Już tylko Stefano i Puszka oraz Lolka pies

o, to trzeba założyć profil Bronku Mietku i nade wszuystko Wieniu.

Jak już będą miały swoje sieciowe buźki, to koniecznie dawajcie znać, to się odszukamy i podczepimy, bo raźniej razem

Wienio miała wczoraj sterylkę. Trochę stresu dla niej i dla mnie, no ale już po wszystkim. Spędziła noc w łazience, żeby nie zrobiła sobie krzywdy, a rano już była przytomna i rześka. Ucieszyła się na mój widok i otarła mi się o dłoń

Muszę wymyślić jej porządną akcję promocyjną, bo już zdecydowanie za długo nam zalega. Wierzę, że znajdzie się ktoś cierpliwy, dla kogo nie jest problemem fakt, że kot nie jest dostępny do głaskania w każdym momencie i o każdej porze.

Bronek niedługo jedzie do domu. Na razie bierze antybiotyk (niech żyje podawacz tabletek!) bo się przeziębił, ale jak się doleczy, to przeprowadza się do własnego domu. A Mietek, choć jest sto razy sympatyczniejszy od rudzielca, jakoś nie ma wzięcia... A naprawdę jest z niego cudowny kociak, spokojny i miziasty.

Super, właśnie miałam pytać o Wienia :lol:

Poproszę linka do podawacza tabletek

Podawacz kupiłam na bazarku, chyba nawet jokotowym. Nie wiem, skąd się takie bierze

A fotę choćby? Bo jak szukałam, to są różne-różniste, a wolałabym jakiś sprawdzony :lol:

Mogę sfocić, bo w necie nie widzę gotowca

dzieki

Podawacz wygląda jak szczykawka... i faktycznie działa jak Dor tego używa :wink:

Wienio już wczoraj przebywała nw górnych rejonach na szawkach, balkonie i w doniczkach. czyli wróciła do normy w sumie po jednej nocy i może połowie dnia... Menażka wracała tydzień.. choć zdaje się żę Wienio jest bardziej neurotycznym kotem...

Rudy rośnie strasznie- boję się że jak go pani adoptujaca zobaczy to stwiedzi że to nie ten co zamawiała 2 tyg temu..
Mietek zaś siedzi u nas na kolanach w zasadzie ciągle i patrzy nam w oczy ew miałaczy żeby go miziać lub tez kontepluje jedzenie na stole jeśli akurat jemy,,,lubi też pić kawkę z lmlekiem. jest przesimpaticzny

acz chętnie już by go pożegnał czule.. :kotek:

Zdjem-cia! Zdjem-cia! Miet-ka! (skanduje Marunia wpakowana w miseczkę z chrupkami)

Bronek pojechał dziś do swojego domu, zaklepanego dwa tygodnie temu. O mały włos do adopcji by nie doszło, bo miałam wczoraj spięcie z panią, która chciała go adoptować... Dużo by o tym pisać. Prawie już zrezygnowałam, ale ostatecznie wyjaśniłyśmy sobie wszystko i zawiozłam go.
Nienawidzę dylematów związanych z wyborem DS

Mietek jest jakby bardziej znudzony, ale nie tęskni za braciszkiem. W sumie nic dziwnego, bo Bron był od niego większy i zawsze go tłukł

Mietek dla ciotki Poddasze:

Jaki on śliczny.... :1luvu:

seidhee pisze:Bronek pojechał dziś do swojego domu, zaklepanego dwa tygodnie temu. O mały włos do adopcji by nie doszło, bo miałam wczoraj spięcie z panią, która chciała go adoptować... Dużo by o tym pisać. Prawie już zrezygnowałam, ale ostatecznie wyjaśniłyśmy sobie wszystko i zawiozłam go.
Nienawidzę dylematów związanych z wyborem DS

Mietek jest jakby bardziej znudzony, ale nie tęskni za braciszkiem. W sumie nic dziwnego, bo Bron był od niego większy i zawsze go tłukł

Mietek dla ciotki Poddasze:

a to co dósi Mnietek to co jeszt Stefcia pyta ciekawie

za Bronka w nowym domu. Wybór DS jest zawsze trudny ...

CatherineTheGreat pisze:a to co dósi Mnietek to co jeszt Stefcia pyta ciekawie

To Bronek aszpirant co pojehał na placuwke Menaszka óprzejmie informuje.
Menaszka

Już tylko Stefano i Puszka oraz Lolka pies

Kto przegląda forum