Maleńki Roman z "13" - częste utraty świadomości :( Pomysły?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 21, 2011 17:55 Re: Maleńki Roman z "13" - chory, bezwładny ... :( Pomysły???

Blue pisze:A masz możliwość maluchowi w czasie tych ataków zbadać poziom cukru?
Może on mu skacze - raz jest go dużo, dobrze się metabolizuje, maluch szaleje, potem coś powoduje gwałtowny spadek poziomu glukozy (może wysiłek, szeleństwa po jedzeniu?) i maluch odpływa.

To mogą być też inne zaburzenia metabolityczne, ale u kociaka to bardzo trudne do zdiagnozowania :(
Na pewno warto sprawdzić krew pod kątem chorób nerek, wątroby i pełen jonogram.
Bo może być jakieś poważne zaburzenie w jonogramie a wymioty i biegunka powodują przekroczenie granicy tolerancji organizmu i zapaść.
Idealnie byłoby badania zrobić w fazie pogorszenia...
A zupełnie idealnie w stanie "zdrowia" i "choroby" - żeby porównać, czy coś gwałtownie się nie zmienia.


Dzięki Blue.

Na pewno weźmiemy to, co napisałaś pod uwagę.

Nie mam możliwości zbadania mu poziomu cukru w domu :(. Poza wszystkim on jest bardzo malutki i chudziutki. Bardziej realne byłoby podjechać z nim do weterynarza, w trakcie takiego ataku, wczoraj był przecież nieprzytomny ponad pięć godzin, na pewno zdążymy. Tak samo, można z nim podjechać, kiedy zachowuje się normalnie. Tylko, kto mu krew pobierze...

Dzisiaj był dobry dzień, mały był na diecie, zobaczymy jak minie noc.

A ja martwię się i ryczę i boję się wciąż, że za chwilę znów się zacznie - zamiast trzeźwo myśleć co robić...

:?

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro wrz 21, 2011 18:06 Re: Maleńki Roman z "13" - chory, bezwładny ... :( Pomysły???

Hannah12 pisze:Nie znam się za dobrze, ale przy atakach padaczki czy takich neurologicznych sprawach często "puszczają" zwieracze i stąd mogą być wymioty i biegunka. Ale równie dobrze może go trapić coś zupełnie innego.



ZGADZAM SIE...
Mój padaczkowy Lepus na niedowład tylnych nóg podczas ataku, robi pod siebie...
Inny juz nieżyjacy Temidek tracił przytomność na b.długo... :( Biedne maleństwo :(
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Śro wrz 21, 2011 18:08 Re: Maleńki Roman z "13" - chory, bezwładny ... :( Pomysły???

A oto Romcio:

Obrazek

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro wrz 21, 2011 18:22 Re: Maleńki Roman z "13" - chory, bezwładny ... :( Pomysły???

Romciu, słodki jesteś, wiesz? :love:
Zdrowiej szybko, cudna kruszynko :ok:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Śro wrz 21, 2011 20:10 Re: Maleńki Roman z "13" - chory, bezwładny ... :( Pomysły???

Blue, dzięki za wskazówki - faktycznie, o cukrze nie pomyślałam.
Wetka myślała wczoraj o badaniu krwi, ale stwierdziła, ze nie popłynie jak on taki nieprzytomny leży ... Ale z drugiej strony, poza b.niską temperaturą miał bardzo silne i szybkie tętno - czyli krew powinna chyba normalnie krążyć?

Za tydzień zrobimy pewnie pierwsze badania - rtg i krew na początek. A na razie Olinka spokojnie poobserwuje i spróbuje wychwycić jakieś prawidłowości występowania tego dziwnego stanu - może da się go przewidywać?

Podsunę wetce pomysł z cukrem - niech wymyśli jak badać na bieżąco u malucha.

Widziałam dzisiaj maludę - to po prostu pełen odjazd - wczoraj widziałam małego, czarnego trupka, dzisiaj widziałam szalonego kociaka z adhd 8O Biegał jak dziki :lol:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Śro wrz 21, 2011 20:23 Re: Maleńki Roman z "13" - chory, bezwładny ... :( Pomysły???

Roman właśnie zrobił swoje historyczne - pierwsze siku do kuwetki!!!

