Slonko_Łódź pisze:O takiej godzinie to chyba sensownych badań nie zrobicie- no chyba, że macie lab całodobowy... Mnie nocne wizyty u weta kojarzą się raczej z sytuacją awaryjną- byle przeczekać do rana- niż z diagnostyką.... Koniecznie musicie zwrócić uwagę ile On sika- bo jeżeli jest zatkany a toczycie w Niego wodę to efekt może być zły.
Rude koty faktycznie inaczej reagują na leki- miałam kiedyś rudego (Miodzia) i efekty działania leków były generalnie nieobliczalne... To co działało u wszystkich innych kotów na Miodka nie działało wcale albo zupełnie inaczej. Z narkozy ledwo dało się go uratować- miał hipotermię i generalnie przez dwie doby rokowania były bardzo złe- to była szmatka a nie kot.... Trzymam cały czas kciuki, żeby to był tylko efekt narkozy bo jeżeli to jednak nie to to cienko to widzę bez szybkiej diagnostyki i leczenia, a z tym widzę jest problem
tez spotkałam się z taką opinia na temat rudych kotów ,ale nie wiem czy faktycznie tak jest
