma, która teoretycznie powinna być najlepszym domem. Nie podobało mi się, że mieszka na 10 piętrze bez osiatkowanego balkonu, twierdziła, że go tam nie wypuszcza i jest ostrożna, co mnie wcale nie uspokajało. Potem oddała go rodzicom do domu z ogrodem, gdzie zawsze jest niebezpieczeństwo, a ona go nie widziała. Oddała podobno dla jego dobra, bo wcześniej go tam woziła i przyzwyczaił się do swobody. Wg mnie z powodów osobistych (przeprowadzka do faceta). Dzisiaj mi o tym powiedziała (o zaginięciu) i to zupełnie przypadkiem, a jego nie ma od kilku tygodni... Zapytałam, czy porozwieszała ogłoszenia. Powiedziała, że nie, że szukali go po okolicy i nic. A pytani ludzie odpowiadali, że spaceruje tutaj rudzielec, bo pewnie to nie jedyny rudzielec w okolicy... :( więc uznała, że ogłoszenia nie mają sensu.
Nawet nie potrafię powiedzieć takiej osobie, co o niej myślę. Tylko duszę to w sobie. Jedyne na co było mnie stać, to to, że bardzo szkoda...
ObrazekObrazek

Wcześniej na forum jako "qlenka"

rudomi

Avatar użytkownika
 
Posty: 1955
Od: Sob lis 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 02, 2011 19:40 Re: Rudy kocurek - pierwsza moja znajda i też ruda! :)

a powiedziała mi to na targach, na których dzisiaj byliśmy i przyszła do nas w odwiedziny. Na stoisku mieliśmy też zdjęcia Henryka (Bandyty)... :cry:
ObrazekObrazek

Wcześniej na forum jako "qlenka"

rudomi

Avatar użytkownika
 
Posty: 1955
Od: Sob lis 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 02, 2011 19:49 Re: Rudy kocurek - pierwsza moja znajda i też ruda! :)

Qlenko droga - nie możesz sobie czynić wyrzutów! dziewczyna rzeczywiście okazała się kompletnie nieodpowiedzialna - ale zakładaliście zapewne, że będzie opiekowała się Henrykiem jak najlepiej! inaczej byście go przecież nie oddali :(

może warto tam gdzie zniknął jeszcze porozwieszać ogłoszenia i zaproponować np. nagrodę? dopóki nie jest bardzo zimno jeszcze miał szansę na przetrwanie - może nadal "spaceruje" po okolicy??

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Nie paź 02, 2011 20:02 Re: Rudy kocurek - pierwsza moja znajda i też ruda! :)

Myślisz, że powinnam jej o tym powiedzieć? Że zrobię ulotki i porozwieszam? Bo mogę to sama zrobić, mam jego fotki z czasów, gdy dorósł.
ObrazekObrazek

Wcześniej na forum jako "qlenka"

rudomi

Avatar użytkownika
 
Posty: 1955
Od: Sob lis 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 02, 2011 20:07 Re: Rudy kocurek - pierwsza moja znajda i też ruda! :)

Ja bym się chyba nawet nie pytała - rozumiem, że nie dotrzymała warunków adopcji i nie zapewniła kotu bezpieczeństwa. Nie szukała go nawet tak naprawdę. Dlatego uważam, że jako dom tymczasowy masz prawo go szukać i starać się go odzyskać.

Na pewno bym tak zrobiła w przypadku naszego tymczasa - i nie miałabym absolutnie żadnych skrupułów!

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Nie paź 02, 2011 20:16 Re: Rudy kocurek - pierwsza moja znajda i też ruda! :)

Joluko, tak pewnie zrobię. Tylko co w sytuacji, gdy będę otrzymywała telefony, że ktoś widział kota z ogłoszenia? Nie jest to może bardzo daleko ode mnie, ale nie jesteśmy zmotoryzowani i jak wsiądę w autobus, dojadę, to nie będzie pewnie już dawno kota... :(
Znasz może kogoś w okolicy Wawra? Tam mieszkał Henryk...
Poza tym jakoś czuję, że jego już nie ma :cry:

Rety, on żył tylko 2 lata... :cry: Mogłam go zostawić tam, gdzie był, być może teraz by żył...
ObrazekObrazek

Wcześniej na forum jako "qlenka"

rudomi

Avatar użytkownika
 
Posty: 1955
Od: Sob lis 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 02, 2011 20:29 Re: Rudy kocurek - pierwsza moja znajda i też ruda! :)

Madziu - przecież ja mieszkam w Wawrze! nie pamiętasz??? :wink: :D tylko nas też nie ma w domu przez całe dnie... - ale jeśli ktoś zadzwoni to i tak zazwyczaj trzeba po prostu jeździć, czekać, szukać i liczyć na łut szczęścia

proponowałam tę wzmiankę o nagrodzie, bo wówczas może nie tylko ktoś zobaczy, ale np. uda mu się skusić Henryka czymś dobrym i przetrzymać...? już sama nie wiem...

gdzie konkretnie zaginął Henryk?

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Nie paź 02, 2011 20:48 Re: Rudy kocurek - pierwsza moja znajda i też ruda! :)

Tak, w zasadzie Ty też Wawer, ale jakby nie ten... Ona tutaj blisko Grochowskiej, a konkretnie ul. Nowowiśniowa, tuż przy torach.
To chyba spory kawałek od Ciebie...
ObrazekObrazek

Wcześniej na forum jako "qlenka"

rudomi

Avatar użytkownika
 
Posty: 1955
Od: Sob lis 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 03, 2011 11:32 Re: Rudy kocurek - pierwsza moja znajda i też ruda! :)

ta Nowowiśniowa to niedaleko węzła Marsa... - blisko strasznie ruchliwych ulic i torów kolejowych :( strasznie niebezpieczne miejsce dla "spacerującego" kota :evil: :roll:

trzeba by może poszukać kogoś z okolic Marysina Wawerskiego (może załóż na Kotach wątek, że szukasz) - nie wiem, czy Neigh czasami nie jest gdzieś stamtąd...? żeby uczulić i poprosić o rozglądanie się na co dzień - od nas to rzeczywiście daleko :(

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości