Punia- [*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 04, 2011 19:25 Re: Punia- guz w okolicy serca, lekarz daje kilka miesięcy życia

Alex405 pisze:Rzeczywiście uważajcie na dożylne kroplówki w takiej sytuacji. Mój kot z nowotworem płuc i płynem w opłucnej dobrze tolerował jedynie te podskórne. Raz pewna wetka podała mu kroplówkę dożylną i o mało się nie udusił :!:
Potem musiał być bardzo intensywnie odwodniony i został umieszczony w komorze tlenowej. Tłumaczono mi, że przy chorobach płuc, nie przyjmują one tak dużej ilości płynu i powstają przesięki kroplówki do płuc, czyli zwierzę "tonie".
Ja, oczywiście, nie jestem wetem, ale piszę to z perspektywy prawie półrocznej walki z nowotworem płuc w ostatnim stadium.

Właśnie tak też było z moją Gagusią ['] dostała w lecznicy kroplówkę dożylną bo miała być ponoć lepsza od podskórnej i dzidzia niedługo by się wykończyła tak ziapała. Szybko dostała tlen, zastrzyki i tak żeśmy w gabinecie walczyli o jej życie.

Alex405 pisze:Ja też napiszę, że kotka powinna mieć zrobione usg, a najlepiej echo serca (na pewno wykonuje się je w Warszawie, u Was - nie wiem). To da lepszy obraz tego, co się dzieje w klatce piersiowej. Jeśli płynu jest dużo, trzeba go ściągnąć, żeby mogła oddychać i nie zapadły się płuca.

Moja kicia po ściągnięciu, jak już pisałam wyżej, 100 ml krwistego płynu poczuła się dużo lepiej, co umożliwiło jej w miarę swobodne oddychanie.

olafen pisze:Ja mam pytanie.
Czym różni się RTG od USG

http://www.google.pl/url?sa=t&source=we ... yQ&cad=rja

Badanie USG pozwala na ocenę kształtu, wielkości i położenia narządu czy przestrzeni anatomicznej, a także powierzchni i wnętrza tych narządów.

Badanie radiologiczne pozwala na ukazanie wielu szczegółów morfologicznych wnętrza organizmu, bez uwidocznienia których postawienie rozpoznania ostatecznego często jest niemożliwe. Mimo wielu zalet metodą RTG posługuje się stosunkowo niewielka grupa praktyków. Wynika to prawdopodobnie z dość powszechnego przekonania, że badania rentgenodiagnostyczne odnoszą się wyłącznie do rozpoznawania schorzeń układu kostnego, w tym w szczególności do złamań lub diagnostyki dysplazji stawu biodrowego. Tymczasem badanie RTG można z powodzeniem wykorzystać do diagnostyki chorób w obrębie klatki piersiowej (płyn w jamie opłucnej, obrzęk płuc, urazy, nowotwory, przepuklina przeponowa) oraz jamy brzusznej (skręt lub rozszerzenie żołądka, obecność ciała obcego, niedrożność przewodu pokarmowego).

W zależności od sposobu wykonania zdjęcia badanie radiologiczne dzieli się na zwykłe (zdjęcie przeglądowe) lub tzw. badanie kontrastowe, wykonywane w celu dokładniejszego uwidocznienia wnętrza bądź struktur badanego narządu (np. światła jelita).
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40416
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie wrz 04, 2011 20:26 Re: Punia- guz w okolicy serca, lekarz daje kilka miesięcy życia

Dzięki za info.
Ale tak zastanawiam się. Jeśli ona po pierwszej kroplówce dożylnej czuła się lepiej, to czy gdyby dostała następne,również dożylne, mogłyby jej zaszkodzić ?
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Pon wrz 05, 2011 6:54 Re: Punia- guz w okolicy serca, lekarz daje kilka miesięcy życia

olafen, koteczka poczuła się lepiej nie z powodu kroplówki dożylnej tylko z powodu podania furosemidu który jest bardzo silnie odwadniający i w krótkim czasie "ściągnął" trochę płynu uciskającego serce. Wtedy duszności stały się lżejsze i koteczka poczuła się lepiej.
W jej przypadku kroplówki dożylne są zagrożeniem życia - zdecydowanie bezpieczniej podawać podskórne i najlepiej nie raz dziennie tylko podzielić tą ilość płynu na np dwa-trzy razy w ciągu dnia. Kroplówki podskórne to są po prostu zastrzyki podskórne z płynu do kroplówek - można je śmiało robić samodzielnie w domu. Poproście weta żeby Wam pokazał jak robić.
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pon wrz 05, 2011 15:45 Re: Punia- guz w okolicy serca, lekarz daje kilka miesięcy życia

Banerek dla Puni :(

Obrazek

Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/h56h2][img]http://i.imgur.com/xz9TS.gif[/img][/url]




:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Pon wrz 05, 2011 15:55 Re: Punia- guz w okolicy serca, lekarz daje kilka miesięcy życia

Dziękuję :)
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Pon wrz 05, 2011 16:03 Re: Punia- guz w okolicy serca, lekarz daje kilka miesięcy życia

Dzisiaj była mama z kotką w Cz - wie i od dziś będzie tam codziennie. Punia dostała ze 4 kroplówki z różnymi lekami dożylnie, jeszcze nie wiem, jakie te leki, potem będę rozmawiała z mamą.

Badań nie dało się zrobić, bo nie dało się w ogóle pobrać krwi. Krew jest bardzo gęsta i nie można jej ściągnąć.

Po rozmowie z mamą wszystko opiszę
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Pon wrz 05, 2011 17:34 Re: Punia- guz w okolicy serca, lekarz daje kilka miesięcy życia

Rozmawiałam z mamą i z weterynarzem.
W Częstochowie dostała 4 leki w strzykawkach dożylnie, ale mama nie wie, jakie, bo teraz codziennie tam ma być.
Ponieważ Punia nie chce jeść, i wczoraj już wszystko zwymiotowała, dostała Convelestence support. Z tego trzeba zrobić papkę i podać jej w strzykawce. Naturalnie nie podoba się Puni ta forma karmienia, ale nie zwymiotowała.

Pytałam o ten płyn w opłucnej i osierdziu. Jedyną metodą dla Puni jest Furosemid. Nie można inaczej, gdyż jest za słaba na narkozę.

Ale pozytywny objaw, że śluzówka jest już zaróżowiona, co znaczy, ze ten efekt niedotlenienia się zmniejszył. Kroplówki dostaje dlatego, żeby rozcieńczyć krew. Ma podwyższony mocznik, i też dostaje leki na zbicie go.

Lekarz mówił mamie, ze ona ma guza i że on nie podejmie się operacji tego guza. On chce zrobić wszystko, aby poprawić ogólny stan kotka, ale operacji i biopsji nie przeprowadzi.

W tej chwili leży kocinka sobie pod swoim ulubionym drzewkiem i wdycha zapach trawki.

Punia chyba jest przywódczynią tego stada, bo gdy tylko kocurki wyczuły, że jest słaba, zaczynają na nią naskakiwać, a ona taka biedna nie ma sił się bronić :(
To tak wygląda, jakby chcieli wykorzystać okazję.

Benek i jego mam Gwiazdeczka też dostają antybiotyki i też już mają dość. Też nie chcą nic jeść. Benek miał testy na FeLV i FIV i są negatywne.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Pon wrz 05, 2011 18:07 Re: Punia- guz w okolicy serca, lekarz daje kilka miesięcy życia

Broszka pisze:olafen, koteczka poczuła się lepiej nie z powodu kroplówki dożylnej tylko z powodu podania furosemidu który jest bardzo silnie odwadniający i w krótkim czasie "ściągnął" trochę płynu uciskającego serce. Wtedy duszności stały się lżejsze i koteczka poczuła się lepiej.
W jej przypadku kroplówki dożylne są zagrożeniem życia - zdecydowanie bezpieczniej podawać podskórne i najlepiej nie raz dziennie tylko podzielić tą ilość płynu na np dwa-trzy razy w ciągu dnia. Kroplówki podskórne to są po prostu zastrzyki podskórne z płynu do kroplówek - można je śmiało robić samodzielnie w domu. Poproście weta żeby Wam pokazał jak robić.



Ona dlatego dostaje te kroplówki, aby rozcieńczyć krew. Mama nie jest w stanie zrobić ich sama w domu. Poza tym kotek dostaje zastrzyki z furasemidu i antybiotyki, dlatego musi u niego to robi
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Pon wrz 05, 2011 18:24 Re: Punia- guz w okolicy serca, lekarz daje kilka miesięcy życia

Olafen, dziękuję za ciepłe słowa.
Furosemid jest odwadniający, ale odwadnia wszystko, nie tylko ten zły płyn, co w dalszej perspektywie może nie być dobre, trzeba uważać na nerki. Niby kotka dostaje kroplówkę, ale zaraz potem wszystko się usuwa Furosemidem. Wiem, że tak się robi, u mojego kota było na poczatku tak samo. Gdyby płynu w opłucnej było, nie daj Boże, więcej, wtedy konieczne jest odbarczenie, czyli wyssanie go strzykawką. To nieprzyjemne dla kota, ale nie u każdego jest konieczna narkoza. To zależy, czy kot jest spokojny podcza zabiegu. Mój był, miał to robione kilka razy, jednak niektórzy weci po prostu boją się tego robić.

W Warszawie jest kilku onkologów, m.in. dr Jagielski z kiliniki na Białobrzeskiej. Może spróbujesz przesłać mu mailem zeskanowane rtg i wyniki badań, może coś zasugeruje?

Alex405

 
Posty: 1600
Od: Pt lip 10, 2009 17:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 05, 2011 18:44 Re: Punia- guz w okolicy serca, lekarz daje kilka miesięcy życia

Ja nie mam żadnej możliwości do tego lekarza się dostać. Nie wiem ska wziąć maila, i nie mam wyników badań, bo nie można zrobić.

Czy masz może do niego maila ?
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Pon wrz 05, 2011 18:52 Re: Punia- guz w okolicy serca, lekarz daje kilka miesięcy życia

To mail -
http://www.bialobrzeska.waw.pl/
/22/ 824 29 46

Moja Gagusia nie była znieczulana do ściągania płynu.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40416
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pon wrz 05, 2011 18:55 Re: Punia- guz w okolicy serca, lekarz daje kilka miesięcy życia

Dokładnie tak. Zadzwoń do nich i poproś o mail do doktora albo po prostu napisz na ich mail lecznicowy z adnotacją, że to dla niego. Na Forum są osoby, które prosiły dr Jagielskiego o konsultację mailem, ale nie wiem, czy wcześniej dzwoniły i przedstawiały sprawę. Ja bym wysłała skan zdjęcia i opis z karty wizyt (Wasz wet musi dać Wam wydruk tego, co stwierdził i podał podczas wizyty).
Widzisz Olafen, kot Anny61 też nie był znieczulany. Generalnie przy chorobach serca i płuc, weci są chyba dość niechętni narkozie, bo to ryzykowne. Z mojego doświadczenia wynika, że częśc lekarzy nie chce wykonywać ściągania płynu, bo trzeba umieć i nie bać się tego zrobić. Oczywiście, nie twierdzę, że to jest potrzebne u Twojej Puni, ale musisz o tym pamiętać, jeśli jej stan się pogorszy.

Anna61, współczuję Ci z powodu Gagusi.

Alex405

 
Posty: 1600
Od: Pt lip 10, 2009 17:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 05, 2011 19:17 Re: Punia- guz w okolicy serca, lekarz daje kilka miesięcy życia

Widzisz, ja wszystko rozważam i zastanawiam się. Najgorsze, że my tak na prawdę żadnych wyników nie mamy. Nie można pobrać krwi i zrobić tych wyników.

Myślę, że gdy będą już te wyniki to będę mogła nawet na adres tej przychodni napisać i je przedstawić
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Pon wrz 05, 2011 19:40 Re: Punia- guz w okolicy serca, lekarz daje kilka miesięcy życia

Ta moja mama to mi tak po trochu serwuje te informacje.

Okazuje się,że lekarz włączył jej dziś steryd, ale nie wiem jaki. Jutro muszę przypilnować, kiedy będzie tam u weterynarza i zadzwonię wówczas, może uda mi się z nim porozmawiać
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Pon wrz 05, 2011 20:32 Re: Punia- guz w okolicy serca, lekarz daje kilka miesięcy życia

Alex405 pisze: u mojego kota było na początku tak samo. Gdyby płynu w opłucnej było, nie daj Boże, więcej, wtedy konieczne jest obarczenie, czyli wyssanie go strzykawką. To nieprzyjemne dla kota, ale nie u każdego jest konieczna narkoza. To zależy, czy kot jest spokojny podczas zabiegu. Mój był, miał to robione kilka razy, jednak niektórzy weci po prostu boją się tego robić.

W Warszawie jest kilku onkologów, m.in. dr Jagielski z kiliniki na Białobrzeskiej. Może spróbujesz przesłać mu mailem zeskanowane rtg i wyniki badań, może coś zasugeruje?



Alex405 - a czy Twój kot też dostawał Furosemid? czy konsultował go prof Jagielski i czy był odbarczany?

Ten guz u Puni jest w złym miejscu. On jest po stronie kręgosłupa. Można tak powiedzieć, że między sercem a kręgosłupem

Kotek Anna61 był odbarczany, ale miał też białaczkę i .........
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bells, Google Adsense [Bot], LimLim, Szymkowa i 805 gości