Morelowo-migdałowo..:)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 21, 2011 8:43 Re: Dziękujemy wszystkim, którzy pomogli. Smok wylądował w Opolu

Nooo, pycha :strach:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25572
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lip 30, 2011 21:39 Re: Dziękujemy wszystkim, którzy pomogli. Smok wylądował w Opolu

No mało co wyszło, niestety. Ale jest ;)

Obrazek
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Nie lip 31, 2011 7:42 Re: Dziękujemy wszystkim, którzy pomogli. Smok wylądował w Opolu

Nie mogłam zajarzyć, w którym to miejscu :mrgreen: :mrgreen:
Migdał tu wygląda grubiej niż w rzeczywistości - może dlatego, że sie cały skurczył, jak Boo na niego się czaiła-, ale ogólnie to trochę przybrał, mimo tych kup i porzygiwania od czasu do czasu :roll:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25572
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lip 31, 2011 22:54 Re: Dziękujemy wszystkim, którzy pomogli. Smok wylądował w Opolu

morelowa pisze:Spotkałam wetkę na ulicy, oczywiście sie poskarżyłam na ten brzuch... Kazala obmacywać co jakiś czas, obserowować... Mogą być gazy, ale może być płyn.. :evil:



morelowa pisze:...
Na razie sprawy i tak mi się nie podobają. Pisałam, że młody żarty? Już nie jest - od jakiegoś czasu je b. mało, w przeciwieństwie do Moreli, która jest coraz grubsza i przestałam nad nią stać i karmić z ręki w związku z tym. Migdał nie chce nawet z ręki.

...


Jak się kociak czuje ?
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Pon sie 01, 2011 7:32 Re: Dziękujemy wszystkim, którzy pomogli. Smok wylądował w Opolu

Obrazek[/quote]


Ale piękny smoczy Migdał. Jaki okazały :1luvu:
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon sie 01, 2011 9:00 Re: Dziękujemy wszystkim, którzy pomogli. Smok wylądował w Opolu

"smoczy Migdał" ... podoba mi się. Mogłoby być takie drzewo np.. :roll:
Nie jest taki okazały, tylko tak jak pisałam, dziko nawiewał przed Boo, która z poświęceniem się kładła i kucała z wycelowanym aparatem :lol: i nie wiedział jak sie schować, żeby go nie dopadła :strach: - ale już wygląda na odżywionego kota :D . Błyszczy się nadal :D

Migdał cały czas czuje sie dobrze, mimo tych kup i innych objawów. Oko ma błyszczące jak widać. To ja się nie czuję z tym dobrze bo się martwie - czasem :? On wskakuje i wyskakuje z kuwety, skacze po calym domu i w ogóle ma wszystko za nic :lol: Raz je więcej , raz mniej, ale ogólnie jada dość, włazi pod nóż :strach: jak coś robię i takie tam inne rozrywki, obżera papirus i owies, nie pozwala sobie na grzebanie w uszach i przy paznokciach - czyli wszystko normalnie.
Mnie to bardziej martwią te stosunki między kotami niedograne.
To cytowane to był jakiś czas temu i się nie rozwinęło ale też specjalnie nie minęło. Brzuch sprawdzałam sposobem zaproponowanym przez wetkę, czyli czy się palce zetkną po jego ściśnięciu. Nie bardzo mogłam złapać moment bo albo spał, albo był po jedzeniu.. ale generalnie 'prawie' się 'zetkły'.
Minęły 2 tyg. po odrobaczeniu, będę badała kupę, to może coś wyjaśni.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25572
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sie 01, 2011 13:10 Re: Dziękujemy wszystkim, którzy pomogli. Smok wylądował w Opolu

Oj, kocie mamy tak mają, że się wciąż czymś martwią.
A nazwa drzewa mógła by być migdałowiec smoczy. Owocował by migdałami w kształcie smoka :)
Kot wygląda na luzaka, oko piękne, zielone, wielkie, no i ta biel.
Pudrowałaś mu łapki do zdjęcia?
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon sie 01, 2011 16:25 Re: Dziękujemy wszystkim, którzy pomogli. Smok wylądował w Opolu

Smoczy migdałowiec by owocował migdałami w kształcie kota - oczywiście, przecież :mrgreen:

A, tam - pudrowanie. Pełne spa przed przyjściem cioci Boo.... a potem do nory na dźwięk pukania :roll:

Oko wielkie - bo on jest jak trochę niedorobiony Cyklop, któremu sie oko przesunęło...Nawet ma taki cyklopowy wyraz twarzy, nie?

No i znowu z komóry... Ciemne mieszkanie + komóra= średni efekt. A szkoda, bo mało co a by mi się udało je 'zdjąć' jak stoją na przeciwko siebie wkurzone i napuszone.

Przed obiadem:
Obrazek
po obiedzie:
Obrazek
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25572
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sie 02, 2011 21:20 Re: Dziękujemy wszystkim, którzy pomogli. Smok wylądował w Opolu

Wg mnie Migdałek wygląda jakby puszczał oczko. A zdjęcia przed i po jedzeniu cudne, od razu widać zmianę nastroju :ryk:
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw sie 04, 2011 18:59 Re: Dziękujemy wszystkim, którzy pomogli. Smok wylądował w Opolu

OKO 8O

Obrazek

brew
Obrazek

wąs
Obrazek

A poza tym sprawy mi się nie podobają zbytnio - znowu. Zawiozłam dziś migdałową kupę [to prawie jak 'smocze drzewo, nie, Fanszeta?] do labu Z-du Hig. Wet. Zajęło mi pół dnia. Jak kto z Opola i wie gdzie mieszkam, i wie gdzie Bierkowice to się nie zdziwi. Autobus raz na godzinę. :twisted: . Mimo kolejnego odrobaczania, eleminowania różnych żarć, dalej jest krew i dalej są zbyt częste i o nieodpowiedniej do moich wymagań, konsystencji. Powinnam dostać jutro mailem wyniki.

Po wyeliminowaniu fileta kurzęczego, przyszła kolej na indyczy. Jakbym nie kroiła: drobno, w długie paski, żeby żuł itd. to i tak w niedługim czasie wyrzyga.
Pozostaniemy przy wołowinie. Ryby nie chcą. Chociaż owszem - wędzoną tak. Za każde pieniądze, po dobroci i kradzieżą... Spoko, wiem, że niezdrowa baaardzo. Morela jogurtu nie. Przy Migdałku nie można , bo słyszy otwieranie kubeczka i teoretycznie nie byłoby w tym nic złego, ale jogurt sam, llub jogurt z probiotykiem powoduję natychmiastowe rozwolnienie :roll:
Winstonki przechodzą raczej bezboleśnie tylko ja mam wrażenie, że karmię koty czipsami albo innym fastfoodem.
No i żal mi tych kotów. Leżą, śpią i sie poruszają w osobnych pomieszczeniach. Morelka śpi sama w pokoju, bo ja w tej części gdzie Migdał. MIgdał nie przychodzi na kolana, bo ja w dzień w pokoju Moreli jestem na siedząco. Morela na balkon, Migdał w progu się gapi, a jak ona go zoczy, to pogoni. Poza tym on jest tchórz. Jak siedząc na parapecie [wysokie I piętro] za szybą, lub siatką, zobaczy na dole ludzi, a nie daj Boże psa... to ucieka natychmiast.
I wystarczy. :?
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25572
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sie 04, 2011 19:12 Re: Dziękujemy wszystkim, którzy pomogli. Smok wylądował w Opolu

morelowa pisze:

Winstonki przechodzą raczej bezboleśnie tylko ja mam wrażenie, że karmię koty czipsami albo innym fastfoodem.

Bez przesady.
Winstonki (te w tackach) mają całkiem fajny skład.
Rybka wędzona (np. makrela) raz na jakiś czas kota nie zabije.

Za dobre wyniki qupki :ok:
I za wyjaśnienie w końcu skąd ta krew. :ok:
Bo nie ma nic gorszego jak brak diagnozy, szczególnie dla kota, bo ciągle czegoś od niego chcą i i ciągle jakieś badania...I końca nie widać.

violavi

 
Posty: 10362
Od: Pt kwi 07, 2006 15:34

Post » Pt sie 05, 2011 9:41 Re: Dziękujemy wszystkim, którzy pomogli. Smok wylądował w Opolu

Pomiędzy moją Kawką a Szczurkiem też nie ma miłości. Przez pierwsze miesiące było nieźle. Teraz jest huśtawka, raz lepiej, raz gorzej, dochodzi nawet do bójek. A obecnie sytuacja wygląda tak: Kawa goni Maczka, Szczuruś goni Kawę. A wolałabym, żeby się tolerowały, a nie przeganiały.
Do tego Kawusia to histeryczka, potrafi syczeć i warczeć na sam widok któregoś z kotów. Ale i tak ją kocham :oops: .
Krew w migdałowej kupie to problem, trzymam kciuki za badania. Mają pokazać przyczynę, a przyczyna ma być mało poważna, łatwa do usunięcia. To tyle, jeśli chodzi o moje życzenia.
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok

No, a oko, brew i wąs - zaaachwycaaaające :1luvu:
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt sie 05, 2011 16:23 Re: Dziękujemy wszystkim, którzy pomogli. Smok wylądował w Opolu

I oby Twoje słowa miały moc sprawczą! Nic nie wiem jeszcze. Maila nie dostałam, spóźniłam się z telefonem :?

Mam dodatkowy problem. Stado kotów koło domu :roll: Przed świtem obudziło mnie miauczenie, które poprostu trwało do rana, rano...Po jasnemu wyszłam biorąc jakieś ostatnie pół winstonka. Chyba b. mlody kotek - jasno rudy, nie pozwolił sie zblliżyć, szedł przede mną oglądając sie , podwórzem, chodnikiem - gdyby to była kotka, pomyśłałabym, że prowadzi do kociąt. Ale to zdecydowanie!!! kocurek. Na terenie prywatnym sąsiedniego domku poturlał sie trochę , rzuciłam żarełko, zjadł, ale nie pozwolił sie zbliżyć. Postawiłam tackę, wyjadł. Pokazały się dwa - pingwinek i dymny. Wszystkie młode i śliczne, nie podeszły nawet na 5 m. Bladego pojęcia nie mam skąd się wzięły. Rudy ma coś z oczami :cry: i jego co jakiś czas słychac. Ale wychodząc i potem przychodząc nie widziałam ich, natomiast na kicianie pojawił sie następny, wyglądający na starszego , biało-bury... Ogon opuszczony - nie mam pojęcia kto to. Za kolejnym razem , dostrzegłam z odległości , rudego na dachu najwyższego garażu. Najniższy garaż jest dla mnie dostępny tylko w jednym miejscu, po stanięciu na kamieniu i końcami palców. W taki sposób postawiłam winstonka. Po paru godzinach wyszłam. Jedzenie stoi, rudy na dachu sie przemieszcza; poszturchałam tackę, odeszłam - skusił się i wyjadł. Dwóch ciemnych nie widziałam. Ale wylazł ten starszy. One wydają też takie dźwięki jak koty w ruii i walczące. Ale sie znają bo nie uciekały od siebie. Jak sie bardzo odsunęłam to ten starszy też coś tam polizał jeszcze.
Nie mogę ich tu karmić. Wykluczone.
Garaze, ich dachy i miejsca miedzy nimi są po drugiej stronie domu w stosunku do mojego mieszkania. Na tę stronę ma okna baba-sąsiadka. Co sie z tym wiąże można poczytać na pierwszej stronie wątku Melona. Po drugiej [ode mnie] są chaszcze z pokrzywami, w których nikogo nie widać, ale np. przed chwilą - słychać rudego, który tu się przemieścił. Tu karmienie też wykluczone. Odległość do przelotowej ulicy 3 m. Na około jeżdżą samochody. Na około znaczy przez podwórze - dużo. Są dwa duże psy, jeden latający luzem owczarek biały i wielki.
Cokolwiek zrobię, to baba, która śledzi zza firanek, z zachwytem zniszczy. Sąsiedzi często pijani i naćpani + stada ich koleżanek i kolegów. Balangi p0 24 godz. , może nie jest to dla mnie b. uciążliwe, ale łażą tam i siam po nocach i dniach. Z tym psem.
Boo, jeśli czytasz - jak wychodziłam to kotów nie było więc nie było też sensu po kogoś dzwonić. Teraz za późno. Klatki-łapki nie moge u siebie postawić - nie mam gdzie , a Migdał nie szczepiony. Piwnicy w tej chwili żadnej- nie ma mowy.
Tu jest gdzie karmić i ew. wyłąpywać koty, natomiast problemem są ludzie. Klatki też nigdzie nie mogę zostawić. Do sąsiadów dołączają złomiaże. Nie chcę też przyzwyczaić kotów, że tu dostają jedzenie - to zbyt niebezpieczne, więc nei będę karmić.
Następne od naszego, domy, to domy prywatne, jak koty sie tam przenoszą, nie ma mozliwości wejścia.
Nie wiem co zrobić ... :(
Słyszę tego rudego... :cry:
Czy opolskie schronisko jest czynne w weekendy, jakby co> tak na wszelki wypadek?
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25572
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sie 05, 2011 17:07 Re: Dziękujemy wszystkim, którzy pomogli. Smok wylądował w Opolu

Wyszłam ponownie bo ten miauk jest nieustający :? Kicior [rudy] łazi po podwórzu, pod samochodami ale udało mi ise go 'zdjąć'. Jednak za ciemno i za daleko dla komórki, zrobiłam kilka, bo on umie być statyczny - leży albo znaczy drzewa :twisted: , ale jak byłam zbyt blisko to nasyczał na mnie.
A potem wyszedł duży pies i go pogonił, na szczęście kot skręcił na podworze. To po prawej, udeptane , to przejazd na ulicę, po którym jeździ co chwilę auto. :evil:
przynajmniej kolor widać...
Obrazek
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25572
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sie 06, 2011 9:24 Re: Dziękujemy wszystkim, którzy pomogli. Smok wylądował w Opolu

A to nie są koty z sąsiednich posesji?
Jeśli nie, to pewnie podrzutki z giełdy naprzeciwko, tam zwożą ludzie ze wsi swoje koty.
Zorientuj się w temacie.

Przy ulicy O. mają marne szanse na dłuższe życie.
Trzeba chyba będzie wyłapać i do schroniska, ale tam tyle kotów już jest.
DT nie uświadczysz w Opolu.

violavi

 
Posty: 10362
Od: Pt kwi 07, 2006 15:34

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 38 gości