BYLIŚMY NA PALUCHU... teraz w dt GPK MRAU. Pomóż! Przekaż 1%

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt wrz 16, 2011 16:23 BYLIŚMY NA PALUCHU... teraz w dt GPK MRAU. Pomóż! Przekaż 1%

OSTATNIA AKTUALIZACJA: 22.10.2012

Witam,

są koty na Paluchu, które szanse na opuszczenie schroniska mają tylko w czarnym worku... Są słabe psychicznie, popadają w depresję, tęsknią za domem bardziej niż inne, tęsknią za tym człowiekiem bardziej niż inne, są sparaliżowane strachem, odmawiają jedzenia, nie chcą jeść nawet karmione strzykawką, nie zdrowieją mimo leczenia... Po prostu, gdy tracą dom, nie chcą już żyć...

To jest wątek zbiorczy PostPaluszków, które dzięki naszym DT o wielkich sercach i odwadze, dostały szansę... niewątpliwie szansę na życie! Teraz już w większości zdrowe i odpicowane z nadzieją patrzą w przyszłość i szukają swoich Domów. Takich na zawsze!


I przy okazji dodam: PRZEZ CAŁY CZAS SZUKAMY DT w Warszawie i okolicach. Niestety, KOTÓW W SCHRONISKU JEST DUŻO WIĘCEJ NIŻ MAMY MIEJSC... CIĘŻKO PATRZEĆ, JAK KOT ODCHODZI, A MÓGŁBY ŻYĆ, GDYBY MIAŁ DOMOWY KĄT...

UWAGA! PostPaluszki w Domach Tymczasowych od 1.02.2012 są pod opieką Grupy Pomocy Kotokm MRAU. Oficjalnie umowy z grupą podpisali: Ozymandias (koordynator), AnielkaG (dt), alareipan (wolontariusz), Jamkasica (wolontariusz), kotydwa12 (wolontariusz), Magaaaa (dt), MałgosiaZ (dt), Naline (dt), Smarti (dt), Zoyabea (dt). Ale wspiera też nas regularnie kilkunastu forumowiczów i osób spoza forum, zarówno miejscem dla PostPaluszków w swoich domach, jak i transportami kotów i darów, pomocą w adopcjach, wsparciem rzeczowym i finansowym za co im NAJSERDECZNIEJ DZIĘKUJEMY!!!! :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Zapraszamy na stronę: http://www.mrau.com.pl
Wprawdzie ciągle w budowie, ale znaleźć tam można nasze rozliczenia. Rozliczenia są też tu: viewtopic.php?f=1&t=137841&hilit=Mordechaj#p8434269

A gdyby ktoś miał ochotę wspomóc finansowo PostPaluszki oraz przez nasze ręce Paluszki w schronisku, bo z zebranych pieniędzy kupujemy też lepszą i specjalistyczną karmę jako dar dla schronu, podaje numer naszego subkonta, którego obsługą księgową zajmuje się Fundacja Viva!:

59 1370 1109 0000 1706 4838 7317
W TYTULE: darowizna - dla Grupy Pomocy Kotom MRAU
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt-Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok.42a
03-772 Warszawa

Z góry dziękujemy za każdą złotówkę! :1luvu: :1luvu: :1luvu:



To teraz przedstawiam nasze PostPaluchowe cuda :ok: :ok:



Banerek dla kotków od Amyszki :1luvu:


Obrazek


Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/hjf7q][IMG]http://i.imgur.com/LgrTQ.gif[/IMG][/url]







:kotek: :kotek: :kotek: HARRY u AnielkiG :kotek: :kotek: :kotek:
W schronisku:
Obrazek

Teraz:
Obrazek Obrazek Obrazek

O Harrym: Harry to zjawiskowy, rudy, roczny kocur. Jest bardzo kontaktowy, uwielbia wszelkie towarzystwo. Jest kompletnie rozbrajający i uroczy- lubi być w centrum uwagi i każdego z łatwością przekona do zajmowania się właśnie nim. To kot idealny, ale… Harry jest nosicielem wirusa felv. Szukamy dla niego odpowiedzialnego opiekuna, doświadczonego lub chcącego poszerzyć swoją wiedzę w tym zakresie. Harry może mieszkać w domu, w którym nie ma innych kotów, są koty sczepione na felv, może także zostać towarzyszem innego nosiciela. :arrow: kwiecień 2012 - Jest u mnie ponad rok. Nikt go nie chce adoptować bo jest FeLV +. Harry jest dużym, rudym, namolnym i przemiłym kotem, nie choruje, ma tylko słabe zęby. Czasem łzawi mu oko. Lubi jeść i rozrabiać. Wykastrowany, zaszczepiony.






