wspólne życie - wątek optymistyczny :-) koniec cz. 3

kamari pisze:
Megana pisze::D
No, kamari, to teraz Terence. :>

Jeszcze najpierw przyjedzie Coco no, ale to juz raczej na dłużej, rehabilitacja trochę zajmie.

Ja już wogóle staram się nie zaglądać na inne wątki, czasu by mi nie starczyło zająć się tymi wszystkimi bidami

Zobaczymy. Jest jeszcze Heniu - ale jemu najlepiej by było znaleźć od razu ds.
W sobotę może do ds pójdzie ode mnie Ałła (takie małe kciuczki poproszę).

Ale sama zobacz, jak błyskawicznie ci to idzie. :>
Nie mogą się TALENTA marnować.
Ok, ok, tak sobie żartuję... ale może państwo od Maksa znają kogoś dla Terenca...?
To fakt, że tego na forum za dużo na normalną ludzką wyporność.

kamari pisze:W sobotę może do ds pójdzie ode mnie Ałła (takie małe kciuczki poproszę).

Bedę trzymać :ok:

przez chwilę nie zaglądałam na wątek a tu takie wieści

bardzo się cieszę i :ok:

za Ałłę

Wszyscy moi znajomi i wszystkie klientki to kociarze :roll:

stale im opowiadam o jakimś kocie. Z wetem mam umowę, że jak im się "kończą" własne kociaki do adopcji, to reklamują moje.
Tyle, że ja bardzo wybrzydzam przy domach :oops:

kamari pisze:Aż nie mogę uwierzyć

To była chyba najkrótsza wizyta przedadopcyjna w dziejach

Maks ma dom, super dom
Państwo to małżeństwo na emeryturze, panią znam od kilku lat, robię dla niej bizuterię.

Mieli kotkę, ukochaną nad życie. Kotka dożyła 14 lat i odeszła za TM. To było dwa lata temu. Od tego czasu co jakis czas namawiam pania delikatnie na nowego kota podsuwając coraz to inną biedę. Ale nie i nie, bo to taka trauma itd.

Maksowi robię reklamę w Siedlcach już miesiąc? nawet nie pamiętam ile to już trwa. Opowiadłam o nim przy każdej okazji, nie nachalnie oczywiście
Dzisiaj pani przyszła odebrać wyrób i tak rzucić okiem na Maksa. Ten akurat siedział zbunkrowany za szafą. Jak pani go zobaczyła, to w płacz. Jego historię i choroby znała już wcześniej, więc wie o co chodzi.
Polecieli teraz do weta nakupić co trzeba (czyli pewnie wykupią pół sklepu) i umówić się na jutro rano, żeby wet pomógł z transportem Maksa, bo ja się boję, że sama nie dam rady.

Aż nie mogę uwierzyć, jednak cuda się zdarzają

Cudowne wieści :love:

kamari pisze:
Maks będzie tam miał jak u Pana Boga za piecem, jedyne co mu grozi to utycie

Przyda mu się :ryk:

Nie zdążyłam się ucieszyć z przyjazdu Maksa, a tu już nowy domek ...

Willow_ pisze:Nie zdążyłam się ucieszyć z przyjazdu Maksa, a tu już nowy domek ...

No tak jakoś wyszło :oops:

A wiecie co jest najśmieszniejsze - chyba znalazłam nic porozumienia z Maksem. Wlazł mi do telerza z mięskiem, które miałam pokroić dla wszystkich i odruchowo powiedziałam stanowczym głosem - Maks nie rusz, nie wolno, spadaj stąd. Całość z gestem odpędzającym kota.
A ten zamiast uciec siadł z boku i zaczął się gapić, jak wszystkie moje futrzaki.
Może z nim wcale nie trzeba się cackać, tylko zachowywać normalnie. Muszę podpowiedzieć jutro pani.

z tą ekspresową adopcją Maksa to niespodzianka na maxa

co za news! :balony:

Aż się poryczałam, jak to zobaczyłam!!!!

Rozmawiałam przed chwilą z Marią - wyładował mi się telefon i z nerwów nie mogę znaleźć ładowarki... :roll:

Aż mi się ręce trzęsą!

To najcudowniejsza wiadomość, jaką sobie mogłam wymarzyć. I to właśnie dowód na to, że warto dokonywać niemożliwego - i walczyć o każde kocie życie do końca. Nawet, jeśli nadzieja jest trudna do dostrzeżenia!!!! :1luvu:

Tylu ludzi się zaangażowało w pomoc Maksowi, tyle pozytywnej energii krąży wokół niego, ze nie było innej możliwości.
Nadzieja zawsze umiera ostatnia.

Jejku

tylko od rana nie zaglądałam na miau , a tu takie rewelacje :lol:

Maksiu

Trzymam też :ok:

za Ałłę i malutką Coco :ok:

Za Kamari i jei czarodziejska moc :ok:

Aż trudno uwierzyć. Długie tygodnie zajęło wyciąganie Maksia ze schronu, a tu kilka dni wystarczyło, żeby Maksio znalazł wymarzony Domek. Niesamowite :piwa:

Ja się chyba przeprowadzę do Siedlec - fajne miasto.
Kamari dziękuję, Twój wątek dodaje otuchy :love:

No właśnie- cuda... :piwa:

KAMARI

Pojechał

Doktor miał dużą klatkę otwieraną od góry, nawet nieźle poszło pakowanie Maksa.

Czekam teraz na wieści z domku, pewnie będzie ich dzisiaj sporo :wink:

Będę od razu pisać :ok:

Dobrego życia Maksiu :1luvu:

Powodzenia Maksiu :ok:

wspólne życie - wątek optymistyczny :-) koniec cz. 3

Kto przegląda forum