AgaPap i futra

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 27, 2011 13:46 Re: AgaPap i futra - moja księżniczka odeszła

Ja też wierzyłam, nawet podczas operacji w pierwszej chwili wydawało się, że będzie dobrze. Po nacięciu okazało się, że guz super zareagował na leki, świetnie odszedł od prawie wszystkich tkanek i dopiero jak doktor sięgnął głebiej, żeby go odciąć okazało się, że to co było na wierzchu to po prostu był rozrośnięty guz, a początek swój miał niestety między nerwami, a jakąś okładziną nerwów i rynienką z naczyniami krwinośnymi. To jest jakiś często występujący guz, niezłośliwy, ale zabija tym, że rosnąc jak kalafior, rozrasta się we wszystkich kierunkach jak perz i jak perz szybko. U niej dostaliśmy parę tygodni wiecej dlatego, że on znalazł miejsce na rośnięcie właśnie na zewnątrz i dlatego wywaliło go jako guz za uchem. Gdyby od początku rósł do środka to by w stronę mózgu poszło i dopiero jak by się zaczęły problemy neurologiczne to byśmy zobaczyli, że coś się dzieje. Ale na pewno nie mielibysmy nawet tyle czasu co teraz. :cry:
Z ogromnym bólem serca i twarzą zalaną łzami podjęłam decyzję o jej nie wybudzaniu. Nie mogłam pozwolić, żeby zaraz ten guz zaczął odrastać i żeby za kilka tygodni okazało się, że jest jeszcze większy, albo żeby jeśli zaczął rosnąć w stronę mózgu zaczęły się inne, bolesne cierpienia. Zresztą myślę, że swoim zachowaniem z dnia potrzedniego pokazała mi, że już dość, że jest zmęczona.

A w domu mimo 6 kotów strasznie cicho i dziwnie. Cały czas liczę koty, bo wydaje mi się, że po odejści jej zrobiła się ogromna dziura. Na pewno to też przez to, że przez jej gruchanie cały czas było ją słychać, to takie charakterystyczne dla niej było,a teraz straszna cisza jest. Nie potrafię się do tego przyzwyczaic jeszcze. Cały czas nasłuchuje jej odgłosów i od czasu do czasu wydaje mi się, że gdzieś z oddali słyszę zanikające echo jej gruchania :(


W ciągu ostatniego roku straciliśmy nasze dwie najukochańsze rezydentki najstarszą i najmłodszą.
Czikunia była u nas jako pierwsza, przed nią nie miałam innych kotów nigdy. Dlatego ma w moim sercu najważniejsze miejsce. Ale była strsza koteczką, przeżyła sporo lat, na pewno ponad 10 - u nas była niecałe 5 lat i ciągle borykała się z kłopotami zdrowotnymi. Walczyliśmy ile się dało. Przemądra koteńka z charkaterkiem zołzy dla innych kotów i miłością do człowieka.
Tosię wykarmiłam butelką od 3 tygodnia życia. Była u nas niewiele ponad 2 lata. Wesoła króweńka- blądynka, która nigdy nie chorowała. Kochała i koty i ludzi. Odeszła w ciągu tylko 10 dni.

Do kitu to wszystko :(
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Sob sie 27, 2011 14:15 Re: AgaPap i futra - moja księżniczka odeszła

Tak bardzo mi przykro :( :( :(
Ściskam.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob sie 27, 2011 14:42 Re: AgaPap i futra - moja księżniczka odeszła

:crying: :crying: :crying:
Agnieszko, trzymaj się jakoś. Przytulam mocno.

Wiem, jak się czułaś, podejmując tę decyzję. Pamiętam, co przeżywałam ja późnym wieczorem 17 listopada zeszłego roku :cry:
Siedzę w kafejce i ryczę.
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Sob sie 27, 2011 15:25 Re: AgaPap i futra - moja księżniczka odeszła

:cry: :cry: :cry:
Bardzo mi przykro :cry:

Brykaj szczęśliwa, piękna koteńko [*]
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Sob sie 27, 2011 15:29 Re: AgaPap i futra - moja księżniczka odeszła

Bardzo mi przykro...
[']

Trzymałam kciuki....
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob sie 27, 2011 16:10 Re: AgaPap i futra - moja księżniczka odeszła

Niezmiernie mi przykro, Aguś. :cry:


Śpij spokojnie Czikitko. [*]

-Buffy-

 
Posty: 18666
Od: Wto maja 15, 2007 20:14

Post » Pon sie 29, 2011 10:56 Re: AgaPap i futra - moja księżniczka odeszła

:( nie mam słów by Cię pocieszyć Aga...
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Pon sie 29, 2011 13:33 Re: AgaPap i futra - moja księżniczka odeszła

Zajrzałam z nadzieją na pomyślny wynik operacji, a zastałam wielki żal i łzy.. :(
Aga, bardzo współczuję... :(

Śpij spokojnie, Czikuniu :(
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Wto sie 30, 2011 12:41 Re: AgaPap i futra - moja księżniczka odeszła

tak bardzo, bardzo mi przykro :cry:
śpij spokojnie, malutka [']
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 09, 2011 19:24 Re: AgaPap i futra - Czikunia odeszła - to już 2 tygodnie

Dzisiaj minęło dwa tygodnie jak Czikitki z nami nie ma :(
Cicho i pusto w domu jest, mimo, że 6 futerek po domu lata. Ale nikt nie grucha, nikt oburzonym wzrokiem nie pogania mnie żebym szybciej to mięsko kroiła. I jakoś tak mało tej surowizny mi teraz w domu idzie, bo nikt nie potrafi zjeść "całego woła" tak jak ona.
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Sob wrz 10, 2011 17:36 Re: AgaPap i futra - Czikunia odeszła - to już 2 tygodnie

