PAKT CZAROWNIC XXVI

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob sie 13, 2011 22:27 Re: PAKT CZAROWNIC XXVI

:cry: [*]
Jasdor trzymaj się...
ObrazekObrazekObrazek

skwareek

 
Posty: 3571
Od: Pon maja 03, 2010 12:42
Lokalizacja: Łódź/Amsterdam

Post » Sob sie 13, 2011 22:31 Re: PAKT CZAROWNIC XXVI

Kiepsko jest, szkoda kicia :cry: Następna porażka. Znowu pytania, dlaczego? A gdyby... Czy zrobiłam wszystko co mogłam? TUTAJ nic więcej NIE MOGŁAM :evil:
Dziękuje kochane Czarownice. Zwyczajnie po ludzku musiałam szybko komuś powiedzieć.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Sob sie 13, 2011 22:56 Re: PAKT CZAROWNIC XXVI

Ehh, czasami możemy tak mało... Tydzień temu, jak byłam u weta, wpadła do gabinetu paniusia i mówi, że przy krawężniku leży kot i chyba umiera. Zaofiarowałam się, że go przyniosę - był taki mokry i zimny... jak go wzięłam na ręce złapał dwa rozpaczliwe oddechy i już więcej się nie poruszył.
Czy gdybym go zauważyła idąc do gabinetu można by go było jeszcze uratować? Pewnie nie, ale przecież wcześniej szło tamtędy tyle osób, dlaczego nikt się nie zainteresował?
Mam tylko nadzieję, że w tych ostatnich sekundach biedny kocurek poczuł, że ktoś życzliwy przy nim jest... Pipi na pewno wiedział - więc nie obwiniaj się, Jasdor, to nie twoja porażka.
Mam nadzieję, że za TM spotkają się wszystkie trzy: Guziczek, Pipi i mój zmoknięty kotuś...

Coalla

 
Posty: 232
Od: Wto kwi 12, 2011 12:05
Lokalizacja: Warszawa-Praga Centrum

Post » Sob sie 13, 2011 23:08 Re: PAKT CZAROWNIC XXVI

Wszystkie te znalezione, otrzymujące pomoc, czasami nawet ostatnią, to tylko maleńki odsetek tych umierających bezimiennie, w męczarniach, w zimnie, bez dotyku ciepłych, ludzkich rąk. To tak cholernie boli, jak sie pomyśli, że taka właśnie jest rzeczywistość.
Wczoraj jeden wet powiedział, że kot nie cierpi, że wyrównuje sobie cierpienie wydzielaną dopaminą, nie czuje bólu, cierpienia, choć my myślimy, że tak jest. Tak bym chciała, żeby to było prawdziwe.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Nie sie 14, 2011 8:06 Re: PAKT CZAROWNIC XXVI

['] :(
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Nie sie 14, 2011 11:14 Re: PAKT CZAROWNIC XXVI

jasdor, przytulam.
Pipi ['] :cry:
ObrazekObrazek Zawsze będe Cię kochać Gemusiu :*
_________________
Obrazek

Trinity36

 
Posty: 4118
Od: Pon lip 09, 2007 20:58
Lokalizacja: Kraina Latających Scyzoryków

Post » Nie sie 14, 2011 16:38 Re: PAKT CZAROWNIC XXVI

Biedactwo... :(
[*]

Jasdor, trzymaj się....

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Nie sie 14, 2011 18:30 Re: PAKT CZAROWNIC XXVI

Zaglądam gościnnie!!!
Jesteśmy po chrzcinach. Wiecie, że było miło? :oops:

A jutro będziemy wygrzewać dupki w Tropical Islands :mrgreen:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Nie sie 14, 2011 18:50 Re: PAKT CZAROWNIC XXVI