:D

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro wrz 21, 2011 20:29 Re: Maleńki Roman z "13" - chory, bezwładny ... :( Pomysły???

Noooo Roman, gratulacje ! :piwa:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Śro wrz 21, 2011 20:35 Re: Maleńki Roman z "13" - chory, bezwładny ... :( Pomysły???

Romciu, gratulacje. Olinka, bardzo mocno kciuki trzymam, zeby sprawa sie wyjasnila. Pierwsze skojarzenie tez mialam z padaczka ale moze to nie to. Nie znam :oops:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Śro wrz 21, 2011 20:52 Re: Maleńki Roman z "13" - chory, bezwładny ... :( Pomysły???

delfinka miala wiosną koteczkę z Palucha z podobnymi objawami. Napiszcie do niej. Kicia ma się teraz bardzo dobrze.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw wrz 22, 2011 8:46 Re: Maleńki Roman z "13" - chory, bezwładny ... :( Pomysły???

Jak minęła nocka malutkiemu Romusiowi ?

Pirwsze sik do kuwety - brawo maluchu, brawo :!: :D
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw wrz 22, 2011 8:54 Re: Maleńki Roman z "13" - chory, bezwładny ... :( Pomysły???

Gratulacje, sik do kuwety to duże osiągnięcie.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Czw wrz 22, 2011 9:27 Re: Maleńki Roman z "13" - chory, bezwładny ... :( Pomysły???

felin pisze:delfinka miala wiosną koteczkę z Palucha z podobnymi objawami. Napiszcie do niej. Kicia ma się teraz bardzo dobrze.



Dziękuję, napisałam.


Pytałam dziś wetkę o cukier - pomyślała o tym od razu, ale wg niej powinno być odwrotnie, czyli po jedzeniu powinien mieć więcej energii, a nie padać jak trup na parę godzin ...
Ale i tak zbadamy pod tym kątem.
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Czw wrz 22, 2011 10:27 Re: Maleńki Roman z "13" - chory, bezwładny ... :( Pomysły???

Witajcie

to cytat z wątku kotów pabianickich viewtopic.php?f=1&t=126423&start=255
Palusia miała wtedy 3,5-4 tygodnie, to był pierwszy "atak"


delfinka pisze:W sobotę od wczesnego popołudnia dwa razy na butelkowe dokarmienie, a właściwie karmienie, nie stawiła się Palusia. Sprawdziłam, spała zwinięta w kłębuszek, w kąciku nowego gniazda. Za drugim razem chciałam ją obudzić, ale przeciągnęła się , zmieniła boczek i dalej poszła spać. Zostawiłam.
Potem była dłuższa przerwa, bo wszystkie maluszki zaspały, a ja zajęt była sprzątaniem przedświątecznym.

Gdy wreszcie, wieczorem poszłam karmić, sięgnęłam też po Palusię. Obudziłam, ale ta wcale nie chciała jeść, natomiast wydawała charakterystyczny odgłos chorego kociaka. Obejrzałam, pomasowałam, wysiusiałam.
Mleka pociągnęła 1-2cm.
Po godzinie zaczęła odpływać, spadło napięci mięśniowe, traciła przytomność. Oczy zaczęły się zapadać, lała się przez ręce. Było po północy. Rozważałam jazdę do jakiejś całodobowej lecznicy na eutanazję.
Ale byłam już bardzo zmęczona, kociak na razie nie cierpiał. Zawinęłam więc w polarek przytuliłam i położyłam się spać z nią, aby umarła przy mnie. Podczas zawijania pojawiła się normalna qpka w otoczeniu qpy bardzo rzadkiej; po prostu z niej wypłynęło.
Po paru minutach uderzyła mnie myśl, że przecież mogę zawalczyć o nią. Nic nie tracę, ani ona nie straci, jeśli spróbuję.
Wstałam i zastosowałam pewien zestaw zabiegów i resztę zostawiam w rękach Opatrzności. Palusia była całkowicie nieprzytomna i miała zapadnięte oczka.
W nocy obudziło mnie coś, nie mogłam pojąc, co to było. Po dłuższej chwili zrozumiałam, że coś mnie drapie w brzuch. Palusia. Wróciła.
Wykopałam ją spod kołdry i polarka. A kocia wrzaskiem oznajmiła, że jest strasznie głodna. Popłakałam się. Szybciutko woda, butelka, mleko, smoczek i malutka wciągnęła 5 cm. Mało, ale zawsze ... Jej każdorazowa działka to 10-12 cm. Zjadła, brzusio, siusianie, spać.
Obudziłyśmy się ok. 10.00. Już święta. Jeszcze muszę upiec pasztet i jedziemy na rodzinne śniadanie.
Palusia wessała 13 cm.
Spakowałam ją, jechała z nami. Pora karmienia. Palusia nie chce jeść. Po godzinie nie chce jeść. Ok. 15.00 zaczęła odpływać. Dokładnie tak samo.
Przyjechaliśmy do domu niemal na sygnale. I znowu porcja zabiegów. Masowanie. ociak trzeźwieje. Karmienie. Masaż. Termofor. Teraz śpi.
A ja padam. Ta huśtawka wykańcza. Nie wiem co jeszcze dziś się wydarzy.


Tych "ataków" było sporo. Za każdym razem ogrzewałam koteczkę bardzo mocno.
O ile podejrzenia szły w kierunku padaczki. Morfo i biochem były właściwie w normie; krew było bardzo trudno pobrać.
Gdy wyszła z okresu butelkowego dostawała do jedzenia rc weaninga, mleko beaphara.
Pomijając wszystko co działo z kociakiem w międzyczasie, "ataki" ustały, gdy podałam jej, hm.. nie pamiętam, kilka razy (2? 3? 4?) całe tabletki takiego preparatu bez nazwy (tzn. na opakowaniu, na listku nie ma nazwy)... ten lek to "bomba witaminowo-mikroelementowa", którą kiedyś wet zalecił dla kotki z niedorozwojem móżdżku. Tamtej nieco pomogło, a Palusię wręcz postawiło na nogi.
Nie patrzyłam na dawkowanie, tylko od razu malutkiej aplikowałam całą tabletkę.
Ten lek kupowałam w jednej z naszych lecznic, kosztował jakieś grosze.

Teraz Palusia ma prawie 6 miesięcy. Pozostało jej zasypianie nagłe i bardzo głębokie. Ale bez jakichkolwiek przerażających objawów odpływania, odchodzenia, zapaści.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Czw wrz 22, 2011 11:09 Re: Maleńki Roman z "13" - chory, bezwładny ... :( Pomysły???

Olinka pisze:Nie mam możliwości zbadania mu poziomu cukru w domu :(. Poza wszystkim on jest bardzo malutki i chudziutki.

zwykłym glukometrem nie da rady?
do badania cukru u kota chyba tak jak u człowieka nie potrzeba wiele krwi, więc nie ma co go kłuć jakoś specjalnie.
tylko glukometr trzeba skombinować :roll:
"Idiotów jest niewielu, ale są tak sprytnie rozstawieni, że trafiasz na nich na każdym kroku."

mircea

 
Posty: 22005
Od: Śro lip 13, 2005 0:59
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 22, 2011 11:58 Re: Maleńki Roman z "13" - chory, bezwładny ... :( Pomysły???

delfinka - bardzo dziękuję za odpowiedź na priv i tutaj. Wszystko co się dzieje u nas zgadza się z Twoim opisem. Avian, która jest w kontakcie z wetką, pewnie zapyta o ten preparat witaminowy. Cieszę się, że z Twoją kotką jest wszystko w porządku, to daje nadzieję.

Mały czuje się świetnie - to już prawie dwie doby od ostatniego ataku. Je gerberki i pije mleko bephara, bardzo rozwodnione, samej wody pić absolutnie nie chciał, a przecież musi pić. Szaleje na maksa, ale kiedy zasypia, to ja się na maksa boję.

Będziemy to diagnozować, tak jak napisała Avian. A może to po prostu przejdzie, tak jak dzieciom przechodzą pewne dolegliwości wieku dziecięcego właśnie.

A pierwsze siusiu Romana w kuwetce było - jak dotąd - ostatnim :twisted:.

Dziękujemy za wsparcie!

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 71 gości