Opieka nad maleńką kicią

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 28, 2011 20:57 Opieka nad maleńką kicią

Witam, kilka dni temu przy moim domu zjawil się maly kotek, mający ok 4 tygodni(tak powiedziala nam sąsiadka). Ponieważ, ani ja, ani moja rodzina nie wiemy jak zajmować się kociakiem, mam kilka pytań, będe wdzięczna za szybką odpowiedź : )
1. Co taki maly kotek je? Jak dotąd karmimy go śmietaną, mlekiem, serkami homogenizowanymi, ale nie wiem czy jemu to nie zaszkodzi?
2. Jak oswoić naszego, już doroslego psa, z malym kociakiem? (dodam, że chcemy aby z nami zostal, tylko poprostu boimy się o życie maleństwa. Pies nie jest agresywny, ale mieszka w domu i ciężko jest mu podzielić się, dotychczas jego terytorium)
3. Jak przekonać kicie do kontaktu z nami? Widać po nim (wychudzony, zaropiale oczko) że ktoś zrobil mu krzywde. chcielibyśmy jej pomoc, zawieźć do weterynarza, ale on ucieka, ploszy się.
4. Musimy tak malej kici zastąpić matke. Jak to zrobić?

Dziękuje za wszelką pomoc:)

początkująca

 
Posty: 3
Od: Nie sie 28, 2011 20:43

Post » Nie sie 28, 2011 21:25 Re: Opieka nad maleńką kicią

początkująca pisze:Witam, kilka dni temu przy moim domu zjawil się maly kotek, mający ok 4 tygodni(tak powiedziala nam sąsiadka). Ponieważ, ani ja, ani moja rodzina nie wiemy jak zajmować się kociakiem, mam kilka pytań, będe wdzięczna za szybką odpowiedź : )
1. Co taki maly kotek je? Jak dotąd karmimy go śmietaną, mlekiem, serkami homogenizowanymi, ale nie wiem czy jemu to nie zaszkodzi?
2. Jak oswoić naszego, już doroslego psa, z malym kociakiem? (dodam, że chcemy aby z nami zostal, tylko poprostu boimy się o życie maleństwa. Pies nie jest agresywny, ale mieszka w domu i ciężko jest mu podzielić się, dotychczas jego terytorium)
3. Jak przekonać kicie do kontaktu z nami? Widać po nim (wychudzony, zaropiale oczko) że ktoś zrobil mu krzywde. chcielibyśmy jej pomoc, zawieźć do weterynarza, ale on ucieka, ploszy się.
4. Musimy tak malej kici zastąpić matke. Jak to zrobić?

Dziękuje za wszelką pomoc:)

W normalnych warunkach taki koci maluch powinien być ze swoją mamą.
W Twoim opisie najbardziej niepokoi mnie zaropiałe oko. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że kociak jest chory. Pewnie ma koci katar. Choroba nieleczona prowadzić może do zupełnej ślepoty kota. Koniecznie musisz z nim iść do weterynarza. Jutro. Nie czekaj!
Co to znaczy, że chcieliście iść do weterynarza,ale kot ucieka? Macie go w mieszkaniu? Złapcie go, przecież to maluch.
Są specjalne karmy i mleko dla kociąt. Do kupienia u weterynarza.

Po mleku i śmietanie kot może dostać biegunki.

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Nie sie 28, 2011 21:26 Re: Opieka nad maleńką kicią

Powinien pić mleko dla kociąt, absolutnie nie krowie. Skąd jesteś?
Na jakiej podstawie Sąsiadka oceniła wiek kociaka?
Serki i śmietana też nie, bo dostanie biegunki.
Na razie lepiej separować kociaka od psa.
Zaropiałe oczko to znak, że kociak ma wirus kociego kataru, a nie krzywdy od człowieka. Lekarz konieczny. Złap kociaka koniecznie.
4. Musimy tak malej kici zastąpić matke. Jak to zrobić?
Karmić kocim mlekiem, przytulać, w zależności od wieku kociaka - ogrzewać termoforem. Wiesz, gdzie jest jego matka? Jej potrzebna jest sterylizacja.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon sie 29, 2011 7:30 Re: Opieka nad maleńką kicią

Dziękuję za wasze rady. Kotek siedzi na balkonie i nie da się go zlapać, na szczęscie narazie jest cieplo i spiąc w przygotowanym przez nas koszyku jakos daje rade: ) Niestety zima niedługo, a mój pies nie daje się przekonać do ugodowego życia z kociakiem... Sąsiadka uważa, że zna się na kotach i powiedziala nam że ma ok 4 tygodni. Skontaktowalam się z moim weterynarzem, dzisiaj do niego jade: )

początkująca

 
Posty: 3
Od: Nie sie 28, 2011 20:43

Post » Pon sie 29, 2011 7:38 Re: Opieka nad maleńką kicią

A co do matki malucha- nie wiem gdzie jest. Maleństwo pojawilo się u nas zabiedzone, kociak siedzial na balkonie, gdy wrócilismy z wakacji, wychudzony straszliwie, pytalismy w sąsiedztwie, nigdzie w ostatnim czasie nie urodzily się kotki. Teraz wygląda juz nieco lepiej, troszke przytył. MalgWroclaw- mieszkam niedaleko katowic, w malej wsi

początkująca

 
Posty: 3
Od: Nie sie 28, 2011 20:43




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 95 gości