A ja miałam dziś miłą sytuację.
Kilka dni temu wprowadzil się do nas lokator.
Dziś jak zwykle koty się bawiły na podwórku,a on szedł i się przyglądał
Za kilka godzin wracał do domu, przystanął i widząc mnie na podwórku pyta" a te koty to wszystkie są bezpańskie ?
A ja na to " pańskie , moje ...
A on, bo ja kupiłem dla nich jedzenie i chciałem karmić i wyciąga paczkę kitkata i mówi, to proszę to ja dam pani to je będzie pani karmić"
takie to jakieś dziwne i miłe było