:cry: ['] bardzo mi przykro Jasdorku...Dziś znajoma mi powiedziała, że wczoraj pojechała do rodziców na działkę. Jak wychodzili późnym popołudniem to pod autem a właściwie pod tylnym kołem auta stal kartonik. Gdyby nie to, że wkładali do bagażnika wózek dziecka to nawet by nie spojrzeli tylko...wrzucili wsteczny :!: Ale zajrzeli a w środku było 5 maleńkich, mokrych kociaczków. karton był mocno zamknięty więc nie było możliwości aby były "w pakiecie" z kotką :( . Spakowali karton do auta i odwieźli do schroniska. Było późne popołudnie-schronisko było zamknięte ale podobno było jakieś miejsce z napisem, ze tam można zostawić zwierzę, wiec zostawili. To ludzie, którzy nie lubią zbytnio zwierząt, mają malucha silnego alergika wiec i tak wiele zrobili ale...co się z tymi maleństwami w schronie stało? Przy takim wysypie kociąt a tu ślepy jeszcze miot bez kotki? Pewnie do uśpienia :(. Aż mam ochotę we wtorek zadzwonić do schronu z zapytaniem co sie stało z maluszkami...


Vill - udanego i szalonego pobytu w Tropical Islands :ok:

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Nie sie 14, 2011 18:56 Re: PAKT CZAROWNIC XXVI

No to ci powiem, że takie niesamodzielne maluchy w schronie nie mają wcale szans. :( Ślepe mioty usypia się od razu. Przecież tam nie ma nikogo, kto będzie je karmił, masował im brzuszki, ogrzewał... Jeśli maluchy są choć trochę starsze i jest akurat kotka karmiąca, to moga próbować je przystawić, ale ... zabierze je wtedy wirus. :( Taka jest smutna, schroniskowa rzeczywistość.
ObrazekObrazekObrazek

pomponmama

 
Posty: 8799
Od: Śro paź 15, 2008 15:16
Lokalizacja: Będzin

Post » Nie sie 14, 2011 19:00 Re: PAKT CZAROWNIC XXVI

Pomponmamo - tak myślałam ale co w takiej sytuacji mogli zrobić? :( . Nie znając schroniskowej rzeczywistości postąpili najhumanitarniej - jak umieli. Ktoś pozbył się "kłopotu" jak potrafił a oni ...podali dalej...

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Nie sie 14, 2011 19:03 Re: PAKT CZAROWNIC XXVI

Ale ja ciebie nie winię :( Ja rozumiem sytuację. lepiej tak, niż zostawić je na śmierć w męczarniach. :(
ObrazekObrazekObrazek

pomponmama

 
Posty: 8799
Od: Śro paź 15, 2008 15:16
Lokalizacja: Będzin

Post » Nie sie 14, 2011 19:56 Re: PAKT CZAROWNIC XXVI

W schronisku może przynajmniej umrą humanitarnie. Ciekawe ile takich kartoników podłożyli już pod inne samochody? Jaka determinacja, żeby czasem kociętom nie zachciało sie przeżyć :evil: Wiecie co, za to musi być jakaś kara gdzieś w niebiesiech. To niemożliwe, żeby takie zachowania względem żywych, bezbronnych istot zostały niezauważone.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Nie sie 14, 2011 20:10 Re: PAKT CZAROWNIC XXVI

A ja miałam dziś miłą sytuację.
Kilka dni temu wprowadzil się do nas lokator.
Dziś jak zwykle koty się bawiły na podwórku,a on szedł i się przyglądał
Za kilka godzin wracał do domu, przystanął i widząc mnie na podwórku pyta" a te koty to wszystkie są bezpańskie ?
A ja na to " pańskie , moje ...
A on, bo ja kupiłem dla nich jedzenie i chciałem karmić i wyciąga paczkę kitkata i mówi, to proszę to ja dam pani to je będzie pani karmić"
takie to jakieś dziwne i miłe było :)
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie sie 14, 2011 20:18 Re: PAKT CZAROWNIC XXVI

Ale fajnego masz lokatora :ok: Już go lubię :mrgreen:


Pomponmamo - wiem, że mnie nie winisz. Tylko tak mnie naszło melancholijnie...że jak sama bym takie bezbronne, małe znalazła to...nie umiałabym postawić pod pustym schronem i odjechać.Pewnie, gdyby ktoś zadzwonił że sam znalazł i czy je wezmę - odpowiedziałabym, że nie bo mam 2 koty, 2 dzieci i psa na głowie (o TZ nie wspominając - i tak miło, że pozwala mi na dokarmianie pod domem tego co przychodzi) a do weta mam 20km ale gdybym znalazła...takie bez mamy sierotki to bym pomamkowała.

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gylny, kota_brytyjka, misiulka, stara panna, zjawka i 46 gości