:kotek: :kotek: :kotek: PAUL u Małgosi sąsiadki :kotek: :kotek: :kotek:
W schronisku:
Obrazek

Teraz:
Obrazek

O Paulu: Paul to niespełna 2 letni kocurek. Do schroniska trafił jako mały kociak. Nieco zdystansowany do ludzi, za to dobry towarzysz do innych kotów. Wykastrowany, zaszczepiony.






:kotek: :kotek: :kotek: BONA u Julii :kotek: :kotek: :kotek:
W schronisku:

Teraz:
Obrazek Obrazek

O Bonie: Bona to cicha indywidualista. Ma około 4 lata. Nie miauczy, czasem głaskania pod brodą mruczy. Bona w schronisku wydawała się wycofana i niedostępna. Dopiero w Domu Tymczasowym zdiagnozowano u niej padaczkę i można było zacząć ją leczyć. Od ponad 5 miesięcy objawy te nie wystąpiły. Wystraczy tylko codziennie podawać jej odpowiednie leki. Przeszła długą drogę, od kota całkowicie niedotykalskiego, do kota, który akceptuje człowieka. Przychodzi tylko na gwizdanie i tylko gdy ma ochotę. Potrafi przyjść wtedy na kolana, położyć się, polizać człowieka po brodzie i zasnąć. Głównie jednak spędza czas sama, stroni od innych kotów, choć ich się nie boi. Wspaniale znosi psy. Całkiem je ignoruje, tchórzliwe egzemplarze mogą przy niej uczyć się, że kot nie zawsze równa się konieczność pogoni. Nie ma ataków, ale jej życie jest za to bardzo spokojnie, powolne, opanowane. Nie skacze wysoko, głównie parapet i podłoga. Choć gdy miała okazję wspinać się po drzewku kocim robiła to bardzo chętnie. Bona jest wysterylizowana. Jej stan jest bardzo dobry. Bona szuka niewychodzącego domu odpowiedzialnego, z kotami lub psem, który da jej stabilność i poczucie bezpieczeństwa, a także zapewni odpowiednią opiekę weterynaryjną. Podawanie leków wcale nie jest takie trudne. Bona jest pod stała opieką zoopsychologa, kociego behawiorysty, który jest jej domem tymczasowym i chętnie pomoże przy przeprowadzce do nowego domu. Kontakt: nr 504 779 358, http://www.petbonton.pl






:kotek: :kotek: :kotek: LENKA u AnielkiG :kotek: :kotek: :kotek:
W schronisku:
Obrazek

Teraz:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

O Lence: Jest u mnie od sierpnia zeszłego roku. Zabrana jako kilogramowy, zaglucony szkielet. Lena nie jest do końca zdrowa, niestety ma przewlekły katar, mimo leczenia antybiotykami zgodnie z posiewem. Lenka jest kierowniczką stada, jest zawsze czujna i gotowa do działania, rozdziela bijące się koty. Jest absolutnie wszystkożerna, kradnie jedzenie, uwielbia pomidory, sałatę i melona. Lubi się przytulać i ssać rękaw. Lena jest po sterylizacji. Nie jest szczepiona ze względu na ciągłą infekcję.






:kotek: :kotek: :kotek: MRUNIA DRUCIANA u Elza i Monia1 :kotek: :kotek: :kotek:
W schronisku:
Obrazek

Teraz:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

O Mruni: Mrunia to prawdopodobnie kolejna ofiara niezabezpieczonych okien :? Do schroniska trafiła z pogruchotaną szczęką i krwiakiem na oku. Szczękę ma zdrutowaną. Niestety uszkodzone ma też tkanki miękkie. Podjęta próba zszycia niewiele dała, kotka ma wielka dziurę w podniebieniu, na wylot z prawa dziurka nosa. Złapała też kk. Pierwsze dni w lecznicy nie były dobrze nastrajające. Mała już w schronisku nie jadła samodzielnie, w lecznicy też. Optymizmem powiało w niedzielę, bo zwariowała na punkcie mięsa, więc dostaje wołowinę, cielecinę, watróbkę. Zaczęła też się trochę myć sama. Wczoraj nas wszystkich zaskoczyła i sama zaczeła brać pyszczkiem kulki z mięsa. Bida jest straszna, chuda, podrutowana i jeszcze ta dziura. 4. stycznia po 3 tygodniach w lecznicy Mrunia przeprowadziła się w końcu do DT :ok: :arrow: kwiecień 2012 - Mrunia miała po raz drugi zszywane podniebienie. Przeszła też sterylizację. Jest przemiła, spokojna, towarzyska. Dobrze dogaduje się w kotami i z psami.






:kotek: :kotek: :kotek: BOGDAN u Smarti :kotek: :kotek: :kotek:
W schronisku:
Obrazek

Teraz:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

O Bogdanie: Bogdan to koci ideał! Nieco zwariowany, ale niekłopotliwy, towarzyski. W życiu ma tylko dwie pasje: spanie i mizianie ;) Niemal całe dnie spędza drzemiąc na parapecie. Nienachalny, ale na głaskanie i przytulanki zawsze jest chętny. Pięknie mruczy. Bogdan kiedyś musiał mieć swój dom, ale... znalazł się w schronisku dla zwierząt. Bardzo się bał i nie chciał już żyć, zaczął mocno podupadać na zdrowiu i odmawiał jedzenia. Na szczęście udało się go uratować. Ma kilka lat na karku, ale to ni młodzik, ni senior. Jest zaszczepiony, wykastrowany, zaczipowany i elegancko korzysta z kuwety.






:kotek: :kotek: :kotek: CYGAN u Smarti :kotek: :kotek: :kotek:
W schronisku:

Teraz:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

O Cyganie: Cyganek to nieco ponad roczny kocurek. Wiele miesięcy spędził w schronisku dla bezdomnych zwierząt. Boi się człowieka, bo kojarzy mu się ze schroniskowym leczeniem. Cygan bardzo, bardzo chciałby zaufać. Najchętniej "mizia" się na odległość. Przewraca na brzuch, wdzięczy. Gdy próbuje się go pogłaskać, zwiewa, ale kiedyś na pewno będzie z niego fajny miziak, bo z każdym dniem jest coraz bliżej człowieka. To kot dla cierpliwych i wyrozumiałych miłośników kociego piękna. Nigdy nie wykazał ŻADNEJ agresji. Jest wykastrowany, wzorowo kuwetuje.







:kotek: :kotek: :kotek: SHILA u Smarti :kotek: :kotek: :kotek:
W schronisku:
Obrazek

Teraz:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

O Shili: Shila to kotka równie śliczna, co miła i miła, co śliczna :) W jej burym futrze skrzą się rude plamki (bury szylkret). Ma nie więcej niż 2 lata. Jest uroczo bezkompromisowa jeśli chodzi o zdobywanie zainteresowania. Bez dyskusji ładuje się człowiekowi na kolana i mruczy. A gdy nie może na kolana, potrafi uwalić się na stopach. Po prostu kocha być blisko człowieka. Kotka została zabrana ze schroniska dla bezdomnych zwierząt, gdy chorowała i z tęsknoty za człowiekiem popadła w depresję. Teraz jest już zdrowa, wysterylizowana, zaszczepiona i zaczipowana. Wzorowo korzysta z kuwety. Szuka Domu, który ją pokocha na zawsze. Bez problemu dogaduje się z innymi kotami, więc jest również doskonałą kandydatką na dokocenie lub do adopcji w parze.







:kotek: :kotek: :kotek: BLANKET u Smarti :kotek: :kotek: :kotek:
W schronisku:
Obrazek

Teraz:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

O Blankecie: To typ "zostańmy kuplami" ;) Jest bardzo towarzyski i żywiołowy, wszystkich zaczepia, uwielbia mizianie, zabawy, gada. Superkot! Blanketa wzięliśmy ze schroniska, gdzie umierał ze strachu. Siedział w klatce, w kuwecie, robił pod siebie, miał zgniłe nogi po pachy, gdy go zabieraliśmy. Podobnie jak Armani jest zaszczepiony i wykastrowany. Ma ok 14 miesięczny. Też jest bardzo łagodny charakter, więc może być do dzieci.






:kotek: :kotek: :kotek: ARMANI TANI u Smarti :kotek: :kotek: :kotek:
W schronisku:
Obrazek

Teraz:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

O Armanim: przeuroczy kocurek o charakterze amanta. Hipnotyzuje spojrzeniem. Zabraliśmy go ze schroniska, bo miał depersje, koci katar, odmawiał jedzenia i jedna noga był już na tamtym świecie. Teraz jest piekny, odkarmiony, wykastrowany. Lubi mizianie i zabawy. Ma ok. 16 miesięcy. Nigdy nawet jednego pazura nie wyciagnął na człowieka, więc może być też do dzieci.






:kotek: :kotek: :kotek: CHMURKA u AnielkiG :kotek: :kotek: :kotek:
W schronisku:
Obrazek Obrazek

Teraz:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

O Chmurce: Kotka kilkuletnia, biało- srebrna (niebieska). Przytulaśna i kontaktowa, uwielbia leżeć na kolanach i wspinać się na wysokie meble. Ze schroniska przyjechała całkowicie niewidoma na skutek owrzodzenia rogówek, ale po leczeniu ma jedynie niewielkie zamglenia w centralnej części oka. Chmurka toleruje inne koty, ale jest raczej indywidualistką. Czeka na sterylizację.






:kotek: :kotek: :kotek: BURSZTYNEK u Ozymandias :kotek: :kotek: :kotek:
W schronisku:
Obrazek

Teraz:
Obrazek Obrazek

O Bursztynku: Bursztynek 2,5 miesiąca temu został zabrany z Palucha jako 4 miesięczny kociak. W tym momencie kot ma ponad 8 miesięcy. To nie pomyłka w obliczeniach. Bursztynek został oddany do schroniska w stanie takiego niedożywienia, że wyglądał na kociaka. Możliwe, że dlatego tak słabo rośnie. W chwili obecnej wygląda jak półroczny kociak. Jednak to nie jest jedynym problemem Bursztynka. Kociak nie ma jednego oczka – w takim stanie trafił już na Paluch. Na domiar złego jest zainfekowany wirusem kociej białaczki. Choroba nie jest groźna dla ludzi i innych gatunków zwierząt. Jednak wśród kotów jest ona zaraźliwa. Jednak najważniejsze dla Bursztynka jest znalezienie niezakoconego domu lub domu, w którym już jest kot FELV+. To strasznie wesoły, energiczny i towarzyski kociak. Ma ogromną wolę życia – nie wygląda jakby cokolwiek mu dolegało. Bursztynek jest rozmruczanym tygryskiem o miłym w dotyku, słonecznym futerku. Uwielbia wskakiwać na kolana, zwijać się w kłębek i zasypiać cicho pomrukując. Na pewno przyniesie dużo radości swoim właścicielom. Wczesna diagnoza oraz regularne kontrole lekarskie pozwolą Bursztynkowi przeżyć wiele lat ze swoimi Dużymi. Nie skreślajmy Bursztynka z powodu choroby – on bardzo chce żyć i na pewno nie tak łatwo będzie go pokonać wirusowi. Oczywiście kotek jest w pełni kuwetkowy i w ogóle prosty w obsłudze ;) Ponadto jest bardzo medialnym stworzonkiem. Ma już za sobą pierwsze występy w telewizji, które można obejrzeć tutaj: http://www.tvp.pl/warszawa/magazyny/moj ... tart_rec=8






:kotek: :kotek: :kotek: MIMKA u Bianki4 :kotek: :kotek: :kotek:
W schronisku:
Teraz:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

O Mimce:






:kotek: :kotek: :kotek: PUSZEK OLAF :kotek: :kotek: :kotek:
W schronisku:
Obrazek Obrazek

Teraz:
Obrazek
O Puszku:







:kotek: :kotek: :kotek: NOTKA u MałgosiZ :kotek: :kotek: :kotek:
W schronisku:
Obrazek

