Uszatka i Mroczek - ja tego wcale nie chciałam...

anulka111 pisze:
caldien pisze:Wspaniałe wieści!
A jak Ty się z tym czujesz, Jaaana?

Nie pytaj jej ,tylko pisz ,ze dobrze robi

Dokładnie

Poker przywiozła do mnie Uszatkę razem z fotelem. Bo Uszatka na fotelu czuła się bezpiecznie.

Uszatce się odmieniło. Fotel może być, ale nie musi.

I zastanawiam się - czy Uszatkę wyposażyć w krzesło komputerowe, czy w lodówkę?

Oczywiście, że dobrze robi !

Skoro znalazł się wspaniały domek dla Uszatej, to trzeba jej dać szansę!

Uszata sobie poradzi i ukradnie serce nowym ludziom

I pomyśleć, że kiedy zaczynałam czytać wątek obaj bohaterowie byli bezdomni...
Jaaana, jesteś wspaniała :1luvu:

A ona przypadkiem jeszcze własnej półki nie miała?
A z dwojga - taniej wyjdzie chyba krzesło :mrgreen:

Półkę też ma.
Tylko się martwię, że lodówka do samochodu się nie zmieści.

Caldien - bez serduszków proszę. Jaka wspaniała? Chyba, że cudzymi rączkami :wink:

W przypadku Mroczka - Twoimi.

Najwazniejsze ,ze jest domek docelowy :ok:

Myślałam, że będę się cieszyć, gdy dla Uszatki znajdzie sie domek...

Kto mnie pocieszy?

Prawdopodobnie jakies kolejne magiczne kocie oczy-ja sie nie nadaje do pocieszania :roll:

bo wiem ,ze kotce bedzie tma lepiej ,majac kumpla do zabawy-nie umialabym tak jak ty odchuchac kotkę ,a potem dac ja ds :oops:

Ja dzis w stresie zyje bo Gucio ma niedyspozycje ,ale idzie ku dobremu ,przed chwila zrobil male q miekkie ale juz uformowane ciut

anulka111 pisze:Prawdopodobnie jakies kolejne magiczne kocie oczy-ja sie nie nadaje do pocieszania bo wiem ,ze kotce bedzie tma lepiej ,majac kumpla do zabawy-nie umialabym tak jak ty odchuchac kotkę ,a potem dac ja ds
Ja dzis w stresie zyje bo Gucio ma niedyspozycje ,ale idzie ku dobremu ,przed chwila zrobil male q miekkie ale juz uformowane ciut

To dobrze, że ciut lepiej - a wiadomo, od czego Gucio się rozwolnił?

Ja też nie potrafię oddawać. Wiem, że będzie miała lepsze warunki, ale ona tak mi ufa, czy zaufa też swoim nowym Dużym? Czy się dogada z braciszkiem?

jaaana pisze:
anulka111 pisze:Prawdopodobnie jakies kolejne magiczne kocie oczy-ja sie nie nadaje do pocieszania bo wiem ,ze kotce bedzie tma lepiej ,majac kumpla do zabawy-nie umialabym tak jak ty odchuchac kotkę ,a potem dac ja ds
Ja dzis w stresie zyje bo Gucio ma niedyspozycje ,ale idzie ku dobremu ,przed chwila zrobil male q miekkie ale juz uformowane ciut

To dobrze, że ciut lepiej - a wiadomo, od czego Gucio się rozwolnił?

Ja też nie potrafię oddawać. Wiem, że będzie miała lepsze warunki, ale ona tak mi ufa, czy zaufa też swoim nowym Dużym? Czy się dogada z braciszkiem?

Mam nadzieje ,ze sie dogada i zaufa,ale to pewnie troche potrwa-w koncu to nowy dom,inny rytm i kumpel nowy

Gucio jak to Gucio wrazliwiec jest jelitowy-nie karmie osobno ,by nie bylo nerwowo-w weekend zajadal wolowinke-pewnie zjadl ciut za duzo i od razu reakcja-bo suchego nie zmieniam sensible jest wystawione ze wzgledu na niego i TOTW stale.
U Gucia tak jest ,ze jakis czas spokoj ,a potme cos sie dzieje -nie lubie mu robic glodowek-to ostatecznosc-jakby nie podzialalo-zazwyczaj dziala zostawienie samego suchego ,woda gotowana w miskach do picia i jelita wracaja do siebie :roll:

Po prostu ten typ tak ma-byl badany-taki jego urok i juz. Na szczescie urobki kotow sie roznia i wiem zawsze ,czyje jest Q-Smakusia i Rys ok-dlateog wiem ,ze to te jego nadwrazliwe jelita :roll:

Na szczescie juz jest lepiej niz bylo-jutro kupie pare saszetek intestinala lub sensitivity-wszystkie moje koty to lubia .....a Guciowi posluzy na jelita

Gotowanego mieska nie mam co dawac -bo wszystkie sie obraza i gapa tylko zje-jej wszystko jedno :roll:

jaaana pisze:Myślałam, że będę się cieszyć, gdy dla Uszatki znajdzie sie domek...

Kto mnie pocieszy?

Nie wiem jak Cię pocieszyć

Może dobre wieści o Mroczku?
Ze dwa dni temu wskoczył na kanapę do Badyla, kiedy ja też ją okupowałam i posiedział kilka minut

A serduszka nadal są, bo gdybyś ich nie wypatrzyła, nie dokarmiała i w końcu nie znalazła dla nich miejsca nic by z tego nie było.
Poza tym Mroczek nadal uważa, że Ci do pięt nie dorównuję :mrgreen:

Przytulam Cię mocno, pamiętaj że to dla dobra Uszastej... A z kumplem na pewno się dogada :ok:

Dogada i zaufa - pamiętaj to Ty za nią bardziej będziesz tęsknić niż ona za Tobą, jeśli w ogóle będzie tęsknić :twisted:

Ja bym tam nie tęskniła :twisted:

Poznałam przyszłych Dużych Uszatki

Gdybym miała wymarzyć dom dla Uszatej, to nie wymarzyłabym lepszego :1luvu:

Aż się boję, czy mi się nie śni...

Tylko czy się dziewczynka nie zestresuje za bardzo tą przeprowadzką...

Może państwo mogą Cię odwiedzić kilka razy, żeby Uszata ich poznała wcześniej?
A tak szczerze, to pewnie racja jest w tym, że Ty bardziej się będziesz stresować niż Uszata - powiem wręcz: oby tak było

jaaana pisze:Tylko czy się dziewczynka nie zestresuje za bardzo tą przeprowadzką...

Trzeba przygotować plan przeprowadzki:
1. własny kocyk, budkę, zabawki itp. musi zabrać ze sobą
2. faliway albo krople bacha? im wczesniej tym lepiej
3. ulubione jedzonko z własnych miseczek
4. poznawanie stopniowe, tzn żeby z tydzień miała np. swój pokój i mogła się z Toikiem obwąchać przez drzwi

Uszatka i Mroczek - ja tego wcale nie chciałam...

Kto przegląda forum