Lajla ...Kacper morf.+bioch.b.d. tylko te oczy.......

BUSIO i Broszka niestety podpis robił mi grafik,bo ja jestem środkiem kapusty w tych sprawach,

Nie wiem ,czy zgodzi się zrobić drugi( w tym nie ma miejsca,żeby dokleić) W tej chwili jest bardzo zapracowany :roll:

może kiedyś w przyszłości :?:

Jeżeli jesteście chętne to mi zróbcie nowy ,ale za darmo. :mrgreen:

Wróciłam,doczytałam :lol:

.
Przykro mi,że nie da sie malenkiej pomóc operacyjnie ale z tego co napisałaś,wnioskuje ,że mała raczej na swoją niepełnosprwaność dużej uwagi nie zwraca :roll:

.Może nie jest więc tak źle, jak się wydaje :roll:

Pozdrawiam serdecznie.

wiora pisze:Wróciłam,doczytałam .
Przykro mi,że nie da sie malenkiej pomóc operacyjnie ale z tego co napisałaś,wnioskuje ,że mała raczej na swoją niepełnosprwaność dużej uwagi nie zwraca .Może nie jest więc tak źle, jak się wydaje

Pozdrawiam serdecznie.

Witaj Wiora !dawno Ciebie nie było.Czyżbyś wyjechała w ciepłe kraje :?:

Z nóżką Lajli jest źle,ale na razie nic nie można zrobić.Co jej nie przeszkadza być bardzo niegrzecznym kociakiem.Do pokoju gdzie przebywa wpuszczam tylko Kacpra.Atakuje go bardzo.Po jakimś czasie on się jej odwdzięcza.Trudno,ale nie mogę jej więcej chronić i trzymać pod kloszem.Musi się nauczyć mieszkać z innym kotami i dowiedzieć co jej wolno ,a co nie.Czyli idę na żywioł.Najwyżej będziemy leczyć rany.

Ktoś musi małą nauczyć zasad panujących w stadzie :wink:

a Kacper sobie nieźle radzi skoro jej krzywdy nie robi

lanua pisze:Ktoś musi małą nauczyć zasad panujących w stadzie a Kacper sobie nieźle radzi skoro jej krzywdy nie robi

Zgadzam się.
Jeśli będziesz ja dłużej izolować może zrobić sie gorzej.Daj im pare dni i zobaczysz jak sie dogadają :wink:

Ps.Zgadza się,bylam w ciepłych krajach tzn w domku :mrgreen:

( Pogoda mi sie taka dobra trafiła, no prawie jak na Malcie :lol:

)

wiora pisze:
lanua pisze:Ktoś musi małą nauczyć zasad panujących w stadzie a Kacper sobie nieźle radzi skoro jej krzywdy nie robi

Zgadzam się.
Jeśli będziesz ja dłużej izolować może zrobić sie gorzej.Daj im pare dni i zobaczysz jak sie dogadają

Ps.Zgadza się,bylam w ciepłych krajach tzn w domku ( Pogoda mi sie taka dobra trafiła, no prawie jak na Malcie )

To znaczy byłaś w Polsce :lol:

A ja czekam na chłody wtedy lepiej funkcjonuję :mrgreen:

Żeby miała zdrową łapkę nie denerwowała bym się tak bardzo.To jest wulkan energii i non stop atakuje pazurami i pyszczkiem.

Przez nią osiwieję.Podziwiam Kacpra,ale jego cierpliwość też się wyczerpała.Wieczorem ją dziabnął.Dziewczyny ona jest okropnie niedobra :roll:

welina pisze:Dziewczyny ona jest okropnie niedobra

No nie wiesz, że piękne księżniczki tak mają?? :twisted:

sygitka21 pisze:
welina pisze:Dziewczyny ona jest okropnie niedobra

No nie wiesz, że piękne księżniczki tak mają??

To nie jest księżniczka

To jest małe coś -czarne ,zadziorne,bitne i zawzięte.Żeby miała zostać zgryziona rzuca się bez przerwy z łapami i do gryzienia.Szaleje cały dzień bez chwili snu.To nienormalne na małego kociaka.Pierwszy raz z czymś takim się spotkałam.Kacper nie wytrzymał i parę razy zaatakował.Nic nie pomogło nadal mu dokuczała.Spał zawsze ze mną,jednak tym razem poprosił o wypuszczenie z pokoju.Nie wiem co się stanie jak będę chciała ją połączyć z resztą rezydentów. :roll:

Gdy nastąpi cisza na wątku będzie oznaczać,że mnie wykończyła.Wykończyła mnie zołza wielkości mojej stopy :mrgreen:

Czyli będziecie mogły mnie odwiedzić na Wólce Węglowej-w tej chwili nie pamiętam kwatery :strach:

Zlikwidowałam klatkę,bo zajmowała połowę pokoju,drugą połowę ja :lol:

i nie było jak się ruszać.Teraz żałuję, to coś "niby kot" wykończy siebie i mnie. :roll:

Oczywiście nie nadaje się zostać nawet na chwilę sama.Jak będę musiała gdzieś wyjść-trzeba będzie zamykać w kontenerku-dobrze,że duży.Kończę dziewczyny.Jestem jak ten stary kapeć-nie mam siły pisać