Teraz:
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

O Notce: NOTKA została oddana przez osobę prywatną do schroniska na Paluchu 18 sierpnia2012.
Miała wtedy 10 tygodni.
Trafiła do małej klatki w pokoju adopcyjnym . Pomimo jej żałosnego miaukolenia nikt nie zwracał na nią uwagi. Uroda żadna , zwykłe buro-białe futerko. I zwisająca łapka. Któż pokocha taką kicię ? Po tygodniu Notka trafiła do szpitalika , pojawiła się biegunka . Dostała jeszcze mniejszą klatkę , gdzie nie było miejsca na kuwetkę , zaledwie na miseczki. Sypiała na gazecie we własnych odchodach. W ciężkim stanie , odwodnioną , wycieńczoną , ze sztywną już łapką w dniu 08 września2012 zabrałam biedulkę z tego koszmaru. Przypuszczam ,że Notka miała swój dom , musiała być szczepiona , dobrze odżywiana . Może ktoś ją adoptował z DT ? Przez 3tygodnie pobytu w schronisku nie zaraziła się żadnym poważnym wirusem. Zapewne zdarzył się jakiś wypadek , może wypadła z rąk ? Doznała urazu łapki .A zepsutą "zabawkę" wyrzuca się , w tym przypadku do schroniska.
Notka ma porażenie niskie nerwu promieniowego lewej łapki.Brak czucia od łokcia w dół , przykurcz w stawie. Czeka ją długie leczenie i rehabilitacja. Potrzebne są na to środki . Jeśli nerw nie został przerwany , jest duża szansa na uratowanie łapki przed amputacją .BARDZO PROSZĘ O WSPARCIE FINANSOWE . Nie pozwólmy , aby to małe zranione kociątko musiało być okaleczone także fizycznie . Pomóżcie uratować jej łapkę !







:kotek: :kotek: :kotek: TOSIA I FILON u Smarti :wink: :kotek: :kotek: :kotek:
W schronisku:
Obrazek Obrazek
Teraz:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

O Tosi i Filonie:







:kotek: :kotek: :kotek: PSOTKA I RUDZIK u Smarti :kotek: :kotek: :kotek:
W schronisku:
Obrazek Obrazek
Teraz:
Obrazek Obrazek Obrazek

O Psotce i Rudziku: Psotka i Rudzik to dwa z czterech kotów po zmarłej starszej pani. Przeurocze rodzeństwo! Bardzo towarzyskie, uwielbiają kontakt z człowiekiem. Mają nieco ponad rok. Choć nie widać na zdjęciach, bo akurat były zaspane ;) są energiczne i zabawowe jak na kocią młodzież przystało. Bez problemu mogą zamieszkać w domu z dziećmi, bo nigdy na nikogo nie wyciągnęły nawet jednego pazura. Ona – niebiesko-popielata w prażki – jest wysterylizowana, on – rudy pręgowany – wykastrowany. Oboje zaszczepieni i zaczipowani. Wzorowo kuwetują. Szukają domu tylko razem.







:kotek: :kotek: :kotek: NUTKA u MałgosiZ :kotek: :kotek: :kotek:
W schronisku:
Teraz:
Obrazek Obrazek

O Nutce: Nutka została przywieziona przez SM na Paluch 30sierpnia2012 .Od razu trafiła do szpitalika . Cicha , delikatna ,skromna. Zobaczyłam ją (pisze MałgosiaZ) 06.10 a właściwie jej łapkę gdy podniosła się do miseczki z jedzeniem. Zamarłam. Ten widok prześladował mnie całe 7dni.Nie napiszę tu, że wbrew rozsądkowi a przeciwnie -zgodnie z rozsądkiem mała trafiła do mnie 13.10.Nutka ma porażenie wysokie splotu barkowego ,zaniki mięśniowe.Nie załapała w schronie żadnej wirusówki , mogła być wcześniej zaszczepiona.Może ktoś przygniótł ją drzwiami i zepsutą wystawił na dwór ? Jest śliczną pingwinką, ma dłuższe futerko.Nie wiem jak to się stało ,że nikt wcześniej chwaląc się ciągłym sprzątaniem klatek nie zwrócił uwagi na to nieszczęście. Samotnie spędziła w klatce prawie 2 miesiące.Od razu widziałam ,że tej łapeńki nie da się uratować . Amputacja w jej przypadku jest pilna , nie podpiera się na niej i w ten sposób wykrzywia kręgosłup.







