Mysza - kolejny guz operacja... więzień w kaftanie, nowe zdj

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 13, 2004 19:52

Siemię lniane juz się parzy. A jak nie pomoże - będzie parafina :twisted: No niestety...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto wrz 14, 2004 8:10

Właśnie była koopa! :dance:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto wrz 14, 2004 8:48

I nagroda za koopę też była? :wink:

Hana

 
Posty: 10886
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Wto wrz 14, 2004 8:51

Suuuperrr :!: :dance: :dance2:
Obrazek PumaObrazekOhana
Koty i psy ;) są jak powietrze: wszędzie ich pełno i nie da się bez nich żyć...

Aki

 
Posty: 1610
Od: Pon paź 06, 2003 8:50
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 14, 2004 9:10

Hana pisze:I nagroda za koopę też była? :wink:


Nagrodą będzie parę godzin bez kaftana, ale to później, jak juz będę mogła przy niej cały czas siedzieć.

Na razie obrażona, wlazła pod narożnik, ale łaskawie skorzystała z poduszeczki, którą jej tam wrzuciłam.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto wrz 14, 2004 9:11

No to jelitka ruszyly :dance:

Mordunia

 
Posty: 203
Od: Czw wrz 02, 2004 20:51
Lokalizacja: Hamburg

Post » Wto wrz 14, 2004 9:26

Brawo Mysza! :lol:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87932
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro wrz 15, 2004 7:53

Dziś nie mamy dobrych wieści... :(

Rano zauważyłam u Myszy na kaftaniku plamki krwi. W dodatku Mysza nasikała na łóżko, pierwszy raz od operacji nie poszła na siku do kuwety. Zajrzałam pod kaftan - przy części szwu ciemne zaczerwienienie. Nie goi się dobrze :( A Mysza protestowała, warczała i nie chciała dać się oglądać. Boli ją...

I jeszcze jedno - zauważyłam, że ona drży. Kiedy leży to drżą jej łapki, coś jak przy mruczeniu, ale bez mruczenia :( To z bólu? Chyba nie, może brakuje jej czegoś, mam wrażenie, że czytałam o takim drżeniu, ale nie pamiętam gdzie.

Martwimy się bardzo.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro wrz 15, 2004 8:02

Jana idz z mysza do lekarza. Sadze, ze nie powinno byc zadnej krwi od blizny poperacyjnej. Moze szew sie obluzowal albo jednak kaftanik nie jest najlepszym wyjsciem tylko kolnierz i antybiotyk w spreyu na ranke o ktorym pisalm juz (moze taki maja albo mozna go gdzies zamowic, nazywa sie Chloramphenicol)

Trzymam mocno kciuki za zdrowko!!!!!!!!!!!!!!!

Mordunia

 
Posty: 203
Od: Czw wrz 02, 2004 20:51
Lokalizacja: Hamburg

Post » Śro wrz 15, 2004 8:12

Dzwoniłam i rozmawiałam - jedziemy.

Mysza dostała kilka zastrzyków m.in. antybiotyk, ale coś nie gra jednak. I to drżenie... Mam nadzieję, że to nic poważnego.

Wczoraj Mysza przestraszyła sięodkurzacza i wysoko wskoczyła, myślałam, że to może od tego, ale nie - szew się trzyma, ale skóra w jednym miejscu jest purpurowa. :( Zauważyłam lekkie zaczerwienienie już przedwczoraj, ale wet powiedziała, że to nic takiego. A pytałam o coś do smarowania, żeby lepiej się goiło...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro wrz 15, 2004 8:20

Jedz, jedz Jana!!! szew nie koniecznie mogl obluzowac sie zewnetrzny, mozliwe, ze mysza ma wewnetrzne i pod spodem sie obluzowal. Mojej Maci wlasnie tak poszedl po kastracji i ma do teraz przepukline, ktora naszczescie zaczyna zanikac.
Mocno mocno trzymam kciuki!!!!!!!!!!!!!!!!!

Mordunia

 
Posty: 203
Od: Czw wrz 02, 2004 20:51
Lokalizacja: Hamburg

Post » Śro wrz 15, 2004 9:53

o drżeniu pisałam ja - Dyziowi też łapki latają, kiedy leży na parapecie. Ale zupełnie mu to nie przeszkadza... może mu po prostu chłodno przy oknie?

Eve radziła zrobić badania - bo być może oznaca to brak jakiś mikroelementów. Tylko, że ja z tym muszę poczekać, bo już zupelnie wyprztykałam się z kasy, a Dyziowi i tak trzeba będzie zrobić kompletne badania z racji przybycia nowego domownika.

Tak więc - lepiej iść do weta..

Trzymam kciuki!!
Obrazek

Szelmaa

 
Posty: 15821
Od: Pon maja 24, 2004 10:59
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Śro wrz 15, 2004 9:53

Jana a Myszy tak przez sen lapki czasem drza? Bo moze to nic niepokojacego tylko sie wczesniej nie przygladalas? Kotki jak spia i wchodza w faze REM (sni im sie cos :) ) ruszaja szybko oczkami pod powiekami i lapki nieraz zadrza. Jesli tak jest przes sen i nie dluzej niz kilka minut to to chyba normalne jest... Sama nie wiem...
Ale z tym szwem to koniecznie do weta. Moze jakies podraznienie albo sie obtarlo/odparzylo od kaftanika? Nio nic sie tu nie wymysli, lepiej mooocno dmuchac na zimne, zwlaszcza jesli widac, ze Mysze cos boli... Daj znac jak cos bedzie wiadomo...
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Śro wrz 15, 2004 9:54

Biedna kicia
czy ona dostaje cos wzmacniajacego?

i kciuki mocne.
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Śro wrz 15, 2004 9:55

Napisz koniecznie po wizycie. A na ktora idziecie?
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87932
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 16 gości