AgaPap i futra

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 25, 2011 13:41 Re: AgaPap i futra - materia niestety pustki nie lubi

marcjannakape pisze:
AgaPap pisze:No i okazało się, że czeka nas pilna sterylka, bo mała jak była na dworze to zdążyła się już ekhm ... puścić :roll:


No to macie małą jazdę :roll:


No niestety, sterylka umówiona na piątek po południu, a ja musze jechać do Katowic. :evil: Dlatego mama moja pojedzie ze znajomą, tylko, że ja zawsze lubię mieć takiego kota na oku przez pierwsze dni, bo zawsze się boję, że ktoś inny nie zwróci uwagi na to co powinien :oops:

A dzisiaj rano jak się obudziłam w nogach miałam takie towarzystwo :mrgreen:

Obrazek

Zdjęcie na szybko komórką zrobione, ale i tak jestem z niego zadowolona. Moje prywatne futro jest tylko to rude w środku, te dwa to tymczasy. Z tym, że ta bura to dzikunek jeszcze, cały czas ją oswajam, bo jest taka śliczna, że szkoda ją wypuszczać i cały czas jej powtarzam, żeby zdecydowała się oswoić to jej dobry domek znajdę. Na razie trochę wolno jej idzie :roll:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Czw maja 26, 2011 12:23 Re: AgaPap i futra - krwawa masakra... pańci ;/

A u nas wczoraj wieczorem krew się polała....... pańci krew dla ścisłości, której ręce dzisiaj wygladają jakbym co najmniej z drutem kolczastym walczyła :evil:

Wczoraj wieczorem musiałam Iśce podać tabletkę. Kot jak to kot wykazał się 7 zmysłem i oczywiście się zdematerializował :roll: Stwierdziłam więc, że i tak przyjdzie do mnie na łóżko spać więc sobie tabletkę położyłam na stoliku, hop do łóżeczka i książkę czytam. Z Józkiem u boku, bo on tylko czeka żeby do ludzia się prztulić.
Acha, Iśka jest generalnie kotem wolnożyjącym u mnie w domu, ale kotem, który sypia na łóżu i najlepiej na moich nogach. Do tego kotem wyjącym jak stado hien. O wszystko wyje. Głodna jest wyje, chce na okno ( bo jest niepełnosprawna i samej rzadko udaje jej się wejsć) wyje, jakiś kot się do niej zbliża wyje i do tego warczy, na ręce ją biorę wyje, miziam ją - kończy się wyciem. 8O
Więc przylazła i rozkokosiła się na moich kolanach, więc ja za tabletkę i do pyska. Oczywiście wyć od razu zaczęła i pluje :evil: Józek ciekawie do niej zagladał co się dzieje, a ona wyje i wyje. I pluje po raz któryś. Przyleciał Felix zobaczyć co się dzieje i jak dojrzał, że Józek do niej się przysuwa to zaraz wskoczył na łóżo i rzucił się na Józka - chyba chciał pomóc Iśce. 8O
Władował się w sam środek towarzystwa czarnego, które siedziało na moich kolanach. Rzucił się na JÓzka z wrzaskiem i przy okazji wpadł na Iśkę. Felix waży sobie tylko 6 kg więć odczułam te skok :evil: W pewnym momencie zrobiła się kotłowanina z 3 kotów na moich kolanach - dobre ponad 10 kilo bijacych się kotów 8O
Udało mi się ich zwalić z kolan to polecieli do salonu, wrzaski były niemożebne, aż bałam się, że sąsiedzi mi się zlecą bo było grubo po 22 :oops:
Poleciałam za nimi i co widzę, Iśka wyje schowana pod fotelem, Józek zaglada pod ten fotel i warczy, a Felix tłucze Józka. Po chwili udało mi się towarzystwo uspokoić i wtedy poczułam, że coś mi po rękach leci 8O Okazało się, że tak mi sznyty zrobiły na wierzchu rąk, że krew mi ciurkiem leciała :twisted: :twisted: :twisted: I jednego palca mam chyba wybitego, bo spuchł trochę i ruszać nim za bardzo nie mogę :roll: I rano okazało się też, że dekold też mam w sznytach.
A najlepsze jest to, że ten cholerny obrońca uciśnionych sam czepia się Iśki często, albo robi to Rudolf i on wtedy oczywiście nie reaguje. Bo oni mogą, tylko Józkowi nie wolno, bo Józek jest tymczasem i jest u nas dopiero od listopada.
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pt cze 10, 2011 21:41 Re: AgaPap i futra - i już zapomnieliśmy, że sterylka była :)

Mała biała koteńka w mig doszła do siebie, już nawet szwy ściągnięte ma. I rozrabia jak pijany zając, albo raczej jak szczęśliwe kocie dziecko. A kochana jest taka. Teraz jeszcze odrobaczenie, szczepienie i zaczniemy szukać domku- oczywiście najlepszego na świecie. :ok:

Zanim ją wzięłam z tej cholernej wsi to miałam chwile wahania. W domu tyle kotów, u mamy dodatkowo 2 też i wiadomo było, że rodzinka jak zobaczy, że nowego kota wzięlam to zaraz zacznie się zadyma i gadanie. Ale teraz wiem, że dobrze zrobiłam, bo kicia nie przeżyłaby porodu. Okazało się, że miała zaplątaną macicę pod pęcherz. Dwa kotki były normalnie, ale trzeciego by nie urodziła bo był właśnie pod tym pęcherzem. Wetka musiała jej powyciągać najpierw inne narządy, zeby dotrzeć do niego. Jak sobie pomyslę co by było to aż mnie ciarki przechodzą. A Rózia jest super kicią i czuję się rozgrzeszona nawet jak w rodzinie będzie awantura, jak się dowiedzą, że u mamy sobie na razie na tymczasie mieszka :wink:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Wto cze 28, 2011 17:31 Re: AgaPap i futra - i już zapomnieliśmy, że sterylka była :)

Aga, pierwszą stronę uaktualnij, bo coś mi się zdaje,że więcej tego futra plącze Ci się po domu-nie ,żebym liczyła :mrgreen: ale ....dwa czarne rzuciły sie w oczy(Józio i Mała) , rudzielec pierdoła, co z kaloryfera spada i nie chciałaś go zamienić na mojego czarnucha , szare boidupkowate , białe gryzące, ale tylko pańcię -Felcio niezawodny :wink: ,Czika, ruski krówkowaty-Borys Rozpierducha, co go Miszą zwiecie , a Mamie pewnie tez cosik wcisnęłaś , bo czarnego wyciora nie widziałam, no i jakaś biała, jak czytam(Rózia), pewnie tez sprzedana Mamie :wink: (puść zdjęcia na gg lub mail to powstawiam, a Ty przeniesiesz na pierwszą-Józia dużo daj, bo go uwielbiam :D )

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26851
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro cze 29, 2011 7:06 Re: AgaPap i futra - i już zapomnieliśmy, że sterylka była :)

NO wiem, że u mnie wątek całkowicie prawie spadł w odchłanie zapomnienia, ale skoro ja sama tak "często" tutaj zaglądam to nic dziwnego, że inni jeszcze rzadziej :?

To fakt, strona pierwsza częściwo się zdezaktualizowała :oops:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Czw sie 18, 2011 10:50 Re: AgaPap i futra - jutro operacja Czikitki

Moja najukochańsza pierwsza kocia miłość Czikitka jest bardzo, bardzo chora. Przez ostatni miesiąc walczyliśmy lekami, ale niestety nic nie dają, guz dalej rośnie i trzeba spróbować go usunąć jak jest jeszcze w stanie dającym jakąś nadzieję.
Jutro operacja, ale rokowania są bardzo ostrożne i nie wiem co bedzie, bo Czika nie dość, że jest starszą koteńką to do tego miejsce operacji jest w bardzo trudnym miejscu, gdzie przebiegaja wszystkie naczynia krwionośne głowy i po otwarciu może się wszystko okazać :(


Niedługo się przeprowadzamy i ona przecież musi z nami jechać, bo jak kupowaliśmy mieszkanie to od razu powiedziałam, że dla Czikitki musi być balkon, bo ona uwielbiała, jak jeszcze u mojej mamy mieszkaliśmy, wygrzewać się na balkonie. A teraz balkony są nawet dwa :(
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Czw sie 18, 2011 10:55 Re: AgaPap i futra - jutro operacja Czikitki

Mocno, z całych sił trzymamy kciuki :ok: :ok: :ok:
Mam nadzieję, że to się uda, że przedłuży koteńce życie, zycie we względnym komforcie.
Nie wiem co więcej napisać.
Daj koniecznie jutro znać smsem co z Czikunią
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 18, 2011 11:03 Re: AgaPap i futra - jutro operacja Czikitki

Aga, miliony kciuków i ciepłych myśli :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Oby się udało wygrać dla niej jeszcze trochę życia. Niechże powygrzewa się na tych balkonach :) :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Czw sie 18, 2011 11:23 Re: AgaPap i futra - jutro operacja Czikitki

I ja się przyłączam, oby się udało :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 18, 2011 11:29 Re: AgaPap i futra - jutro operacja Czikitki

Trzymam kciuki za Czikitkę z całej siły!!!
Będzie dobrze - zobaczysz. W końcu dwa balkony czekają :-)
Będę zaglądać co z koteczką.

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Czw sie 18, 2011 11:58 Re: AgaPap i futra - jutro operacja Czikitki

Dziekujemy za kciuki.
Cholernie się boję, bo to co ona przeżyła na dworze jak mieszkała to wystarczyłoby na kilka kotów. I naprawdę musiała mieć bardzo silny organizm, że sam sobie radził z wychodzeniem z opresji i jakoś sie sam poukładał po potrzaskaniu mostka nawet.
Mam nadzieję, że teraz też sobie da radę i uda nam się usunąć tego guza i kocia z nami jeszcze parę lat pobędzie :ok:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Czw sie 18, 2011 16:04 Re: AgaPap i futra - jutro operacja Czikitki

Aga , zdecydowałas się na operację? wielkie :ok: :ok: :ok:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26851
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw sie 18, 2011 18:12 Re: AgaPap i futra - jutro operacja Czikitki

Aguś - jesteśmy i mocno zaciskamy paluszki i łapki!

-Buffy-

 
Posty: 18666
Od: Wto maja 15, 2007 20:14

Post » Czw sie 18, 2011 19:08 Re: AgaPap i futra - jutro operacja Czikitki

alessandra pisze:Aga , zdecydowałas się na operację? wielkie :ok: :ok: :ok:



Ola ja musiałam się zdecydować, bo leki nie działają i guz rośnie i za parę dni mogłoby być za późno. Mam nadzieję, że już nie jest za późno, że da się go wyłuskać. :(

A Czikita to chyba chce żebym na stresa zeszła, bo nie bardzo chce jeść. A przecież dopiero od nocy ma być przegłodzona, a nie od popołudnia :? A ja jej kupiłam po drodze kawałeczek wołowinki za prawie 40 złotych za kg, a ona powąchała sobie i poszła spać 8O A jeszcze niedawno to by całego woła na raz zjadła. Ale widać, że chyba coś jej przeszkadza od środka jeść :(
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Czw sie 18, 2011 19:39 Re: AgaPap i futra - jutro operacja Czikitki

AgaPap- tez zaciskam z całych sił :ok:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], nfd i 15 gości