:kotek: :kotek: :kotek: MYSZKA u Smarti :kotek: :kotek: :kotek:
W schronisku:
Obrazek
Teraz:

O Myszce:
Ostatnio edytowano Wto paź 23, 2012 14:12 przez alareipan, łącznie edytowano 90 razy

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 19, 2011 21:22 Re: BYLIŚMY NA PALUCHU... teraz szukamy swoich Domów na zaws

:kotek: :kotek: :kotek: W SWOICH DOMACH :kotek: :kotek:
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:


SAJRA vel. DAISY była u AnielkiG
Obrazek Obrazek

SZNYCEL był u Smarti, wrócił i pojechał do nowego Domu
Obrazek Obrazek

BONIFACY był u Smarti
Obrazek Obrazek

FILEMON był u Smarti
Obrazek Obrazek

MATWIEJ był u Magaaaa
Obrazek Obrazek

WILLMA była u AnielkiG
Obrazek Obrazek

NIEZAPOMINAJKA vel. EMI była u MałgosiZ
Obrazek Obrazek ObrazekObrazekObrazek

MIY był u Magaaaa
Obrazek Obrazek

EWCIA była u MałgosiZ
Obrazek

ADEL był u Magaaaa
Obrazek Obrazek

ALMA vel. SEKHMET była u Magaaaa
Obrazek Obrazek

DIEGO zamieszkał na stałe u Smarti
Obrazek Obrazek Obrazek

ULUBIENICA vel. UULA była u Smarti, poszła do domu ze Śnieżkiem :kotek: :kotek: :kotek:
Obrazek Obrazek

ŚNIEŻEK vel. KANGOO był u Smarti, poszedł do domu z Uulą :kotek: :kotek: :kotek:
Obrazek Obrazek Obrazek

YODA był u AnilkiG :kotek: :kotek: :kotek:
Obrazek Obrazek

MANIA była u MałgosiZ
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek ObrazekObrazekObrazek

FILIP był u MałgosiZ
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek ObrazekObrazekObrazek

GLISTA vel. KULKA była Smarti
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

ŚNIEŻKA u Smarti
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

LEMONKA była u Smarti
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

SADIE była u Smartim znalazła Dom w duecie z Melindą
Obrazek

MELINDA była u Smarti, znalazła Dom w duecie z Sadie
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

RUDOLF I PINDZIA były u Smarti, znalazły nowy wspólny Dom
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

FIGA była u Smarti. Znalazła dom w duecie z Krówką ze schroniska w Szczytnie
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

FREDEK był u Smarti. Błyskawicznie poszedł do domu jako towarzysz norweżki Stefy
Obrazek

ALF był u MałgosiZ. Zamieszkał w Domu Emi/Niezapominajki
ObrazekObrazekObrazek

PRZYLEPA u Smarti, zamieszkała z innym kocurkiem na diecie ;)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

TEQUILA była u Smarti, poszła do Domu z Moro
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

MORO był u Smarti, znalazł Dom z Tequilą
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


DZIADU MORDECHAJ był u Samrti, poszedł do Domu z 14-letnim pieskiem i nieco młodszą ;) od niego kocicą
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek




























ZOSTANĄ W NASZYCH SERCACH NA ZAWSZE (')


CIUMOLEK przegrała z chorymi nerkami
Obrazek Obrazek

TIFFANY poddała się po dwóch dniach w domu
Obrazek Obrazek

PASZTECIK V zapłacił najwyższą cenę za bezmyślne tuczenie kota
Obrazek Obrazek

KIWI swoją ostatnią noc spędził w domu
Obrazek Obrazek

MARCEL miał zamieszkać u Zoyabea, zmarł w lecznicy, trzustka przestała działać

MARGOLCIE po 3,5 misiącu zabrał fip
Obrazek Obrazek

DZIADZIA staruszek nasz kochany odszedł na FAIDS
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

MARGO przegrała z białaczką i FIPem
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

NAZIR zabrał FIP
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

TYMOTEUSZA zabrał FIP
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

MAKSIO odszedł na FIP
Obrazek Obrazek Obrazek

MALENA przegrała walkę z dwoma guzami na trzustce
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

MR. BIG cudowny grubasek, był u nas tylko dwa dni, okazało się, że nerek nie działały już od kilku dni
Obrazek
Ostatnio edytowano Pon paź 22, 2012 15:18 przez alareipan, łącznie edytowano 33 razy

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 19, 2011 21:24 Re: BYLIŚMY NA PALUCHU... teraz szukamy swoich Domów na zawsze

Cudne kociaki :love:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon wrz 19, 2011 22:00 Re: BYLIŚMY NA PALUCHU... teraz szukamy swoich Domów na zawsze

Te na zdjęciach już śliczne i szczęsliwe kociny,
przykro mi, że nie ma jak im pomóc.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8732
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pon wrz 19, 2011 22:13 Re: BYLIŚMY NA PALUCHU... teraz szukamy swoich Domów na zawsze

melduję się :D
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Pon wrz 19, 2011 22:17 Re: BYLIŚMY NA PALUCHU... teraz szukamy swoich Domów na zawsze

Zaznaczam. Paluszki bardzo leżą mi na sercu...
Obrazek Obrazek

Moha

 
Posty: 1675
Od: Czw sty 06, 2011 0:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 19, 2011 22:18 Re: BYLIŚMY NA PALUCHU... teraz szukamy swoich Domów na zawsze

:kotek:
Obrazek Obrazek

jamkasica

 
Posty: 3205
Od: Śro sie 25, 2010 9:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 20, 2011 6:01 Re: BYLIŚMY NA PALUCHU... teraz szukamy swoich Domów na zawsze

:kotek:
A czy to jest wątek dla Pre-Paluszków także?
ObrazekObrazek

naline

 
Posty: 2067
Od: Pt lip 02, 2010 8:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 20, 2011 6:39 Re: BYLIŚMY NA PALUCHU... teraz szukamy swoich Domów na zawsze

O, meldujemy się z Matwiejkiem.
8)

Matwiej nadal daje nam popalić.
Opanowaliśmy kk, zgdo, seria przeciwko kokcydiom zaliczona (ponowne badanie za tydzień) teraz na tapecie oczy. Szukamy Optimune. Ostatnio Matwiej zostawia też pieczatki z kupy gdzie nie usiądzie.
Co chwila coś nowego :|

Myslę, że Matwiejowi będę szukać DS w dalszej przyszłości; On musi sie porządnie odpaść i wyleczyć, jak sądzę zimę spędzi u mnie na pewno.
Ostatnio edytowano Wto wrz 20, 2011 9:43 przez magaaaa, łącznie edytowano 1 raz

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Wto wrz 20, 2011 8:59 Re: BYLIŚMY NA PALUCHU... teraz szukamy swoich Domów na zawsze

zaznaczam
Obrazek Obrazek ObrazekFranek, Tośka, Kredka i LusiObrazek
"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los." Oscar Wilde
Lalunia [*] zawsze w naszych sercach

EdytaB_a

 
Posty: 3162
Od: Śro gru 15, 2010 10:21
Lokalizacja: okolice warszawy

Post » Wto wrz 20, 2011 9:02 Re: BYLIŚMY NA PALUCHU... teraz szukamy swoich Domów na zawsze

Sznycel - przepiękny :1luvu:
Filuś ['] - moje Serce..
Obrazek

dolabra

 
Posty: 3635
Od: Pt wrz 04, 2009 20:13

Post » Wto wrz 20, 2011 9:44 Re: BYLIŚMY NA PALUCHU... teraz szukamy swoich Domów na zawsze

Dziewczyny, może podpowiecie, jak walczyć z wiecznym glutem?
Pixio od małego regularnie gluci ropą, pomieszaną z krwią.
Za radą weta kupiłam inhalator, robimy sesje, podaję beta glukan.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43


Post » Wto wrz 20, 2011 14:01 Re: BYLIŚMY NA PALUCHU... teraz szukamy swoich Domów na zawsze

a ja zacytuję siebie:

smarti pisze:Marzenia-jak to kręgosłup Ci zesztywniał 8O 8O 8O -to ja nosiłam Schnitzla czy Ty :?: :ryk: :ryk: :ryk:

Bianka-szacun :1luvu: :1luvu: :1luvu: podziwiam Cię :1luvu: ,jak zresztą oczywiście i niezmiennie Alareipan i Jamkasicę ( jak i resztę dziewczyn "z Palucha")
-ja nie moge się odważyc-zapłakałabym się na smierć że nie mogę ich zabrać, a efekt byłby taki że wzięłabym znowu pół schronu, poupychała w każdą dziure w naszym domu, po czym znowu zarobiłąbym się na śmierć, zawaliłabym pracę więc Pan Prezes wyrzuciłby mnie z pracy i jeszcze na dodatek Marzenia musiałaby robić bazarki na wieniec :mrgreen:


................

Boniek to potrzebuje wyrozumiałego a przede wszystkim spokojnego i cichego domku-jest strasznym miziakiem, kocha na rece i wtulić się w człowieka najlepiej tak, aby świata poza nim nie widzieć, ale jest kiciem zalęknionym a więc na widok i dżwięk "obcych" MUSI schować się do mysiej dziury :oops:


Ciumol do dwóch dni już w ogóle nie schodzi z parapetu-nawet nie chce korzystać z room serwisu :roll: -lekko zagluciła i szczerze mówiąc nie mam już na nią pomysłu :roll: -czuję niestety że u mnie jej samopoczucie już się nie poprawi-ona z jakichś powodów mnie nie lubi-może kojarzy mnie z długą i przykrą pielęgnacją po operacji oczka a może z Promysiem-w każdym razie widać gołym okiem że nie ma o mnie najlepszego zdania :roll: .
Niestety dotychczasowy Naczelny Miziator naszgo DT (a więc mój TŻ) wziął "bezpłatny urlop"(po prostu nie ma w ogóle czasu na koty) i teraz już nie ma kto nad nią popracować. Chętnie się z kimś cierpliwym na nią zamienię
:D



to o Ciumci to całkiem poważnie-gdyby ktoś poczuł w sobie powołanie aby wydobyć z Ciumci jej dawną ciumciowatość to chętnie się zamienię dla dobra samej Ciumci.
Ja niestety jestem już przekonana że nie poczynię żadnych postepów w jej socjalizacji-do Bianki i do Marzeni natychmiast się tuliła i ciumciała a mnie nie ciumciała ani razu odkąd u mnie jest. jestem dla niej bardzo łagpdna wręcz służalcza, ale czuję że ona mnie nie lubi-powoli już nawet troszkę się jej obawiam a to prawdopodobnie dlatego że straciłam nadzieję że jeszcze kiedyś ona mnie polubi a i ona to czuje...-wczoraj na próbę pogłaskania jej pacnęła mnie łapą i warknęła pokazujac śliczne kły :mrgreen:

Natomiast mój TŻ dziwi się "jak ja się Fila nie boję" 8O 8O 8O ... Fil jest tak spragniony człowieka że aż gryzakuje z tej miłości ( identycznie jak kiedyś Lalunia i Erneścik ) ale ja wiem że to z miłości i prawdopodobnie dlatego miaziam go ile wlezie nie bacząc na jego zęby i pazury :mrgreen: -czuję że on ludzia kocha i bardzo chce mieć swojego człowieka, natomiast co do Ciumci czuję ze ona mnie nie znosi i nie chce mnie oglądać nie mówiąc o czesaniu czy głaskaniu-boję się aby to nie przekształciło się w ogólną niechęć do człowieka...
Może trochę dramatyzuję i może to błahy problem przy ogromie innych problemów, ale naprawdę się o nią martwię a chodzi mi głównie o jej dobro..
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Wto wrz 20, 2011 14:10 Re: BYLIŚMY NA PALUCHU... teraz szukamy swoich Domów na zawsze

Erin pisze:Dziewczyny, może podpowiecie, jak walczyć z wiecznym glutem?
Pixio od małego regularnie gluci ropą, pomieszaną z krwią.
Za radą weta kupiłam inhalator, robimy sesje, podaję beta glukan.


Erin-ja mam parę takich egzemplarzy (B.B.,Funio,Milka) i za radą dra.Garncarza zastosowałam lizyne kot+aniclindan przez 2 tyg.,
u B.B. żadnej poprawy,u Funia całkowita poprawa na ok tydzień potem znów glut a u Milki jeszcze jestem w trakcie podawania.
To wg.dra miał być jedyny i zawsze skuteczny sposób na przewlekłego gluta-u mnie raczej się nie sprawdził czyli straciłam już nadzieję...więc też jestem ciekawa jakiegoś sposobu.. :roll:
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 146 gości