Ruda i Caillou, 3-miesięcz Lajla szuka DS

[shalom]

Ale jak ładnie się kotecki poprzytulały

[Edytka1984]

witamy

[Erin]

[Patmol]

witam i pozdrawiam

Łapa na wygodnym (chyba ) łóżeczku


czarno- biały zestaw

[Patmol]

Tymoteusz i Ruda




Ruda nadal nie akceptuje psa. No, po prostu go nie lubi. Może na to się nakłada jeszcze remont.

[jozefina1970]

Oj, widzę, że to poważny remont...
Ja mam dwa okna wymienić i już panikuję
Moje dziewczyny też się moje lubią, niestety

[pozytywka]

...
Moje dziewczyny też się moje lubią, niestety

hmm, jakieś freudowskie przejęzyczenie?

[jozefina1970]

...
Moje dziewczyny też się moje lubią, niestety

hmm, jakieś freudowskie przejęzyczenie?

Nie - raczej jakieś roztrzepaniowe

[Edytka1984]

witamy

[Patmol]

Ruda jest niezadowolona. Może nakłada się jej się remont (długo to trwa) i pies (który w dodatku urósł)
po zakończeniu remontu jak nie będzie lepiej wezmę ją na przegląd do weta -może badanie krwi jej zrobię
i jeśli wszystko dobrze jest z jej zdrowiem - to będę jej z Szapo wspólnego domu szukać
pewnie dłuuugo to potrwa - ale byłoby to rozwiązanie idealne i dla Rudej i dla Szapo pójść do Nowego Domu w duecie
inne koty czasem kłócą się z psem, ale Ruda jest zawsze na psa uczulona

[jozefina1970]

ale byłoby to rozwiązanie idealne i dla Rudej i dla Szapo pójść do Nowego Domu w duecie

Rudej będziesz szukała domu?

[Patmol]

tak
bo Ruda psa nie znosi po prostu; kilka razy dziennie do niego podchodzi i mu warczy w nos
tak jakby chciała mu dać do zrozumienia, żeby już się wreszcie wyprowadził, bo ona go nie lubi
a pies się nie wyprowadzi
więc jeśli to nie minie po remoncie (Ruda panicznie boi sie wiertarki - a dużo ona hałasuje ostatnio) i jeśli to nie jest spowodowane jakimś schorzeniem - to nie chcę Rudej stresować następne 15 lat
bo na psie warczenie takiego małego stworka nie robi wielkiego wrażenia, ale Ruda jest zestresowana że na każdym kroku spotyka tego psa

[pozytywka]

biedna Ruda

[jozefina1970]

Rozumiem...
Mam wrażenie, że moja Mru też godziny odlicza do chwili, gdy Puszeńka się wyprowadzi... A ja się zaryczę na śmierć...

[Patmol]

raczej zawzięta Ruda
bo ona leży na paczkach czegoś potrzebnego do remontu, prawie pod sufitem i obmyśla w jaki sposób pozbyć się psa
a potem nagle biegnie i siada przed nim w drzwiach np. do pokoju, tak żeby nie mógł przejść i syczy jak wąż
pies spuszcza uszy i próbuje sie bokiem przepchnąć, ale się nie mieści więc siedzi jak sierota boża i czeka az Ruda odpuści
Ruda posyczy i sie powścieka a potem krokiem defiladowym odchodzi
pies czasem wzdycha, a czasem ogonkiem merda i biegnie za nią -"może jednak się zaprzyjaźnimy?"