Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Wto sie 23, 2011 21:22 Re: Panna Kota i wujaszkowie

Puma tak fajnie pisze. Jakbym tam była i ich widziała. A Tadzinek faktycznie może utyć. Ja nie byłam w stanie go tak rozpieszczać jak Puma, a to wybredne kocisko. Ciągle kręcił noskiem, jak coś liznął, to się oblizał i patrzył wyczekująco, no bo to niesmaczne.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Wto sie 23, 2011 23:26 Re: Panna Kota i wujaszkowie

No a do mięcha pcha się bardzo energicznie :lol: BARF to jest takie wymieszane mięcho - wołowina, drób, rozmaite podroby i suplementy - część tego jest pokrojona w dość grube kawałki - kocurek najwyraźniej lubi to gryźć. A że ciężko mu odmówić, to wtrzącha porcję w zasadzie przeznaczoną dla trojga, i jeszcze potrafi sobie trochę chrupek skubnąć. Tłusty na razie nie jest, ale wyraźnie nabrał masy :wink:

Funio coraz mniej płochliwy. Czasem zdarza mu się zakaszleć. Tylko dla mnie nie brzmi to jakby był przeziębiony, a raczej jakby się zakrztusił :? Tym bardziej, że nic mu się nie sączy z noska ani z oczek. Tak wygląda, ten nasz Funio:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 24, 2011 6:40 Re: Panna Kota i wujaszkowie

Piekny elegancik :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88596
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Śro sie 24, 2011 7:30 Re: Panna Kota i wujaszkowie

Funio taki dostojny i powaga na pysku - prawdziwy kocur 8)
PumaIM pisze:Funio coraz mniej płochliwy. Czasem zdarza mu się zakaszleć. Tylko dla mnie nie brzmi to jakby był przeziębiony, a raczej jakby się zakrztusił Tym bardziej, że nic mu się nie sączy z noska ani z oczek. Tak wygląda, ten nasz Funio:

moje dwie kocice mają podobnie, noski oczka ok, osłuchowo ok, ale czasem (raz dziennie albo co dwa dni) dostają takiego jakby ataku "kaszlu" tylko właśnie brzmi to raczej jakby się zakrztusiły. usiłuję nagrać filmik co by wetowi pokazać :? zastanawiam się nad czymś na wzmocnienie
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Śro sie 24, 2011 21:47 Re: Panna Kota i wujaszkowie

Skoro Tadzinek po 10 dniach nabrał masy, no to przyznam, szybko idzie. Ale troszkę przytyć, tak z umiarem, to mu się przyda, bo ciężko przeszedł tą chorobę płucek i to go bardzo wycieńczyło. Lekarz prowadzący nie miał już pomysłu na leczenie, stwierdził iż tu już tylko sterydy na łagodzenie przebiegu pomogą. Na szczęście dr. Niziołek nie poddał się tak łatwo i Tadzio po jego kuracji od kwietnia nie kaszle. A on ledwie już oddychał, słychać było przy każdym oddechu jak mu się tam wszystko przelewa w drogach oddechowych. Jedz Tadzinku, na zdrowie!. Jak utyjesz to będziesz Tadeuszem, nie Tadzinkiem. :lol:
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Czw sie 25, 2011 0:22 Re: Panna Kota i wujaszkowie

No w każdym razie żeberka jeszcze daje się wymacać, chociaż już nic nie wystaje 8)

O, taki Pan Kot jest z niego:
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek

A tak się poluje na balkonie:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Wielki łowca najwyraźniej wyznaje zasadę "żyj i daj żyć innym" :lol:
A to jego zwierzyna:
Obrazek
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 25, 2011 0:29 Re: Panna Kota i wujaszkowie

A Panna wdzięcznym dziewczęciem jest:
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 25, 2011 0:34 Re: Panna Kota i wujaszkowie

Tak w ogóle to dziś rano cała trójeczka długo tkwiła na progu balkonowym, jak jeden kot wpatrzona w brzeg dachu, gdzie się przechadzał jakiś gołąb czy inna pierzasta stwora :lol: Funio nawet skwierczał na ptactwo 8) Przy okazji zauważyłam po raz pierwszy :oops: , że Funiowy ogon pręgowany jest bardzo elegancko, w sposób widoczny tylko w pewnym oświetleniu :P
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 25, 2011 6:20 Re: Panna Kota i wujaszkowie

Bedziesz polowac, zeby sfotografowac :) Pregowanie ogona znaczy ;)

Niunia i Tadzinek wygladaja przeslodko. Lubie te wyciaaagniete zdjecia :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88596
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Czw sie 25, 2011 23:00 Re: Panna Kota i wujaszkowie

Funio po raz pierwszy zjadł kolację z mięcha :mrgreen: Trochę rozwłóczył te duże kawałki, ale zjadł, i za trochę poprosił o jeszcze 8) Potem nabrał energii i zaczął włazić w różne kąty :roll: A później poszedł na fotel się szorować. Przyszła Panienka, ułożyła mu się u boku, a on... ją ugryzł 8O Biedna mała pisnęła i poszła sobie od zgryźliwego wujaszka :? No niby nie brakuje im miejsc do spania, ale oni akurat tak fajnie się przytulali. Może to tylko chwilowy humorek? :?

Pręgowany ogon objawił mi się dopiero raz, tym trudniej będzie wyłapać go fotograficznie :wink:

Mam nadzieję, ze jutro będzie dobra pogoda, bo wreszcie mają mi wymieniać okno w dużym pokoju i trzeba będzie gdzieś kocich zamknąć. Jeśli będzie sucho i dość ciepło, to się wystawi kuwety i michy na balkon, i tam sobie posiedzą. Jeśli będzie polewało, to niestety będą musieli posiedzieć w ciasnej łazience. Niestety muszę jutro iść do pracy, więc zamknę koctwo i zostawię pod opieką Uny-z-pogranicza, mojej stałej kittysitterki. Jeśli by pogoda coś wyczyniała, to będzie musiała ich przerzucać... Postaram się wrócić jak najszybciej, ale będę myśleć o nich z lekkim niepokojem jednak :wink:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 26, 2011 6:46 Re: Panna Kota i wujaszkowie

Trzymam kciuki, zeby pogoda byla i zeby wszystko sie odbylo zgodnie z planem!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88596
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pt sie 26, 2011 16:45 Re: Panna Kota i wujaszkowie

No więc kciuki skuteczne były, wszystko odbyło się zgodnie planem 8) No, prawie wszystko - panowie mieli przyjść o 9:00, a zjawili się o 11:20, kiedy już wychodziłam do pracy :roll: Ale poza tym zrobili co trzeba, bardzo przyzwoicie, niczego przy okazji nie zdemolowali :twisted: Koty wysiedziały się na balkonie, ale miały tam wszystko co potrzeba - nawet świeżo wyszorowane kuwety, z których korzystały. Jak wróciłam koło czwartej, to już było po wszystkim, a Funio z Panienką prezentowali yin-yang w kuchennej dziupli :lol:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 26, 2011 17:28 Re: Panna Kota i wujaszkowie

No to super :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88596
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Nie sie 28, 2011 16:03 Re: Panna Kota i wujaszkowie

Co u kocich słychać? Proszę ze szczegółami :lol:
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Nie sie 28, 2011 16:17 Re: Panna Kota i wujaszkowie

A wylegują się :lol: Panna na fotelu, Funio na dywaniku przed drzwiami balkonowymi, Tadzinek czujnie w kuchni, w kuwecie fotograficznej.

Wczoraj w ten upał leżały jak szmatki, potem zaczęło się zbierać na deszcz to musiałam je zamknąć w mieszkaniu. Jak już przestało kropić, to wypuściłam je z powrotem, nadal było gorąco, ale za to wiatr wiał, więc sobie siedziały na balkonie. Koło dziesiątej zaczęły się salwy z okazji jakiejś rocznicy (pułku powietrznego?). Funio się nie przejmował, Panna siedziała na parapecie i z zainteresowaniem oglądała błyski za drzewami, tylko Tadzinek czmychnął do kuchni z brzuszkiem przy podłodze. Trzeba będzie na niego uważać w Nowy Rok...

Nadal mięcho rąbie głównie Tadzinek, Panna jak jej podsuwać, to nie, ale jeśli zastanie miseczkę z mięsem obok miseczki z chrupkami, to wybiera mięso 8) Funio je chrupki i wieczorem Winstona, po tym jednym razie ignoruje mięso. Trochę mnie to martwi, bo po chrupkach ma dość rzadką i śmierdzącą kupkę. Pannie służą, a jemu jakoś tak średnio - tzn. futerko ma lśniące, wypełnił się trochę, no ale te kupki :roll: Zamówiłam inne suche, zobaczymy, co będzie.
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości