Hospicjum dla Kotów Bezdomnych.

Ola Ty się nie narażaj Justynie lepiej :mrgreen:

Witaj ciociu Agn :1luvu:

Uploaded with ImageShack.us

Ciociu Agn... wstałaś?

Wstałam. Ale nieco słabo stoję. A właściwie to słabo się poruszam. I to wcale nie z powodu wczorajszego wieczornego spotkania towarzyskiego. To się chyba starość nazywa...

Tak, czy inaczej.

Cześć, Misiu - gdzie byłaś, jak Cię nie było?

Uprzejmie uprasza się o niedręczenie justyny p ofertami jakiegoś rudzielca. Jakby Justyna mogła cokolwiek, to by już dawno zabrała ode mnie ostatniego królika. Wtykanie jej jakiegoś rudego jest zatem zgoła nie na miejscu. :mrgreen:

A Curran nieco odespał i zaczął jeść. Je wszystko, co napotka. Na dodatek podniesiony na ręce zaczyna burczeć i złorzeczyć. Nie wyrywa się, tylko pyszczy. Nie do końca wiem, czy dlatego, że nie podoba mu się sam fakt brania na ręce [bo nie ucieka i nie wyrywa się], czy też dlatego, że albo oderwałam go od miski z żarciem, albo przerwałam podróż do następnej miski z żarciem. :roll:

Jest bardzo atrakcyjny dla Pikkewyna - niewiele większy od niego i na dodatek się sieroci, więc Pikkewyn ma używanie.

Rottenowe oko nie wygląda fajnie ale problem nie dotyczy gałki ocznej ale spojówek. Gałka jest czysta, nieuszkodzona, za to spojówki są tak obrzękłe, że wyłażą spod powiek. Najchętniej założyłabym mu tzw. mokry opatrunek z antybiotykiem i maścią gojącą na to oko na stałe ale niestety - nie da się koty przykleić plastra do czoła.

Agn pisze: (...) ale niestety - nie da się koty przykleić plastra do czoła.

Dla chcącego :roll:

Biedny Rotten...a krople z antybiotykiem? Są takowe dla kotów? Ludziowi to by się zapodało Oftaquix, Neomcycnę, Biodacynę czy Gentamycynę

. Wizja Rottena z plastrem na czole :ok:

Curran ... może on jest tygrys i teraz nadrabia straty wyssane prze pchły?

Rotten ma zapodawana na to oko Tobramycynę w maści [maść się lepiej i dłużej `trzyma` na tych wywalonych spojówkach].
Bardziej chodzi o to, by ta maść była tam cały czas i żeby ani nie wysychało, ani nie było możliwości starcia - Rotten potrafi sobie to wytrzeć a wtedy dodatkowo podrażnia te spojówki. :roll:

Na szczęście staruszek i tak dużo śpi, więc jakoś to idzie.

Marcheweczka :love:

Eeee... Curran - ?!

*

Spokojnego wieczoru, Agn :1luvu:

Agn pisze:Uprzejmie uprasza się o niedręczenie justyny p ofertami jakiegoś rudzielca. Jakby Justyna mogła cokolwiek, to by już dawno zabrała ode mnie ostatniego królika.

O właśnie!

no co...

Karot jest przeuroczy...

a wymyśliłam... Marchwiak

dolabra pisze:a wymyśliłam... Marchwiak

a może Marvit hihihi...można by od razu sponsora pociągnąć za portfel :wink:

(portfel lepszy bo soczki jednodniowe to raczej nie dla kota...)

ooo i może by zaadoptowali... i siedziałby sobie w fotelu prezesa.... i zajadał mięsko z biurka ..

dolabra pisze:ooo i może by zaadoptowali... i siedziałby sobie w fotelu prezesa.... i zajadał mięsko z biurka ..

I zakąszał minimarcheweczką lub trzymał ją w pysiu niczym cygaro...to by była reklama :!:

albo.. FOX

Hospicjum dla Kotów Bezdomnych.

Kto przegląda forum