O tak! To była mały koteczek, a żarłoczny jak całe stado :wink:
Czikunia ['] na zawsze pozostanie w mojej pamięci.
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Sob wrz 10, 2011 18:50 Re: AgaPap i futra - Czikunia odeszła - to już 2 tygodnie

Po obiedzie zostało u nas na talerzyku kilka kawałów wołowinki :( Za rządów Cziki nigdy by się tak nie zdażyło :cry:


A ja pomału znowu muszę się pakować i jutro do Katowic jechać. :evil: I znowu moje futrzaste skarby zostawić na pastwę przychodzenia przez moją mamę 2 razy dziennie. One są takie stęsknione jak wracam, a ja dopiero w czwartek wieczorem będę, a nie w środę jak teraz udało mi się przyjechać. :(
I najgorsze, że nie wiem kiedy koty przewieziemy, bo jeszcze sporo do roboty jest. Boję się je przewieźć w taki remont, bo niech które wejdzie w jakieś odpady i potem to zliże jak się będzie myło. I nieszczęście gotowe. Zresztą schizę mam na tym punkcie, więc muszą zostać w Świdnicy do skończenia i do osiatkowania balkonów.
Znalazłam już firmę w Katowicach, która się reklamuje, że takie osiatkowania robi. Zaraz w poniedziałek dzownię i ściągnę ich, żeby mi wycenili koszt tego. I aż się boję ceny, bo Katowice mają straszne ceny usług :evil: Ale TŻ nie ma kiedy balkonów zrobić, bo akurat kuchnię robi i żeby było szybciej to trza firmę wziąć. W dodatku to są dwa balkony jeden nad drugim i do dachu trzeba siatkę przymocować, tylko co będzie jak mi jakąś astronomiczną cenę wymyślą ? 8O

A wogóle to moje życie się nieźle pochrzaniło przez tę przeprowadzkę jak diabli i wydaje mi się, że nigdy już nie będzie tak jak przedtem :( Bo nie będzie, jakiś etap się skończył i chyba jednak nie byłam na to wszystko przygotowana psychicznie :oops:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Nie wrz 11, 2011 10:03 Re: AgaPap i futra - Czikunia odeszła - to już 2 tygodnie

Biedna Czikunia[*]
Współczuję straty

Lutencja

 
Posty: 249
Od: Czw lut 26, 2009 8:47
Lokalizacja: podWrocław

Post » Pt paź 21, 2011 11:17 Re: AgaPap i futra - Czikunia odeszła - to już 2 tygodnie

Zdecydowaliśmy, a właściwie ja zdecydowałam :twisted: , że koty jak najszybciej trzeba przewieźć ze Świdnicy do Katowic. Praktycznie od początku września są same w domu, mama dwa razy dziennie do nich przychodzi, a ja staram się na wekendy przyjeżdżać, ale i tak na wszystkie mi się nie udaje, bo musze TŻ- ta tutaj mobilizować, żeby robił, a w wekend najwięcej się udaje zrobić.
I mimo tego, że chałupa nie do końca jeszcze zrobiona będzie to w nastepny wekeend jedziemy po kociarstwo :D
I oczywiście już się denerwuję jak to będzie bo:

1. Felix - histeryk i panikarz, w kontenerku nie pojedzie, bo ma klaustrofobię, więc w planach jest rozłożenie w aucie kennelówki, coby miał więcej miejsca, bo w szeleczkach 250 kilometrów to się nie odważę,

2. Rudolf - zazwyczaj grzeczny jest, tylko strasznie japę drze jadą autem, ale pojedzie z Felixem razem, bo tylko jego Felix blisko siebie toleruje, oczywiście z wyjątkiem chwil, kiedy jest w złym humorze i go morduje 8O ,

3. Misza - no ten to mógłby konkurować ze śpiewakami operowymi w trakcie jazdy autem :twisted: i poza nim też :roll: ,

4. Józek - całkiem grzeczny i spokojny z niego kot, ale auto wyzwala w nim momentalną chęć na siku i kupę :wink:

5. Fiona - nie do końca oswojona pięknotka :twisted:( jak się da złapać w domu) to pojedzie z Józkiem w dużym kontenerku, bo to jej jest przyszywany tatuś, więc mam nadzieję, że spokojna będzie,

6. Iśka - nasza małaczarnawredotka zostaje u mojej mamy :cry: , bo z racji jej problemów (niewiadomoego pochodzenia) z nóżkami, a raczej z miednicą nie poradzi sobie tutaj przy dosyć wysokich schodach, zamiast niej bierzemy od mojej mamy tymczaskę Rózię i będziemy jej szukać domu. :ok:

I tylko moje dwie najukochańsze koteńki Czikunia(*) i Tosia(*) zostaną na zawsze w Świdnicy, bo niestety los zadecydował za nas :cry: :cry: :cry:


O matko jak to przeczytałam to się zastanawiam czy to dobry pomysł cała kociarnię razem zabierać ObrazekObrazek
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pt paź 21, 2011 11:23 Re: AgaPap i futra - Czikunia odeszła - to już 2 tygodnie

AgaPap pisze:O matko jak to przeczytałam to się zastanawiam czy to dobry pomysł cała kociarnię razem zabierać ObrazekObrazek

A ja jak to przeczytałam, to pomyślałam sobie, że chciałabym mieć te przenosiny jak najszybciej za sobą. :lol: :mrgreen:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości