Dzisiejszej nocy już nie karmiłam!
Wyspałam się po raz pierwszy od ponad dwóch tygodni ciągiem kilka godzin tj.od 23.15 do 6.30.
Maluchy nie płakały, bo moje wyczulone ucho napewno by to zarejestrowało. Gdy są bardzo głodne ssą siebie cichutko, a jak zauważą że zaczynam się kręcić obok zaraz głośno domagają się żarełka
Niestety Mała znów ma zatwardzenie, pomimo parafiny
Dzisiejszy cały dzień wszystkie spędziły już nie w swojej kapsule czasu, czyli kosmicznym transporterze,który robił za inkubator i na termoforze a w kojcu z pudełka i na polarku i miśku. Misiek robi za mamę, wtulają się to w niego , to w siebie lub polarkowy szalik swojej ludzkiej Mamy-Kejt74 i śpią
Biały rozrabia, gryzie,ssie wszystkich. Mała jest biedna, bo często chłopaki ją wybierają na smoczek i ssą do nieprzytomności

Czasem to dobry masaż brzuszka, zdarzało się,że po takiej sesji znajdowałam jej pojedyncze kupale.
Już chętnie biegają po podłodze, niedługo ciężko to będzie opanować
Czy ktoś mógłby pomóc w robieniu ogłoszeń?