bluerat pisze:Ostatnio znalazłam dobry patent na klatki i za duże szpary - potrzeba kawałki grubego kartonu z pudeł kartonowych i opaski do kabli te plastikowe małe - w kartonie robimy dziurki w wybranych miejscach i za pomocą opasek mocujemy w kliku miejscach do klatki :
http://1.bp.blogspot.com/-XUnH5zg0KRc/T ... illa+2.jpgtak właśnie powstała kocia willa

Ale ekstra!

Ja zazwyczaj przystawiam do czegoś, na przykład do ściany, albo zasłaniam szpary dyktą. Zwykle działa

Na szczęście te kotki nie są dzikie, więc od biedy mogą sobie zrobić spacer po pokoju, tylko fajnie by było, gdyby najpierw ciut się zagoiły
W Kokotowie sytuacja nie jest zła, przynajmniej nie aż tak, jak przypuszczałam. Koty są w dobrej kondycji (nie dotyczy to niestety kociąt), żyją w niezłych warunkach, są karmione i kochane. Nie ma na nie pieniędzy, to po pierwsze, po drugie - głowy.
Inwentarz przedstawia się następująco:
3 kotki wczoraj wysterylizowane (w tym jedna na kompletnym "wylocie", niestety ciąża

)
3 kotki karmiące, do wysterylizowania za mniej więcej dwa miesiące
1 kocurek kastrat
1 kocurek do "zrobienia"
6 kociąt różnej płci, wszystkie rude i słodkie

niestety potwornie zakatarzone i na dodatek z domieszką persa. Skutek jest taki, że ciężko się je leczy. Załatwiony jest już antybiotyk ogólny i mocniejsze krople.
Mam nadzieję, że żaden kot nie został przede mną ukryty, ale wątpię...
W dalszej części "programu" dla kokotowskiej rodziny potrzebne będą:
- karma dla dorosłych kotów - może być nawet gorsza!
- karma dla 6 maluszków
- advocate lub stronghold dla wszystkich
- oridermyl (u większości kociąt i niektórych dorosłych okropny świerzb)
Liczymy na każdą pomoc
